Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy kontrakt Kamila Wilczka. Polak w Broendby do 2021 roku

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Łukasz Solski
Choć miał oferty z Azji, Kamil Wilczek zdecydował się pozostać w Broendby. Z klubem, z którym związany jest od stycznia 2016 podpisał nową umowę obowiązującą do końca czerwca 2021 roku. Reprezentant Polski nie raz przyznawał, że w Danii czuje się jak w domu.

“Dobra wiadomość! Przedłużyłem swoją umowę z Broendby do czerwca 2021” poinformował kibiców za pomocą Instagrama Kamil Wilczek. W kilkanaście minut otrzymał mnóstwo gratulacji i polubień. Nic dziwnego, polski napastnik jest prawdziwym ulubieńcem fanów klubu z Kopenhagi. Już wiosną po stolicy Danii roznosiło się głośne “Wilczek’s on fire” (będące przeróbką słynnego „Will Grigg’s on fire” śpiewanego podczas Euro 2016 przez fanów z Irlandii Północnej), teraz “Wilczkomania” trwa dalej. W głosowaniach internetowych w tym sezonie już dwukrotnie został piłkarzem miesiąca, a 1 grudnia odebrał statuetkę zawodnika roku Broendby IF. Kandydatów do nagrody wybierali pracownicy klubu, ale głosowali już jedynie fani, którzy 30-latka szanują nie tylko za boiskowe osiągnięcia, lecz także za zachowanie po treningach. Polak zawsze znajduje dla nich czas.

- Często spotykam kibiców na ulicach. Każda wizyta w sklepie kończy się krótkim spotkaniem, rozmową bądź zdjęciem. Jest to miłe, bo czuć że ktoś docenia twoją robotę. Cieszę się, że tak wiele osób podchodzi do mnie i prosi o autograf czy pyta o poprzednie mecze - uśmiecha się napastnik, który przed wyjazdem do Danii występował m.in. w niższych ligach hiszpańskich, Zagłębiu Lubin, GKS-ie Jastrzębie czy Piaście Gliwice.

W barwach tego ostatniego w 2015 otrzymał statuetkę piłkarza roku w Polsce, a w sezonie 2014/2015 po raz pierwszy w karierze został królem strzelców. Po raz drugi udało mu się to w poprzedniej edycji duńskiej ekstraklasy. - Nie myślałem o tym. Jako piłkarz staram się nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Żyję od meczu do meczu - przyznał w jednym z wywiadów dla klubowej telewizji.

Przy podpisywaniu nowego kontraktu musiał jednak myśleć o przyszłości. Urodzony w 1988 roku piłkarz w styczniu skończy 31-lat. Nie zamierza jednak wieszać butów na kołku. Jak poinformował na Twitterze Fredy Fürst z Departamentu Rozgrywek Krajowych duńskiego związku piłki nożnej, Polak przedłużył swoją, trwającą pierwotnie tylko do zakończenia aktualnych rozgrywek, umowę z Broendby do końca czerwca 2021 roku. Choć miał mieć oferty z Chin czy Korei Południowej, zdecydował się pozostać w zespole, z którym związany jest od zimy 2016. - W Kopenhadze czuję się dobrze, nie ma nic na co mógłbym narzekać. Broendby to już moje miejsce - tłumaczył swoją decyzję.

- Jako piłkarz rozwinąłem się w Broendby. Przychodziłem tutaj jako doświadczony zawodnik, ale niedoświadczony napastnik. Od samego początku mogłem tutaj liczyć na pomoc wielu osób i ten czas spędzony w Danii jest dla mnie bardzo dobry - opowiadał Wilczek. W obecnych rozgrywkach zanotował już 23 występy: 19 w duńskiej ekstraklasie, kolejne cztery w przegranych przez Broendby eliminacjach Ligi Europy. Choć sam zespół nie może zaliczyć ich do udanych, Polak zdobył w nich trzy gole oraz zapisał sobie asystę.

Jeszcze skuteczniejszy jest w lidze. Po 20. kolejkach plasuje się na drugim miejscu wi klasyfikacji strzelców mając na swoim koncie trzynaście bramek. Pierwszy jest Robert Skov, który aż 18-krotnie pokonywał bramkarzy przeciwnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24