Około 15.00 arbiter Remigiusz Substyk zaprosił reprezentantów obu drużyn do ciasnego biura zawodów i zamknął nam drzwi przed nosem. Atmosfera dyskusji była jednak spokojna i po około 10 minutach wszyscy wysypali się z pomieszczenia. Trener Marek Cieślak powiedział: - Sprawdziły się wczorajsze prognozy pogody. Pada, tor zalany i nie ma sensu robić niczego na siłę. Mamy wolną niedzielę 17 lipca i obie drużyny chcą ten mecz pojechać właśnie wtedy. Nie było nad czym dyskutować, bo ten deszcz nie spadł teraz, ale leje od rana. Chcieliśmy odwołać ten mecz w sobotę, ale gospodarze liczyli, że może złe prognozy jednak się nie sprawdzą.
Zawodnicy byli podobnego zdania jak szkoleniowiec, ale Patryk Dudek ubolewał, że nie mamy w Polsce takiego sprzętu do robienia torów jak w Szwecji, gdzie deszczowe warunki nie zawsze oznaczają odwołanie spotkania.
- Może to dobrze, że nie ma meczu. Pojedziemy w normalnych warunkach - powiedział „Duzers” i dodał, że jemu 17 lipca nie przeszkadza, ale Krystian Pieszczek będzie miał maraton.
- 13 i 14 będzie Liga Juniorów, 15 - finał młodzieżowych mistrzostw Polski par klubowych, 16 - finał młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski i 17 - Rybnik - wyliczył Pieszczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?