„Optymalny wybór” – Piechniczek o nowym selekcjonerze. Ale czy szczerze?

OPRAC.:
Jakub Maj
Jakub Maj
„Myślę, że prezes PZPN Cezary Kulesza ze wszystkich możliwości wybrał optymalny wariant” – powiedział PAP były trener polskich piłkarzy Antoni Piechniczek, komentując wybór Portugalczyka Fernando Santosa na nowego selekcjonera biało-czerwonych.

- Wszyscy podkreślają, że tak utytułowanego trenera jeszcze nie mieliśmy w pracy z naszą kadrą. To człowiek, który rozpoczyna mając bogate CV, osiągnięcia z reprezentacjami Grecji i Portugalii. W sumie wszyscy są zadowoleni i myślę, że mają rację. Z optymizmem patrzą w przyszłość wierząc, że mu się uda, jakoś poukłada te klocki i będzie trochę lepiej z naszą piłką - dodał szkoleniowiec, który doprowadził Polaków do trzeciego miejsca na mundialu w Hiszpanii w 1982 roku.

Kiedy w 2006 roku PZPN zatrudnił na stanowisku selekcjoner Leo Beenhakkera, Piechniczek był członkiem zarządu federacji.

- Wydaje mi się, że zasadnicza różnica to osobowość. Holender był człowiekiem mającym wielki poczucie własnej wartości, showmanem. Patrzył na nas trochę z góry. U Santosa można wyczuć może nie tyle pokorę, ile po prostu osadzenie w realiach. Przychodzi do nowego kraju, który niewiele zna, kraju też mającego swoje piłkarskie osiągnięcia i ma swoje ambicje. Nie startuje z pozycji "grandprofesora", który wie wszystko lepiej - zaznaczył jedyny trener w historii piłkarskiej reprezentacji Polski, który prowadził ją w dwóch mundialach (1982 i 1986).

REPREZENTACJA w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Optymalny wybór” – Piechniczek o nowym selekcjonerze. Ale czy szczerze? - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24