- Od derbów z ASPR-em do tej pory czuję niedosyt – przyznał Bogumił Baran, rozgrywający Olimpu. - W decydujących momentach brakuje nam zimnej głowy, żeby to wszystko poukładać. Nie wiem, z czego to wynika, czy z braku sił, czy z rozluźnienia. Wciąż brakuje nam punktów z pierwszej rundy, aby stanąć na nogi. Wiem, że stać nas na więcej, bo pokazaliśmy to w pierwszych starciach rewanżowych zdobywając cenne punkty. Cały czas walczymy, już nie przegrywamy 10-15 bramkami, tylko kończymy spotkanie różnicą trzech - czterech trafień. To jednak za mało.
Po 7. min goście prowadzili 4-3, jednak pogubili się na parkiecie, co skutecznie i skrzętnie wykorzystywali miejscowi. Paweł Chmiel doprowadził do remisu, Łukasz Gradowski wykorzystał rzut karny a w kontrze niezawodny był Sebastian Kolanko. Kolejną bramkę dorzucił Łukasz Ogorzelec i po 16 min. Olimp prowadził 10-7. Po tym jak Marcin Młoczyński obronił rzut z siedmiu metrów, a trafił Paweł Prokop było 12-10. W ostatniej minucie pierwszej połowy goście mogli wyrównać, ale rzut karny przestrzelił Mariusz Kempys.
Po zmianie stron nastąpił przestój grodkowian, a goście sukcesywnie odrabiali straty. W ciągu 12 minut zanotowali pięć trafień po kontrach Arkadiusza Kowalskiego i Macieja Chromego i przejął inicjatywę, obejmując prowadzenie w 36. min. Od tego momentu goście budowali przewagę Gospodarze niwelowali straty, ale nie na tyle, by odebrać zwycięstwo szczypiornistom z Piekar Śląskich.
MKS prowadził 32-28, a w końcowych sekundach wynik ustalił Rafał Świerczyński wykorzystując rzut karny.
- Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. Przyjechaliśmy teoretycznie do słabszej, ostatniej w lidze drużyny, która postawiła nam ciężkie warunki. Na szczęście moi zawodnicy obudzili się w drugiej części spotkania, lepiej zagrali w obronie i dzięki kontratakom zapewnili sobie zwycięstwo – mówi Sławomir Szenkel, trener Olimpii Piekary Śląskie. – Gdyby Grodków w pierwszej rundzie dysponował takim składem, jakim gra obecnie, to na pewno nie znajdowałby się teraz w strefie spadkowej.
Olimp Grodków - Olimpia Piekary Śląskie 28-32 (16-15)
Olimp: Młoczyński, Madaliński - Turyniewicz 1, Kolanko 6, Maciejewski 2, Starczewski, Prokop 6, Baran 3, Gradowski 1, Piech, Świerczyński 1, Żubrowski, Bujak, Ogorzelec 1, Klimków 3, Chmiel 4. Trener Michał Piech.
Olimpia: Kot, Zemelka - Chromy 9, Fidyt 3, Cieślik, Parzonka 1, Rosół 6, Ludyga, Gogola, Kotalczyk, Miłek, Jaksik 2, Kempys 1, Kowalski 8, Płonka 2. Trener Sławomir Szenkel.
Sędziowali: Grzegorz Christ (Wrocław), Tomasz Christ (Świdnica).
Kary: Olimp - 4 min; Olimpia – 8 min.
Widzów 250
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?