Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial U-20. Niegdyś Pal Arne Johansen trenował Legię, wiosną chce napisać nową historię Wikingów

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Pal Arne Johansen asystował Henningowi Bergowi w 97 meczach Legii Warszawa
Pal Arne Johansen asystował Henningowi Bergowi w 97 meczach Legii Warszawa Bartek Syta
W latach 2014-2015 był asystentem Henninga Berga w Legii, teraz wraz z Norwegią U-20 Pal Arne Johansen chce sprawić niespodziankę na mundialu. To udało się już w eliminacjach. Jego podopieczni wyeliminowali aktualnego mistrza świata, Anglię.

Przyjazd na mistrzostwa to dla Pana powrót do kraju, w którym pracował Pan przez 1,5 sezonu. Jest Pan zadowolony, że mistrzostwa odbywają się akurat w Polsce?
Już nie mogę się doczekać. Odkąd skończyłem pracę w Legii, wiele razy byłem w Polsce. Ostatnio w grudniu, przy okazji kongresu edukacyjnego. Jak zwykle bardzo mi się tutaj podobało. Zawsze cieszę się, kiedy mogę wrócić do Polski, przeżyłem tutaj dobre półtora roku. Uwielbiam ten kraj oraz jego mieszkańców, dla mnie to jak drugi dom. Mam nadzieję, że moi zawodnicy po mistrzostwach świata będą mieli równie pozytywne wspomnienia. Ten mundial jest bardzo ważny zarówno dla mnie, drużyny, jak i całej Norwegii.

Mundial omija Warszawę. Norwegia swoje mecze fazy grupowej, podobnie jak Polska, rozegra w Łodzi i Lublinie. Zamierza Pan mimo to odwiedzić stare śmieci?

Jeszcze przed losowaniem zaplanowaliśmy, że obóz przygotowawczy zorganizujemy właśnie w Warszawie. Świetnie znam to miasto i wiem, że daje możliwości, by dobrze przepracować ostatnie dni przed startem mistrzostw. Teraz, gdy trafiliśmy do grupy C, która swoje mecze rozgrywa w Łodzi oraz Lublinie, wydaje mi się, że będzie to nasza baza również podczas turnieju. Stąd udamy się na mecze. Miałem okazję zwiedzić oba miasta, w których wystąpimy w fazie grupowej, zwiedziłem stadiony. Jestem zadowolony z tego, co widziałem, obym był równie zadowolony z gry mojej drużyny.

Pana znajomość języka polskiego i naszej kultury będzie pomocna?

Szczerze mówiąc to, że w przeciwieństwie do pozostałych zespołów z naszej grupy mamy bardzo blisko do Polski, będzie działało na naszą korzyść. Od domów dzieli nas dwugodzinny lot, nie musimy przystosowywać się do strefy czasowej. Jestem też jednym z niewielu szkoleniowców, którzy znają Wasz kraj i język. Dzięki temu czuję się tutaj komfortowo. Już po awansie sporo opowiadałem moim piłkarzom o Polsce. Oczywiście w samych pozytywach. Wiedzą więc, czego się spodziewać, część z nich była już tutaj podczas meczów reprezentacji. Na pewno przyjazd w maju będzie dla nich przyjemnością.

Jak ocenia Pan grupowych przeciwników?

Mamy bardzo ciekawych rywali. Zaczynamy od Urugwaju, później mierzymy się z Nową Zelandią. Obie te drużyny regularnie grają na młodzieżowych mistrzostwach świata, także w tych młodszych kategoriach wiekowych. Jeśli chodzi o wielkie turnieje, są więc o wiele bardziej doświadczeni od nas. Nasza reprezentacja po raz ostatni na mundialu do lat 20 wystąpiła w 1993 roku, będzie to coś zupełnie nowego. Na koniec fazy grupowej zmierzymy się z Hondurasem, który podobnie jak my w historii nigdy nie wyszedł z grupy. Dla niego lub dla nas może to być więc historyczny turniej.

Jak ważny jest dla Norwegów? Awansowaliście po raz pierwszy od 1993 roku.

Chłopaki bardzo ciężko pracowali, żeby się tutaj znaleźć. Za nami trudny turniej eliminacyjny i już sam udział w mistrzostwach jest dla nich nagrodą. Jestem bardzo dumny z tego, że udało się awansować, bo niewielu stawiało akurat na nas. Teraz nie zamierzamy się zatrzymywać. Nie mam jakiegoś konkretnego celu, co chciałbym osiągnąć. Po prostu będziemy się starali wrócić do domu jak najpóźniej.

Jak opisałby Pan swoją reprezentację?

Jesteśmy wikingami z północy. Musimy być silni zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Potrafimy dostosować swój styl gry do przeciwnika, co moim zdaniem było kluczowe przy wywalczeniu sobie awansu na ten mundial. W eliminacjach pokonaliśmy Anglię, a przecież ich reprezentacja rocznika 1999 jest aktualnym mistrzem świata do lat 17. Wcześniej wyeliminowaliśmy też inne silne zespoły jak Niemcy czy Holandię. Lubimy grać ofensywnie, strzelać bramki. Naszą silną stroną jest to, że zawsze gramy do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24