Jacek Magiera nie rzuca słów na wiatr
"Trener Magiera ma oddzielny pomysł, oddzielną filozofię gry na każdego przeciwnika." - mówił po pierwszym meczu Jakub Bednarczyk. Jego słowa podczas kolejnych konferencji potwierdzał selekcjoner, który i po tryumfie nad Tahiti zapowiedział zmiany w jedenastce. Rzeczywiście w każdym z trzech grupowych spotkań puścił do boju zupełnie inną jedenastkę. Tym razem po raz pierwszy od pierwszej minuty zagrali Michał Skóraś oraz Adrian Benedyczak. Bednarczyk z kolei został przesunięty z prawej obrony na prawą pomoc.
Jakub Bednarczyk w ofensywie potrafi zrobić różnicę
Pierwszy mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, ale swoją zmianą pociągnął Biało-Czerwonych do ataków. Przeciwko Tahiti wystąpił już w wyjściowym składzie i to on zdobył pierwszą, bardzo efektowną bramkę. W kolejnych akcjach również napierał w pole karne rywali, a jego potencjał w ofensywie zauważył również Jacek Magiera. Selekcjoner tym razem ustawił go na prawej pomocy i okazało się to dobrą decyzją. To właśnie zawodnik FC St Pauli oddał jedyny celny strzał Biało-Czerwonych w pierwszej połowie.
Nowa fryzura, nowy Sebastian Walukiewicz
Pierwszy mecz, przegrany z Kolumbią 0:2 zakończył po niespełna godzinie gry, zniesiony na noszach. Nie miał więc okazji na rehabilitacje za błędy, które przydarzyły mu się przed przerwą. To właśnie po jego pomyłce padł premierowy gol dla rywala, w kolejnych sytuacjach brakło mu pewności. Przeciwko Tahiti pauzował, choć już dzień wcześniej trenował normalnie, z całą drużyną. Dzień po wygranym 5:0 spotkaniu, gdy podopieczni Jacka Magiery cieszyli się chwilą wolnego w łódzkiej Manufakturze, udał się do fryzjera. Już z nową fryzurą przystąpił do środowego meczu z Senegalem i zaprezentował się naprawdę solidnie. Kilkukrotnie zahamował przeciwników, pomagał Radosłąwowi Majeckiemu wybawiając go z naprawdę poważnych opresji.
Pracowita przerwa dla napastników
Kolejne spotkanie Biało-Czerwoni rozegrają w niedzielę lub poniedziałek. Do tego czasu nie mogą próżnować. Po raz kolejny nie tylko nie zdołali strzelić gola, ale brakło celnych strzałów. Dwa lecące w światło bramki oddali nominalni obrońcy: Jakub Bednarczyk oraz Jan Sobociński. Adrian Benedyczak, który znalazł się w pierwszym składzie, przeszedł obok tego meczu całkowicie niezauważony, natomiast Dominik Steczyk do walki ruszył dopiero w końcówce. Kwadrans mu nie wystarczył. W kolejnych meczach musi zagrać lepiej.
Radosław Majecki pewnym numerem jeden
Gdy Magiera dokonuje zmian w polu, w bramce niezmiennie stoi Radosław Majecki. Choć w poniedziałek jego występ stał pod znakiem zapytania, w środę ponownie znalazł się w wyjściowym składzie. I to co w niej wyprawiał sprawia, że szybko z niego nie wypadnie. Piłkarz Legii Warszawa praktycznie nie popełniał błędów, a miał ku temu sporo okazji. Oczywiście, po jednym ze strzałów dopisało mu szczęście, ale je mają tylko ci lepsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Sony Xperia 1 IV 12/256GB Czarny
smartfon xperia 1 iv dysponuje najlepszymi rozwiąz…
kup teraz

Apple iPhone 14 Plus 256GB Żółty
Okres gwarancji: 12 miesięcyWyposażenie: iPhone z …
kup teraz

Doogee S98 8/256GB Czarny
Smartfony Doogee. Flagowy model Doogee S98 został …
kup teraz

Redmi 10C 4/128GB Zielony
Redmi 10C Szybkość i niezwykła wydajność dzięki Sn…
Reprezentacja Polski. Rzecznik PZPN o problemach w kadrze