Nasz mistrz Europy Aleksander Kossakowski bez tajemnic [WYJĄTKOWE ZDJĘCIA, WIDEO]

dor
Aleksander Kossakowski ze złotym i srebrnym medalem mistrzostw Europy w Berlinie.
Aleksander Kossakowski ze złotym i srebrnym medalem mistrzostw Europy w Berlinie. Fot. Dawid Łukasik
Aleksander Kossakowski z Kielc był jednym z bohaterów polskiej reprezentacji na Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Europy w Berlinie. Przedstawiamy wyjątkowe zdjęcia Dawida Łukasika i Bartłomieja Zborowskiego z Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Startował z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim (współpracują zaledwie 4 miesiące ze znakomitym efektem) w grupie zawodników niewidomych i niedowidzących. Zdobył złoty medal w biegu na 1500 metrów i srebrny na 5000 metrów.

Na ostatnich metrach ruszyli ostro, jak do pożaru
Po powrocie z Berlina zawodnik reprezentujący Start Radom odwiedził naszą redakcję i podzielił się wrażeniami z tego startu. - Biegi ułożyły się po naszej myśli, taktyka zdała egzamin i udało się wywalczyć złoty medal na 1500 metrów. Zaczęliśmy wolno, a w końcówce ruszyliśmy tak ostro, jak do pożaru. Jak mi Krzysiu powiedział, że goni nas Turek, to powiedziałem - nie ma mowy, nie damy się wyprzedzić. A srebro w biegu na 5000 metrów to było ogromne zaskoczenie. Na końcówce przyspieszyliśmy i na drugim miejscu wbiegliśmy na metę - opowiadał Aleksander Kossakowski, urodzony w 1994 roku.

W środę w Warszawie będzie gratulował prezydent Duda
W klasyfikacji medalowej Polacy okazali się najlepsi. Wyprzedzili taką lekkoatletyczną potęgę, jak Wielka Brytania. Dlatego w środę bohaterowie z Berlina jadą do Warszawy na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
- Bardzo cieszę się z tych medali, bo zazwyczaj byłem trzeci, czwarty. Teraz udało się wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego, pojawiły się łzy. Super, że mogłem dostarczyć pozytywnych emocji. To taki moment, kiedy ja przez 5 minut jestem w centrum świata. Dla takich chwil się trenuje - powiedział Aleksander Kossakowski.

Dziękuje rodzinie za wsparcie. Jest z nim na dobre i na złe
Po tych sukcesach dostał mnóstwo gratulacji. - Po złotym medalu do 1.30 w nocy odpowiadałem na SMS-y, ale i tak bym nie usnął, bo były tak duże emocje - dodał z uśmiechem.
Rodzina jest z niego dumna. - Tata chodzi dumny jak paw (śmiech). Bardzo dziękuję im za wsparcie. Za to, że stwarzają mi świetne warunki do trenowania i są ze mną zawsze, na dobre i na złe. Super, że tak mnie wspierają, mało osób ma pod tym względem tak fajnie, jak ja - podkreślił Aleksander Kossakowski.

Celem mistrzostwa świata i igrzyska paraolimpijskie
W tym roku czekają go jeszcze starty w biegach w Kozienicach, Sieradzu i Berlinie. - To takie zawody, żeby się dotrzeć, sprawdzić swoje możliwości, poprawić życiówki. A później będzie trochę czasu na odpoczynek. W listopadzie przyszłego roku będą mistrzostwa świata w Dubaju, za dwa lata igrzyska paraolimpijskie w Tokio. To moje docelowe imprezy - wyjaśnił utytułowany lekkoatleta.

Trenuje od ośmiu lat, a od pięciu jest w kadrze
Trenuje osiem lat. Zaczął w gimnazjum. Tata wysłał go na obóz lekkoatletyczny z trenerem KKL Kielce Krzysztofem Jóźwikiem. - On zaszczepił we mnie ducha rywalizacji. Ja chciałem trenować, ale dla siebie, żeby mieć sylwetkę, wydolność. A trener Jóźwik przekonał mnie do rywalizacji. Szybko przyszły efekty ciężkiej pracy. Od pięciu lat jestem w kadrze narodowej - dodał.
Aleksander Kossakowski w wolnych chwilach i przed startami lubi słuchać muzyki. - To raczej cięższe „kawałki” - hard rock, albo heavy metal. Z bratem chciałbym założyć zespół rockowy. Na razie projekt jest w zawieszeniu. Czekamy na więcej czasu z obu stron - powiedział mistrz Europy z Berlina.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Nowa Korona Kielce - wszyscy piłkarze bez tajemnic!





Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz skład na sezon 2018/2019






Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich




Znana sportowa para z Kielc na bajecznych wakacjach



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nasz mistrz Europy Aleksander Kossakowski bez tajemnic [WYJĄTKOWE ZDJĘCIA, WIDEO] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24