Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olga Michałkiewicz nie myśli o niczym innym, jak o igrzyskach [WYWIAD]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Olga Michałkiewicz
Olga Michałkiewicz Alan Rogalski
To był bardzo dobry, ale nie najlepszy sezon – mówi o tym minionym Olga Michałkiewicz z AZS AWF Gorzów, która wraz z Moniką Chabel, Marią Wierzbowską i Joanną Dittmann sięgnęła po brąz mistrzostw Europy, a w mistrzostwach świata była piąta w czwórce bez sterniczki.

Mniej więcej rok temu spotkaliśmy się w tym samym miejscu. Jak przez te dwanaście miesięcy zmieniła się Olga Michałkiewicz?
Nie wiem, czy zmieniłam się, bo cały czas mam jeden cel. Pojechać na igrzyska olimpijskie do Tokio 2020 i tam powalczyć o medal. Przygotowujemy się do tego od dawien dawna, nie od roku, więc mogłabym powiedzieć, że u mnie niewiele zmieniło się. Zmiana będzie w nowym roku, bo będziemy mogli znacznie bardziej poczuć klimat igrzysk olimpijskich, ze względu na to, że będą kwalifikacje olimpijskie w trakcie mistrzostw świata. Chcemy zrobić pierwszy krok do tego, by spełnić swoje marzenia w Tokio.

To spytam inaczej. W takim razie czego cię ten miniony rok nauczył?
Nauczył mnie bardzo dużo. Każdy start to było zdobywanie doświadczenia, a zwłaszcza poznawanie samych siebie w łodzi, naszych charakterów oraz naszych konkurentek.

ZOBACZ TEŻ: Zdjęcia i wideo ze spotkania podsumowującego rok sekcji wioślarskiej AZS AWF Gorzów

Ekstraklasa w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Ligi zagraniczne w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Zmierzam do tego, że mając charakter zwycięzcy, bo taki masz, musiałaś w ubiegłym roku pogodzić się z tym, że tych wygranych nie było. Ani w mistrzostwach Europy, ani w świata, ani w Pucharze Świata. Inaczej niż w ubiegłych latach. Ale podeszłaś do tego ze zrozumieniem.
Pewnie. Jako załoga jesteśmy świadomi każdego wyścigu. Czasami nie potrzebujemy omówienia startu z trenerem. Dzień przed każdym z finałów mamy omówienie z trenerem, który nas prowadzi. Ten zakłada jakąś taktykę. Ta jest dla nas bardzo ważna, ale generalnie same we cztery też analizujemy każdy przepłynięty metr. Każdą naszą reakcję, którą planujemy czy też taką, którą możemy przewidzieć. Wracając do pytania, nie powiedziałabym, że przyzwyczaiłam się do porażek. W trakcie wyścigów popełniłyśmy sporo błędów, do których same dochodziłyśmy. Sporo niedociągnięć, które towarzyszyły nam przez cały sezon. Błędy z finału mistrzostw świata nie były dla nas zaskoczeniem. Pojawiły się one, bo nie było czasu, żeby je wyeliminować w sezonie.

A propos sezonu. Wróćmy do jego początku. Ty w tamten rok wchodziłaś z myśl, by utrzymać miejsce w osadzie, z którą zdobyłaś wicemistrzostwo świata.
Jak najbardziej. Same przygotowania do sezonu wyglądały trochę inaczej. W pierwszym poolimpijskim roku, w 2017, w moim odczuciu zostałam potraktowana niesprawiedliwie, w związku z tym walczyłam oto, by trenerzy kadry narodowej otworzyli się na wszystkie dwanaście reprezentantek. Mamy dwie podstawowe czwórki po cztery miejsca, więc walczyłam oto, by każda z nas miała możliwość popłynięcia w Pucharze Świata w różnych konkurencjach. Myślałam o koleżankach, ale przede wszystkim o sobie. To udało mi się wywalczyć. W tamtym roku w Pucharze Świata startowaliśmy w różnych składach [Michałkiewicz w Belgradzie w czwórce bez sterniczki, ale bez Wierzbowskiej, za to z Moniką Sobieszek, była szósta; w austriackim Linzu w dwójce podwójnej z Marty¬ną Mikołajczak była ósma; a w szwajcarskiej Lucernie, płynąc z koleżankami ze srebrnej osady, była szósta – przyp. red.]. Z tego względu po ostatnim Pucharze Świata zostało nam bardzo mało czasu na przygotowania do mistrzostw Europy, a później świata. Na mistrzostwach świata o tym czasie nie myślałyśmy. Liczyłyśmy na przebłyski, a więc na inną jazdę niż ta, która była na treningach. To nie sprawdziło się. Zawsze chcemy zdobywać medale. Nie po to trenujemy 320 dni poza domem, żeby jechać na mistrzostwa na wycieczkę, po finał, czy po piątą lokatę.

To z jednej strony dobrze, że selekcjonerzy reprezentacji Polski dali szansę na zmiany w osadach. Z drugiej, to źle, gdyż zabrakło czasu na zgranie.
Tak, ale to w tym sezonie, bo my cały czas myślimy o czteroleciu. Bardzo cieszę się, że to otwarcie szkoleniowców na nowe załogi nastąpiło w tym roku.

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

W takim razie jako wicemistrzyni świata sprzed dwóch lat jesteś zadowolona jedynie z brązu mistrzostw Europy zdobytego w sierpniu w Glasgow w tamtym 2018 roku?
Tak. Te mistrzostwa odbyły się dla nas bardzo wcześnie, a do tego było bardzo wietrznie i zimno. Poza tym, przed mistrzostwami pływałyśmy fatalnie. Dopiero kilka dni przed mistrzostwami zaczęłyśmy dobrze startować. Wiedziałyśmy, że możemy sięgnąć po medal. I tak się stało.

Na wrześniowych mistrzostwach świata w bułgarskim Płowdiw tego srebrnego medalu zdołałyście obronić.
Ale wiemy, co będzie do dopracowania w tym sezonie. Teraz jesteśmy całkiem inną załogą. Od początku nowego sezonu przygotowujemy się z myślą, że wszystko dla nas jest bardzo ważne, a same sobie coraz
bardziej ufamy.

W 2019 roku nie będzie więcej zmian w osadach i od początku do końca będziesz płynąć w tej samej czwórce?
Nie będzie zmian, przynajmniej do mistrzostw Europy. Po mistrzostwach świata 2018 trener kadry powiedział nam, że wynik osiągnięty na nich może nie był wymarzony, ale sam ten rezultat był drugim w całej naszej reprezentacji, po złocie czwórki podwójnej. Reprezentowałyśmy bardzo wysoki poziom. Ten finał nie był przegrany, bo wygrałyśmy z wieloma bardzo dobrymi załogami. Chodzi mi oto, że jeśli w mistrzostwach Europy zdobędziemy co najmniej brąz, to zostajemy w tym samym składzie na kwalifikacje olimpijskie, a wiec na mistrzostwa świata. Czy będzie presja? Myślę, że nie.

Ekstraklasa w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Ligi zagraniczne w serwisach regionalnych:
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Olga Michałkiewicz nie myśli o niczym innym, jak o igrzyskach [WYWIAD] - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24