Po dograniach Damjana Bohara z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczyli obrońcy Zagłębia – Ľubomír Guldan i Saša Balić. Ich trafienia dały „Miedziowym” zwycięstwo nad Lechem.
Lubinianie tym samym zanotowali doskonały start sezonu, wygrywając z aktualnym wicemistrzem kraju. Przyjezdnym należy jednak oddać, że to oni zdecydowanie częściej gościli pod bramką rywali i stwarzali sobie więcej dogodnych okazji.
Po zakończeniu spotkania trener Zagłębia, Martin Ševela, przestrzegał przed nadmiernym hurraoptymizmem. – Był to trudny mecz dla nas. Przeciwnik pokazał jakość. Biegaliśmy bez piłki. Nie było w pierwszej połowie jakości z naszej strony. Brakowało kontaktu z rywalem i agresji z naszej strony. Dlatego piłkę przy nodze mieli piłkarze Lecha. Po naszej stronie były tylko dwie okazje Mráza. Nie może być w kolejnych spotkaniach tak, żebyśmy w ostatnich sekundach pierwszej połowy oddawali przeciwnikowi czas i miejsce, żeby zdobył bramkę – zaznaczał szkoleniowiec ekipy z Lubina.
Ševela przed meczem z innym zespołem z Poznania – Wartą (piątek, godz. 18) – powinien zdyscyplinować Roka Sirka. 26-latek w końcówce potyczki z „Kolejorzem” z premedytacją zaatakował od tyłu nogę Đorđe Crnomarkovicia. Sędzia Bartosz Frankowski po spięciu obu zawodników pokazał dwie żółte kartki – jedną dla Słoweńca, jedną dla Serba, który zrewanżował się kontaktem czoło w czoło (Sirk teatralnie upadł na murawę). Takim zachowaniem sprowadzony przed poprzednim sezonem do Lubina napastnik nie zbliża się do podstawowego składu Zagłębia.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?