Młodych zawodników krapkowickiej drużyny prowadzi zawodnik bardzo dobrze znany na całej Opolszczyźnie. Najmocniej zasłynął on występami w Odrze Opole (2002-2005) oraz Ruchu Zdzieszowice, w którym spędził łącznie aż osiem lat. Obecnie, mimo 36 lat na karku, nadal gra w piłkę. Obok trenowania juniorów w KS-ie Krapkowice, jest również bardzo ważnym graczem tego klubu, należącego do czołówki 4 ligi opolskiej.
Tak więc jako piłkarz miał w ostatnich miesiącach więcej powodów do zadowolenia niż jako trener. W Opolskiej Lidze Juniorów jego ekipa zajęła dziewiątą lokatę, ale bliżej było jej do zespołów znajdujących się za jej plecami niż tych przed nimi. Do ósmego w stawce OKS-u Olesno straciła bowiem aż siedem "oczek", podczas gdy nad będącymi za nią Walcami i Pogonią Prudnik miała tylko trzy punkty przewagi.
- Osiągnęliśmy rezultat poniżej oczekiwań - nie ukrywa Rychlewicz. - Dysponujemy bowiem potencjałem, który przynajmniej pozwala nam na ukończenie zmagań w czołowej "szóstce". Możliwości w naszej drużynie są, co zresztą wielokrotnie chłopakom mówiłem, ale z frekwencją na treningach już niestety bywało różnie. Czasami stawiało się na nich jedynie osiem osób. I to okazało się sporą przeszkodą.
Mimo tego, że juniorska drużyna spisywała się nieszczególnie, kilku jej członków dostało szansę występu na 4-ligowych boiskach i zapoznania się z realiami seniorskiej piłki.
- Było to dane takim zawodnikom jak Patryk Niestrój, Szymon Boruszek czy Adam Gomoła - dodaje Rychlewicz. - Generalnie regularnie tłumaczymy naszym juniorom, że bardzo na nich liczymy w kontekście zasilenia pierwszej drużyny i to się na pewno nie zmieni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?