Siatkarze Gwardii długo byli w Tauron 1 Lidze niepokonani, ale gdy przyszedł kryzys, uderzył w drużynę mocno. Na przełomie listopada i grudnia wrocławianie przegrali pięć meczów z rzędu. Przełamanie przyszło dopiero w domowym meczu z Mickiewiczem Kluczbork. Ekipa Krzysztofa Janczaka ma jednak wciąż problem z meczami na wyjeździe. Pomóc ma Australijczyk Mark Lebedew.
Lebedew (rocznik 1967) to doświadczony trener. Pracował m.in. w Belgii i w Niemczech, gdzie trzykrotnie z Berlin Recycling Volleys zdobywał mistrzostwo kraju, a w 2015 roku wywalczył brązowy medal Ligi Mistrzów. W Polsce trenował w Jastrzębskim Węglu (brąz PlusLigi 2017), a ostatnio w Aluronie Virtu Warcie Zawiercie. Samodzielnie prowadził także reprezentację Australii (2016-2020). Jak na I ligę to zatem facet z dużym nazwiskiem.
- Po serii porażek, jaka nam się przytrafiła, niejeden klub zwolniłby trenera. My zaprosiliśmy Krzysztofa Janczaka na rozmowę i postanowiliśmy go wesprzeć. Mark Lebedew ma pomóc mu w dopracowaniu rzeczy, które kuleją. Doświadczenie Marka pomoże nam w rozwoju - tłumaczy prezes Gwardii Łukasz Tobys.
Jak będzie wyglądała współpraca obu panów?
- Mają wspólnie omawiać treningi i mecze, wypracować wspólną koncepcję treningową. Będzie miał wpływa na to, jak drużyna przygotowuje się do meczów. Przez pierwsze dni analizował to, co się dzieje. Teraz będzie miał na wszystko większy wpływ - dodaje Tobys i wyjaśnia, że duet Janczak-Lebedew będzie razem prowadził zajęcia. - Dodatkowo będzie także szkolił naszych trenerów w akademii - mówi prezes eWinner Gwardii.
Na razie umowa z Markiem Lebedewem podpisana jest do końca sezonu.
– Podoba mi się to, co widziałem na dotychczasowych treningach Gwardii. Sporo elementów tej pracy udało się przełożyć też na warunki meczowe. Ze wszystkimi ludźmi w klubie współpraca układa mi się bardzo dobrze. Ludzie pracujący w Gwardii są entuzjastycznie nastawieni do kolejnych wyzwań i mocno widać, że chcą być coraz lepsi. Współpraca z trenerem Janczakiem? Dużo rozmawiamy z Krzyśkiem Janczakiem, zarówno o samym zespole, jak i treningach. Jestem szczęśliwy z tej współpracy - mówi Australijczyk.
Gwardiści wkrótce mają też zaprezentować nowego przyjmującego. Będzie to ostatni transfer w tym sezonie.
– Krok po kroku stawiamy sobie coraz wyższe cele, mocno stawiając na profesjonalizację klubu, kładąc szczególny nacisk na poziom sportowy. Doświadczenie Marka pomoże nam spojrzeć na to, w którym miejscu jesteśmy. Na pewno chcemy, żeby współpraca z trenerem Lebedewem była sygnałem z siatkarskiego Wrocławia. Zaufał nam człowiek, który z pewnością jest znany wszystkim siatkarskim kibicom, nie tylko w Polsce – mówi współwłaściciel eWinner Gwardii, Kajetan Maćkowiak.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?