Wierzchowce służące w Bieszczadach to jedyne konie będące na wyposażeniu polskiej Straży Granicznej. Osiem koni szlachetnej półkrwi, wspiera w codziennej służbie funkcjonariuszy SG z górskich placówek w Ustrzykach Górnych i Czarnej Górnej.
- Czteronożni kompani doskonale uzupełniają nowoczesne technologie wykorzystywane na granicy. Zapewniają skryte i szybkie przemieszczanie się w trudnym, zróżnicowanym, bieszczadzkim terenie - informuje por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik komendanta BiOSG.
Jak dodaje:
- Jeździec-funkcjonariusz podczas kilkugodzinnego patrolu jest w stanie sprawdzić nawet kilkudziesięciokilometrowy odcinek granicy. Patrole konne realizowane są m.in. w obszarze Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W skład grupy jeźdźców konnych Bieszczadzkiego Oddziału SG wchodzi kilkudziesięciu specjalnie wyszkolonych funkcjonariuszy.
Jak każdy funkcjonariusz, wierzchowce SG również przechodzą na zasłużoną emeryturę. Od kilku lat obowiązują stosowne przepisy. Psy oraz konie służbowe SG na emeryturze mają zapewnione dożywotnie wyżywienie i opiekę weterynaryjną.
Jednym z przykładów jest koń „Brawo”, który służył na granicy 15 lat. Aktualnie przebywa pod opieką kpt. SG Dariusza Szlachty, funkcjonariusza BiOSG, który jest pasjonatem koni i instruktorem jeździectwa prowadzącym, niewielką, rodzinną stajnię. Razem służyli na odcinku ochranianym przez PSG w Ustrzykach Górnych, przez co łączy ich szczególna więź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"