Nowy trener bramkarzy piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce Sławomir Szmal: Andi Wolff może być liderem tego zespołu

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Trenera bramkarzy, takiego „pełną gębą” i na dłuższą metę, nie było w w kieleckiej drużynie od wielu lat. Od poniedziałku, czyli od pierwszego treningu PGE VIVE Kielce w okresie przygotowawczym do sezonu 2019/2020, szkoleniowcem golkiperów mistrza Polski jest bramkarska legenda, Sławomir Szmal.

Do tej pory stanowisko trenera, zajmującego się wyłącznie trenowaniem zawodników na tej kluczowej w zespole piłki ręcznej pozycji, jaką jest bramkarz, rzadko było obsadzone. W połowie lat 90., kiedy w kieleckiej bramce stali Rafał Bernacki i Maciej Stęczniewski, starał się spełniać tę rolę drugi trener zespołu (pierwszym był Giennadij Kamielin), Zdzisław Wieczorek, jednak trwało to krótko. Krótko z bramkarzami pracował też w 1999 roku Krzysztof Latos (pierwszym szkoleniowcem był wówczas Włodzimierz Harbuz).

Wyzwanie dla mnie jest duże. Tych trzech bramkarzy trzeba przygotować do gry i zrobić to tak, żeby ciągle przynajmniej jeden był w każdej chwili w spektakularnej formie - Sławomir Szmal

Oczywiście, potem sami sobie trenerami mogli być tak znakomici i doświadczeni bramkarze kieleckiego zespołu jak Rafał Bernacki czy Sławomir Szmal. Pod koniec sezonu 2017/2018 przez kilka miesięcy w tej roli pracował Serb Zoran Djordjić, ale raczej bez efektów.

- Pewnie, że przydałby się nam trener od bramkarzy, bo ja na ich szkoleniu dobrze się nie znam i raczej się do ich treningu w większym stopniu nie wtrącam - mówił kiedyś pierwszy trener PGE VIVE, Talant Dujszebajew.

Ale w klubie nie było wtedy pieniędzy na zatrudnienie fachowca od golkiperów. Teraz sytuacja finansowa klubu z Kielc się wyraźnie poprawiła i można było zatrudnić nie tylko szkoleniowca bramkarzy, ale i specjalistę od przygotowania fizycznego. Tym pierwszym została legenda światowej piłki ręcznej, Sławomir Szmal, drugim - były zawodnik Iskry i Vive, Krzysztof Paluch.

Andi Wolff to ciepły, otwarty człowiek. To kandydat na ulubieńca kibiców, jego gra na pewno będzie nam sprawiała sporo frajdy i emocji. Może on pełnić rolę lidera zespołu

Lista sukcesów zawodniczych Szmala jest długa, od trzech medali mistrzostw świata i Ligi Mistrzów (tu również złotego), przez dwukrotną grę na igrzyskach olimpijskich, do tytułu rekordzisty kraju pod względem liczby występów w reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych (298 spotkań). Karierę zawodniczą zakończył w 2018 roku. Do zespołu wraca po rocznej przerwie, już w innej roli.

ZOBACZ>>> Sławomir Szmal, jakiego nie znacie [UNIKALNE ZDJĘCIA]

- Mimo że przez dwa ostatnie lata wymieniło się 13 zawodników, to jest ciągle ten sam zespół, ale wyzwanie dla mnie jest duże. Tych trzech bramkarzy, których będę miał pod sobą, trzeba przygotować do gry w polskiej lidze oraz Lidze Mistrzów i zrobić to tak, żeby ciągle przynajmniej jeden był w każdej chwili w spektakularnej formie - mówi niespełna 41-letni „Kasa”.

- Nasi bramkarze to trzej różni faceci, zarówno jako ludzie, jak i zawodnicy. Andi Wolff to ciepły, otwarty człowiek. To kandydat na ulubieńca kibiców, jego gra na pewno będzie nam sprawiała sporo frajdy i emocji. Może on pełnić rolę lidera zespołu, po to między innymi został ściągnięty. On jest świadomy tego, czym się zajmuje i co chce w życiu osiągnąć. To po prostu profesjonalista, z kimś takim pracuje się bardzo łatwo. Mateusz Kornecki nie jest osobą tak bardzo otwartą, ale jest bardzo ambitny. Pokazał już w meczach międzynarodowych, że potrafi odbijać rzuty najlepszych za wodników na świecie. Obaj nowi bramkarze muszą jak najszybciej pojąć naszą grę, poczuć zasady współpracy z obroną. To najważniejsze zadanie na pierwsze miesiące naszej współpracy. Jest też Miłosz Wałach, który mimo młodego wieku podniesie jeszcze rywalizację na pozycji - mówi Szmal.

Pracę w PGE VIVE „Kasa” będzie musiał pogodzić z dyrektorowaniem kieleckiej Szkole Mistrzostwa Sportowego oraz trenowaniem bramkarzy w reprezentacji Polski.

- Zadeklarowałem się, że w okresie przygotowawczym będę na treningach codziennie. Kiedy drużyna zacznie grać, moje spotkania będą się odbywały trzy razy w tygodniu, chyba, że będzie jakaś dodatkowa potrzeba. Będę też przy drużynie podczas meczów Ligi Mistrzów - wyjaśnia.

- Pomoże mi także Krzysiek Paluch, który znakomicie się zna na tym, co robi. Jego praca nad przygotowaniem kondycyjnym i siłowym zawodników wygląda naprawdę dobrze i trzeba to wykorzystać także w przygotowaniu bramkarzy, bo w dzisiejszej piłce ręcznej bramkarze muszą być sprawni, i silni, i mocni mentalnie. A zespół jako całość ma olbrzymi potencjał i może powalczyć o powtórzenie wyników z poprzedniego roku, ale i o wyższe cele - kończy Sławek Szmal.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

ZOBACZ PIĘKNE KIBICKI PIŁKI RĘCZNEJ

POLECAMY RÓWNIEŻ:



OTO NOWE PGE VIVE KIELCE. ZOBACZ ZMIANY I SKŁAD NA SEZON 2018/2019 [ZDJĘCIA]


SŁAWEK SZMAL SKOŃCZYŁ 40 LAT. Zobaczcie „KASĘ”, JAKIEGO NIE ZNACIE [UNIKALNE ZDJĘCIA]



20 LAT TEMU W KIELCACH ODBYŁ SIĘ PIERWSZY MECZ GWIAZD ISKRA SHOW.


PRAWIE JAK MESSI. MICHAŁ JURECKI WYSTĄPIŁ W TURBOKOZAKU


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy trener bramkarzy piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce Sławomir Szmal: Andi Wolff może być liderem tego zespołu - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24