Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naszej utytułowanej zawodniczce Beacie Maksymow - Wendt grozi paraliż. Byłej judoczce Błękitnych Kielce pilnie potrzebna pomoc

dor
Beacie Maksymow, byłej czołowej judoczce świata, jest pilnie potrzebna pomoc.
Beacie Maksymow, byłej czołowej judoczce świata, jest pilnie potrzebna pomoc. Fot. siepomaga/Archiwum prywatne
Beata Maksymow-Wendt to była zawodniczka Błękitnych Kielce, trzykrotna olimpijka i pierwsza w historii Polka, która została mistrzynią świata w judo. Byłej mistrzyni świata w judo grozi paraliż! Ratunek pilnie potrzebny! Wielka akcja pomocy na siepomaga.pl.

>>>POMÓŻ BEACIE MAKSYMOW - LINK DO AKCJI
Podziwiał ją cały świat. Niemal każdy zasiadał przed telewizorem, by kibicować jej i cieszyć się kolejnym sukcesem. Beata była wielką gwiazdą polskiego sportu. Mistrzyni świata w judo, wielokrotna medalistka. Przez ponad 16 lat wygrywała zawody na matach całego świata. Osiągnęła tak wiele, ale wobec problemów zdrowotnych pozostaje prawie bezsilna... Kariera z czasem się kończy, pozostają wspomnienia, a czasem tak jak w przypadku Beaty problemy, z którymi sama nie da sobie rady - czytamy na portalu siepomaga.pl.

Wydawała się być nie do pokonania, aż do tego dnia, kiedy ból kręgosłupa był już nie do wytrzymania. Beata ma zmiażdżone cztery kręgi, jeśli szybko nie przejdzie operacji, grozi jej paraliż... Dla kobiety, która całe życie była aktywna, uprawiała sport, wizja tak poważnej niepełnosprawności brzmi jak wyrok.

To dzięki Beacie Polacy mogli czuć dumę, kiedy stała na podium wsłuchując się w słowa hymnu. Gdy w wielu oczach pojawiały się łzy wzruszenia, przez żadną głowę nie przeszła nawet myśl o tym, że dziś będzie musiała prosić o pomoc, by mogła wciąż godnie żyć.

Beata jak najszybciej powinna przejść operację, dzięki której poczuje się bezpieczna. Tylko operacja kręgosłupa, być może nawet dwie to kosz ponad 50 tysięcy złotych. Czekają ją jeszcze godziny rehabilitacji, kolejna operacja tym razem kolan, wszystko po to, by była mistrzyni świata mogła spokojnie i stabilnie stać na własnych nogach. Dziś nie jest już prawie w stanie chodzić, musi liczyć na Waszą pomoc, by poczuć, że może być niezależną, sprawną kobietą. Pomóż wygrać tę najważniejszą walkę - walkę o zdrowie!

Beata Maksymow-Wendt
Urodziła się 27 lipca 1967 roku w Czeladzi. Była utytułowana judoczka, popularnie nazywana była "Kruszyną". Karierę sportową rozpoczęła w GKS Jastrzębie, później z powodzeniem reprezentowała Błękitnych Kielce, w barwach których zdobyła mistrzostwo Polski i Europy, wywalczyła również brązowy medal na mistrzostwach świata, Koki Jastrzębie i AZS Wrocław. Na koncie ma 24 medale mistrzostw Polski w różnych kategoriach, 18 medali mistrzostw Europy i mistrzostw świata. Była trzykrotną mistrzynią Europy i dwukrotną mistrzynią świata w judo. Zdobyła pierwszy w historii złoty medal dla Polski na mistrzostwach świata. Trzykrotnie uczestniczyła w igrzyskach olimpijskich - w 1992 roku w Barcelonie zajęła piąte miejsce w kategorii powyżej 72 kilogramów, w Atlancie w 1996 roku była piąta w kategorii powyżej 78 kilogramów, natomiast w Sydney w 2000 roku odpadła z olimpijskiej rywalizacji po pierwszej przegranej walce. W 2001 roku utytułowana judoczka zakończyła karierę sportową.

Beata Maksymow z powodzeniem startowała w barwach Błękitnych Kielce. Była mistrzynią świata i Europy, trzykrotną olimpijką. Ma męża Dariusza Wendta i córkę Hanię, która jest jej oczkiem w głowie

Oto fragment wywiadu, który przeprowadziliśmy z panią Beatą w 2015 roku.
Jak wspomina Pani Kielce i pobyt w Błękitnych?
To było dawno temu, w 1991 roku. Mam miłe wspomnienia. Reprezentując barwy Błękitnych Kielce, miałam udany rok. Zdobyłam mistrzostwo Polski, Europy, brązowy medal na mistrzostwach świata. Pozytywnie mogę ocenić pobyt w Kielcach.

Była pani, Edyta Jędrasik i trener Andrzej Witkowicz. To była wtedy wiodąca sekcja judo w Polsce...
Zgadza się. Ekipa była mocna. Ale Błękitnych już nie ma, klub przestał istnieć. Tak bywa.

Ma pani jeszcze kontakt z osobami, z którymi była wtedy w Kielcach?
W listopadzie zeszłego roku widziałam się z Edytą Jędrasik i Andrzejem Witkowiczem na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w judo we Wrocławiu. Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy, wymieniliśmy się telefonami. Wiadomo, praca, rodzina, każdy ma teraz swoje życie. Okazja do spotkań jest tylko przy okazji takich zawodów.

Trzy razy startowała pani na igrzyskach. Medalu, niestety, nie udało się zdobyć. Która z tych olimpiad szczególnie utkwiła w pamięci?
Każde igrzyska były inne, specyficzne. Może pierwsza olimpiada była wyjątkowa, bo był to debiut na tego typu imprezie. W Barcelonie i Atlancie niewiele zabrakło do podium. Ale taki jest sport, takie jest życie. Jest niedosyt, otarłam się o olimpijski medal, a jednak go nie zdobyłam. I dlatego nie przysługuje mi olimpijska emerytura. Człowiek musi pracować. Zostały wspomnienia i kontuzje.

Ale sukcesów i tak w pani karierze było mnóstwo - w sumie wywalczyła pani 18 medali mistrzostw świata i Europy. Który smakował wyjątkowo?
Na pewno cenne są wszystkie medale z mistrzostw świata. Chociażby ten z Kanady, bo to jest pierwszy złoty medal w historii dla Polski. Mieliśmy mistrza olimpijskiego w judo Waldka Legienia, a nie mieliśmy mistrza świata. Przypadł mi ten zaszczyt, że go zdobyłam w Hamilton w 1993 roku i zapisałam się w historii. Pięć minut po mnie "złoto" w Kanadzie wywalczył Rafał Ku-backi.
W 2001 roku zakończyła pani karierę. Nie było propozycji z Polskiego Związku Judo, żeby poprowadzić kadrę narodową?
Ja bym się na to nie zgodziła. Nie nadaję się do tego. Swoje przeszłam, miałam dużo kontuzji, nie jestem w stu procentach sprawna fizycznie. Poza tym nigdy nie widziałam się w roli szkoleniowca. Owszem, jak mam okazję, to chętnie jeżdżę na zawody, ekscytuję się rywalizacją judoków na igrzyskach. "Zaraziłam" też męża tą dyscypliną sportu. Darek nie miał kontaktu z tym sportem, a jak się poznaliśmy, to złapał bakcyla. Muszę się nieskromnie pochwalić, że mimo że późno zaczął trenować, osiągnął sukcesy. Jest mistrzem Polski w kategorii masters.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Naszej utytułowanej zawodniczce Beacie Maksymow - Wendt grozi paraliż. Byłej judoczce Błękitnych Kielce pilnie potrzebna pomoc - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24