Ołeksij Dytiatjew: Żenia czuje, że w Cracovii na niego liczą. Jestem pewny, że szybko wejdzie do składu

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jewhen Konoplanka ma być gwiazdą Cracovii
Jewhen Konoplanka ma być gwiazdą Cracovii Anna Kaczmarz
Jewhen Konoplanka nie jest pierwszym Ukraińcem, który trafił do Cracovii w erze Comarchu. Od sezonu 2017/2018 jest nim Ołeksij Dytiatjew, obrońca „Pasów” obecnie przesunięty do drugiej drużyny, która występuje w III lidze. Właśnie z nim rozmawiamy o jego rodaku.

Jaka jest pańska opinia o Konoplance?

To piłkarz z wielkim doświadczeniem, grał w topowych zespołach, w świetnych ligach. Na pewno przyda się Cracovii. Wierzę w to, że pokaże jakość w naszej lidze i że wystarczy mu na to czasu.

Ostatnio nie grał, w tym sezonie zaliczył jedynie dwa mecze, a w zeszłym roku leczył kontuzję...

Nie była to chyba bardzo poważna kontuzja. To nie z jej powodu nie grywał. Po prostu nie widział go w składzie nowy trener, który przyszedł do Szachtara Donieck. Nie dostał od niego czasu. Wiadomo, że zupełnie inaczej się gra, jak ma się zaufanie trenera. Żenia czuje, że tutaj jest potrzebny, że liczy się na niego. Jestem pewny, że solidnie popracuje na treningach i szybko wejdzie do składu.

Śledzi pan ukraińskie media, jak komentuje się ten transfer?

Różnie - jedni wierzą, że Żenia Konoplanka wróci do reprezentacji, inni uważają, że mu się to nie uda. Toczą się dyskusje, czemu nie został na Ukrainie, dlaczego akurat trafił do Cracovii itp.

Pomaga mu pan w aklimatyzacji w Krakowie?

Tak, bo sam wiem, jak czasem ciężko załatwia się pewne sprawy w innym kraju. Gdy ja przyjechałem, musiałem sobie jakoś radzić. Nie wszyscy mówią w urzędach po angielsku. Jak tylko mogę, to pomagam. Wcześniej nie znaliśmy się, tylko z boiska, gdy on grał w Dnipro, a ja w Olimpiku Donieck. Teraz pogadaliśmy sobie przy kawce. Zawsze był szybki, ciężko go było upilnować na boisku. To spory talent. Żenia to bardzo pozytywny człowiek, uśmiechnięty, otwarty na otoczenie. Widać, że przyszedł po to, by pomóc drużynie.

Pamięta pan szczególnie jakiś mecz z jego udziałem w reprezentacji?

Konkretnego spotkania nie, ale zawsze był czołowym zawodnikiem. On i Jarmołenko.

Po Szewczence to są największe gwiazdy ukraińskiej piłki.

Z pewnością tak.

Długo grał na Ukrainie, może przez pierwsze lata zbyt długo był zamknięty w „złotej klatce” w Dnipro?

Miał bardzo dobry czas na Ukrainie, grał w reprezentacji, był gwiazdą Dnipro, dlaczego miał gdzieś jechać? Nie zawsze trzeba próbować swych sił za granicą. W końcu wyjechał (do Sewilli - przyp.).

Jak pan sądzi, w jakiej jest teraz formie?

Trenował solidnie, sądzę, że jest w dobrej dyspozycji, gotowy pomóc kolegom.

W Krakowie jest wielu pańskich rodaków. Może obecność w zespole „Pasów” Konoplanki skłoni ich do przyjścia na stadion?

Czemu nie? Może tak być. Jest w każdym razie duże takie prawdopodobieństwo.

A co u pana słychać? Mówił pan, że chciałby zmienić otoczenie.

Cóż, jestem w drugiej drużynie. W Cracovii zostawiłem kawałek zdrowia. Mam nadzieję, że na pożegnanie w czerwcu uściśniemy sobie ręce. Mam wsparcie kibiców, gdyby nie oni, to nie wiem, jakby było. Wielki szacunek dla nich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ołeksij Dytiatjew: Żenia czuje, że w Cracovii na niego liczą. Jestem pewny, że szybko wejdzie do składu - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24