Mundial U-20. Sebastian Walukiewicz: Wygrana z Tahiti dużo nam dała. Odblokowaliśmy się

Kaja Krasnodębska
Ten mundial nie rozpoczął się najlepiej dla Sebastiana Walukiewicza. W meczu z Kolumbią opuścił boisko na noszach, starcie z Tahiti przesiedział na ławce rezerwowych. W środę będzie do dyspozycji trenerów. Dostanie swoją szansę?

- Na dziś wszyscy są do gry, z czego pozostaje nam się cieszyć. Mając wszystkich zawodników zdrowych o wiele łatwiej wybierać podstawowy skład - mówił podczas przedmeczowej konferencji prasowej Jacek Magiera. Wcześniej wydawało się, że selekcjoner reprezentacji U-20 nie będzie miał pełnej dowolności z wyborem składu na mecz z Senegalem. W starciu z Tahiti kontuzji kolana doznał Radosław Majecki. Nie był to pierwszy uraz w ekipie Biało-Czerwonych. W spotkaniu z Kolumbią boisko na noszach opuścił Sebastian Walukiewicz. - Jestem w stu procentach gotowy i do dyspozycji trenerów - zapewniał w środę obrońca, który ubiegły sezon spędził w Pogoni Szczecin.

Choć pierwsze diagnozy wskazywały na wstrząs mózgu, ostatecznie uraz głowy nie okazał się groźny i już w niedzielę urodzony w 2000 roku zawodnik pełnił rolę rezerwowego. - Ciągnęło mnie na boisko, ale decyzja była taka, że zostaję na ławce.

Tamto spotkanie zakończyło się zwycięstwem Biało-Czerwonych 5:0. Bramki w starciu z najsłabszym zespołem grupy A zdobyli Jakub Bednarczyk, Marcel Zylla, Dominik Steczyk (dwie) oraz Adrian Benedyczak. - Wygrana z Tahiti dużo nam dała. Strzeliliśmy pierwsze gole, odblokowaliśmy się i teraz patrzymy tylko do przodu, by dobrze przygotować się na mecz z Senegalem - ocenił z kolei Walukiewicz.

Mimo okazałego wyniku, Magiera już zapowiedział zmiany w jedenastce. Być może w kluczowym w kwestii awansu meczu z zespołem z Afryki zagra właśnie Walukiewicz. Obok jedenastkę bezpośrednio konkuruje z Serafinem Szotą oraz Janem Sobocińskim. Rywalizacja o skład nie wpływa negatywnie na atmosferę w drużynie, którą chwali zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy. Budować pomogło ją także środowe wyjście. - Byliśmy w łódzkiej Manufakturze. Spędziliśmy tam trochę czasu. To była integracja zespołu i luźne wyjście. Jedni poszli na lody, inni na kawę - opowiadał Walukiewicz.

O wyjściu reprezentantów wcześniej informował rzecznik prasowy reprezentacji U-20 Michał Zachodny. Tym samym dał kibicom szansę na krótką rozmowę, zebranie autografów czy wspólne zdjęcia z kadrowiczami. W czwartek Biało-Czerwoni liczą na ich doping. - Gramy u siebie, przed własną publicznością, a to bardzo motywuje. Choć trochę stresu też jest, ale on również jest potrzebny - mówił Walukiewicz. - Ważny był mecz z Tahiti. Strzeliliśmy w nim pierwsze gole i myślę, że to nas odblokowało. Teraz musimy tylko patrzeć do przodu.

Kluczowy mecz odbędzie się w środę na stadionie Widzewa Łódź. Pierwszy gwizdek zaplanowano na 20.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Postawił na Rosję, teraz gra za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24