Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliver Vidin, trener Enei Zastalu BC Zielona Góra: Początek będzie trudny, nasze pierwsze mecze nie będą najlepsze

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Oliver Vidim, trener koszykarzy Enei Zastalu BC Zielona Góra.
Oliver Vidim, trener koszykarzy Enei Zastalu BC Zielona Góra. Mariusz Kapała
- Fizycznie jesteśmy gotowi na 70 procent, a koszykarsko na 20-30. Przed nami jeszcze dużo pracy – twierdzi Oliver Vidin, trener koszykarzy Enei Zastalu BC Zielona Góra na ponad dwa tygodnie przed inauguracją rozgrywek Energa Basket Ligi.

Szykujecie się do rozgrywek ligowych, pierwszy mecz rozegracie 25 września we Włocławku przeciwko Anwilowi. W którym miejscu jest obecnie pana zespół, jeśli chodzi o przygotowania?

- Fizycznie jesteśmy gotowi na 70 procent, koszykarsko na 20-30. Przed nami jeszcze dużo pracy, bo to nowy zespół i nowy sztab szkoleniowy. Z ubiegłego sezonu został tylko Przemek Żołnierewicz i ja. Drużyna potrzebuje czasu, by odpowiednio się zgrać, a my razem trenujemy niespełna półtora miesiąca. Nie jest to okres wystarczający, byśmy już byli gotowi na sto procent, więc myślę, że pierwsze mecze w naszym wykonaniu też nie będą najlepsze.

Sugeruje pan, że początek sezonu może być dla was trudny?

- Na pewno tak będzie. Patrzę na naszą drużynę długofalowo, dlatego z kilkoma zawodnikami podpisaliśmy dwuletnie umowy, aby spokojnie mogli wejść w zespół i się zaaklimatyzować.

Buduje pan drużynę niemalże od zera. Odpowiada panu rola takiego budowniczego?

- Tak, lubię takie wyzwania. Fajnie, żeby było trochę inaczej, bo każdy chciałby mieć większy komfort pracy. U nas jest proces budowania zespołu, my cały czas się poznajemy, ale to musi trochę potrwać.

Nad czym dziś pracuje pan z zespołem szczególnie?

- Nad wszystkim. I w obronie i w ataku jest dużo pracy. Pracujemy nad systemem, czasu jest coraz mniej, bo do ligi zostały niespełna trzy tygodnie.

Jaka to będzie liga, i o co Zastal zagra w tym sezonie?

- Trudno powiedzieć, ale wiadomo że wszystko zależy od nas. Moim celem jest mistrzostwo Polski, walka o medal, zresztą zawsze chciałem grać o jak najwyższe cele, choć nie wiem do końca, czy to jest realne i czy wytrzyma to budżet klubu. A jeśli chodzi o ligę, wciąż nie znamy siły innych drużyn. W momencie, gdy zaczną się rozgrywki ligowe, wtedy będę wiedział więcej. Wiadomo jednak, że w trakcie sezonu zmieniają się zawodnicy, trenerzy. Wiemy, że ubiegłoroczni finaliści: Śląsk Wrocław i Legia Warszawa mają wysokie budżety, ale doszło tam do wielu zmian, więc nie wiadomo, czy przyniesie im to sukces. Uważam, że liga będzie wyrównana, w poprzednim sezonie w finale grały piąta i szósta drużyna, więc to o czymś świadczy.

Jakie macie plany na ostatnie kilkanaście dni przed inauguracją ligi?

- 9 września zagramy w Trutnovie z mistrzem Czech – Nymburkiem. Później wrócimy do Zielonej Góry i zagramy ze Śląskiem Wrocław i Turowem Zgorzelec. Na zakończenie czeka nas wyjazd do Wrocławia na memoriał Adama Wójcika. Tam rozegramy dwa mecze, potem zrobimy dzień wolny i kolejne dni poświęcimy na przygotowania do meczu z Anwilem.

Śląsk Wrocław - Zastal Zielona Góra 95:68. Śląsk dalej gra w play-offach! Poniedziałkowe zwycięstwo z Zastalem było bardzo okazało. W Hali Stulecia nie mogło oczywiście zabraknąć dziewczyn z Cheerleaders Wrocław. Jak zawsze wyglądały zjawiskowo! Sami zobaczcie.WAŻNE! Do kolejnych zdjęć możesz przejść za pomocą gestów na telefonie lub strzałek obok.

Piękne Cheerleaders Wrocław na meczu Śląsk - Zastal w Hali S...

Zanim ruszy Energa Basket Liga, kibice mają okazję emocjonować się mistrzostwami Europy i występem Polaków. Pan także?

- Owszem, śledzę ten turniej. Polska reprezentacja gra dobre zawody, dużo robią AJ Slaughter i Mateusz Ponitka. Myślę, że Polska jest na dobrej drodze, by po wyjściu z grupy jeszcze trochę pograć.

A kto zostanie mistrzem Europy?

- Trzy-cztery drużyny mają największe szanse, choć zawsze na takich turniejach może być zaskoczenie. Mocna jest Serbia, choć ja jestem krytyczny wobec swoich rodaków, to przyznaję, że grają bardzo dobrą koszykówkę. Silna jest Francja i Litwa, o niespodziankę mogą się postarać Niemcy. Słowenia ma za to dużo problemów, ale ma za to niesamowitego Luke’a Doncicia. Zobaczymy, czy on sam pociągnie drużynę.

Rozmawiamy podczas kończącego się Winobrania. Jak się panu podobają Dni Zielonej Góry?

- Nie miałem za bardzo czasu, by poczuć w tym roku ten klimat, ale w zeszłym byłem i bardzo mi się podobało. Wino i tradycje winiarskie są mi bliskie, bo w Serbii czy w Belgradzie są podobne okazje do świętowania. A w Zielonej Górze jest pozytywny klimat, do tego fantastyczni ludzie. Gdy przechodzę przez deptak, jestem rozpoznawalny, ludzie mówią mi „dzień dobry trenerze”. Szanuję kibiców i ludzi z Zielonej Góry. Czuję się tu dobrze.

Hala kipiała od emocji! Kapitalnie wspieraliście koszykarzy ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oliver Vidin, trener Enei Zastalu BC Zielona Góra: Początek będzie trudny, nasze pierwsze mecze nie będą najlepsze - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24