Neven Hrupec, nowy trener MKS Selgros: Chcę grać nowoczesną, szybką piłkę ręczną

- Porażka z Włoszkami, półamatorskim zespołem Indeco (w turnieju kwalifikacyjnym Ligi Mistrzyń - red.), była impulsem do zmiany sztabu trenerskiego - mówi prezes SPR Lublin SSA, Marcin Lipiec. - Porażka postawiła klub w bardzo złym świetle wobec sponsorów i kibiców. Przed bezpośrednim wyrażeniem niezadowolenia ze strony fanów uchroniło nas to, że mecze graliśmy na wyjeździe. Od dłuższego czasu przyglądaliśmy się pracy Sabiny Włodek i według mnie zaczęła gasnąć iskierka, która tliła się pomiędzy trenerką a drużyną – tak powody zwolnienia trenerki tłumaczy prezes klubu.

W poniedziałek po raz pierwszy z lubelskim zespołem spotkał się nowy szkoleniowiec, Chorwat Neven Hrupec.

- Szukaliśmy energicznego trenera, znanego z dobrej pracy z młodzieżą - dodaje Lipiec.

– Mam duży szacunek dla drużyny oraz dobre wspomnienia z Lublina – twierdzi Hrupec, który w 2001 roku rozpoczynał trenerską pracę, wówczas w roli asystenta, w zespole Podravki Koprivnica. Drużyna z Chorwacji przegrała wtedy z Monteksem w finale Pucharu EHF.

Nowoczesny handball
- Chcę, żeby lubelski zespół, jak najszybciej zaczął grać według moich założeń. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie można od razu wszystkiego zmienić i potrzebujemy czasu. Wierzę jednak, że odniesiemy sukces. Chcę, żebyśmy grali nowoczesną, szybką piłkę ręczną. Żeby kibice byli z nas dumni – zapowiada Neven Hrupec.

Chorwat po przyjeździe do Lublina zdążył obejrzeć na DVD dwa mecze MKS i powoli uczy się polskiej ligi, choć jak przyznaje, lubelski zespół zna dobrze, bo trenerzy w Europie wymieniają się uwagami o różnych drużynach.

- Mam duży szacunek dla Sabiny Włodek, jako zawodniczki i trenerki. Jeśli będzie miała taką wolę, to chętnie dowiem się od niej czegoś o zespole. O polskiej lidze opowiadała mi Żana Marić (zawodniczka Zagłębia Lubin – red.), z którą przez rok pracowałem w Podravce. Myślę, że szybko poznam ligę i obiecują szybko nauczyć się polskiego języka – dodaje.

Wymiana dwóch trenerów
W sztabie trenerskim pozostała Monika Marzec, która nadal będzie pełniła funkcję asystentki. Natomiast z klubem pożegnał się Dariusz Szymczuk, odpowiadający za przygotowanie fizyczne lubelskich szczypiornistek.
- Nie mieliśmy do jego pracy zastrzeżeń. Decyzję o odejściu z drużyny podjął sam, solidaryzując się chyba z Sabiną Włodek - mówi prezes Lipiec.

Inaczej tę sprawę widzi zainteresowany. - Sam nie zrezygnowałem, tylko po prostu nie pozostawiono mi wyboru. Nowy trener przyjechał z asystentem, który w swoich obowiązkach ma to samo, co miałem ja - twierdzi Dariusz Szymczuk. - Prezes nie chciał mi powiedzieć tego wprost. Chciał, żebym to ja odszedł, a nie jest prawdą, że nie chciałem już pracować z tym zespołem. Natomiast wcześniej nikt nie zgłaszał zastrzeżeń, co do moich obowiązków - podkreśla.

Miejsce Szymczuka w zespole zajmie Chorwat Nikola Golub, który pobyt w Lublinie będzie łączył z pracą z kadrą juniorów Serbii.

Za rok Liga Mistrzyń
Neven Hrupec zawarł umowę z MKS do czerwca 2018 roku. Nowy szkoleniowiec w tym sezonie ma za zadanie przede wszystkim zdobyć 20. tytuł mistrza Polski (pewne jest, że w styczniu do drużyny dołączą dwie Brazylijki, skrzydłowa i bramkarka, z którymi klub podpisał już kontrakty).

Lubelski zespół ma także jak najlepiej prezentować się w Pucharze EHF. Przeciwnika pozna po losowaniu par 3. rundy, we wtorek 25 października.
– Chcemy, jak najdłużej grać w europejskich pucharach, ale nie czuję szczególnej presji, bo czasu na przygotowania do tych rozgrywek mamy niewiele. Natomiast jestem człowiekiem ambitnym i w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. W przyszłym roku mam nadzieję, że Lublin wróci do Ligi Mistrzyń – twierdzi Chorwat.

Na ławce trenerskiej lubelskiej drużyny Hrupec zadebiutuje w sobotę, w wyjazdowym meczu superligi z KPR Gminy Kobierzyce.
Tydzień później MKS Selgros po raz pierwszy w tym sezonie zagra w hali Globus, a rywalem będzie Zagłębie Lubin.