O końcowym wyniku zadecydowało celne kopnięcie z pola zespołu gości.
- W takiej lidze chcieliśmy grać i takie właśnie mecze chcieliśmy rozgrywać. Mimo porażki jesteśmy dumni z naszej drużyny. Dumni są również nasi kibice i sponsorzy, a świadczą o tym ilości wiadomości i telefonów, jakie dostajemy, a które mówią wprost, że Wrocław i Polska mogą być dumni z tego, co wspólnie stworzyliśmy. Sezon to nie jest sprint, a maraton i ta jedna porażka nie zmienia naszych celów. Przed nami rewanże z Hamburgiem i Frankfurtem. Jeśli je wygramy, droga do finału wciąż jest otwarta. Teraz przed nami jeszcze cięższa praca, ale nie spuszczamy głów. Jako kolektyw jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek. Takiego spotkania jak to z Hamburg Sea Devils Stadion Olimpijski jeszcze nie widział - powiedział po meczu Michał Latoś, prezes zarządu Panthers.
Przypomnijmy, że w tym roku wrocławianie zrezygnowali w krajowych rozgrywek, by skupić się na rywalizacji międzynarodowej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?