Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 35:7. Wrocławianie wciąż niepokonani [WYNIK, RELACJA, LIGA FUTBOLU AMERYKAŃSKIEGO]

RED.
Łukasz Skwiot
Mistrzowie Polski w futbolu amerykańskim pokonali w meczu na szczycie Ligi Futbolu Amerykańskiego Seahawks Gdynia 35:7 umacniając się na pozycji lidera tabeli. To kolejne już z rzędu zwycięstwo na Stadionie Olimpijskim.

Początkowo mecz nie zapowiadał pewnego zwycięstwa. W pierwszej serii ofensywnej Pantery musiały oddać piłkę rywalowi, by już po chwili bronić swojego pola punktowego. Defensywa Mistrzów Polski stanęła jednak na wysokości zadania i zatrzymała Seahawks Gdynia po dwóch podaniach świetnie zbitych przez Daniela Piątkowskiego. To podcięło skrzydła Jastrzębiom i dodało energii gospodarzom, którzy w kolejnej serii pokonali blisko 100-jardów, a wszystko wykończył Bartosz Dziedzic, otwierając wynik spotkania. Defensywa Panthers Wrocław zaczęła wywierać coraz większą presję, a Szymon Adamczyk i Paweł Sekuła skutecznie powstrzymywali próby biegowe Seahawks. Wicemistrzom Polski zdecydowanie lepiej szła gra podaniowa, ale kiedy przechwyt zanotował Adam Lary kolejna seria została przerwana. Na kolejne punkty kibice czekali dosłownie chwilę. Tim Morovick posłał 77-jardowe podanie do Wiktora Zięby, który nie dał się dogonić żadnemu z rywali. Seahawks Gdynia jednak nie przestawali atakować, czego efektem było przyłożenie Jakuba Mazana w ostatniej akcji pierwszej połowy. Do przerwy na tablicy widniał wynik 14:7.

- Na początku spotkania zdecydowanie zabrakło w naszych szeregach skupienia. Proste błędy i kary pozwoliły Seahawks Gdynia się rozpędzić. Na szczęście jednak szybko zaczęliśmy wchodzić we właściwy rytm i grać swoje spotkanie. Kolejny raz udowodniliśmy, jak silni jesteśmy jako drużyna – podsumowuje Tim Morovick, rozgrywający Panthers Wrocław.

Pantery przyzwyczaiły nas, że po przerwie sztab dokonuje świetnej analizy błędów i gra Mistrzów Polski nabiera tempa. Nie inaczej było tym razem. W trzeciej kwarcie najpierw krótkim biegiem wykończył serię Tim Morovick, a tuż po nim w kolejnej serii Konrad Starczewski. Formacja obronna Panthers Wrocław również nie zwalniała tempa. Rywale

mieli coraz większe problemy ze zdobywaniem kolejnych jardów, a na boisku wyróżniali się Marcin Gawroniak i Grzegorz Lary, który zatrzymał jedną z serii rywali przechwytem.

Na początku czwartej kwarty świetną grę tego dnia kontynuował Wiktor Zięba, łapiąc efektowne podania Tima Morovicka wraz z Bartoszem Dziedzicem i Tomaszem Dziedzicem, który już w kolejnym spotkaniu był nie do zatrzymania łapiąc piłki na ziemi, w powietrzu, a nawet leżąc. Pomimo niekorzystnego wyniku Seahawks Gdynia wciąż walczyli o zwycięstwo. Arkadiusz Cieślok w defensywie stwarzał ciągłą presję na rozgrywającym Panter, co utrudniało bardzo często grę. Linia ofensywa Panthers jednak w kluczowych momentach dawała Morovickowi cenne sekundy umożliwiające celne podania. To przyniosło efekt w postaci drugiego tego dnia przyłożenia Wiktora Zięby.

W tym momencie na tablicy wyników widniał wynik 35:7 i spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte. Sztab trenerski Panthers Wrocław dał szansę gry zmiennikom, co jednak nie zmieniło obrazu gry. Seahawks zostali zatrzymani w kolejnej serii, a Pantery odzyskały piłkę na dwie minuty przed końcem spotkania, co oznaczało spokojną kontrolę czasu i pewne zwycięstwo.

- Byliśmy przygotowani na trudne spotkanie. Seahawks są świetnym, doświadczonym rywalem, jednak to, co pokazaliśmy w drugiej połowie udowadnia, jak ciężką pracę wykonujemy każdego dnia, dążąc do Mistrzostwa Polski. To nie był zdecydowanie idealny mecz z naszej strony. Było naprawdę dużo błędów, które musimy wyeliminować w kolejnych tygodniach. Zbliża się faza play-off, a tam nie mają znaczenia poprzednie spotkania. Liczy się tu i teraz i na to musimy być gotowi – podsumował mecz Mateusz Szefler, zawodnik Panthers Wrocław.

Kolejny mecz Pantery rozegrają już za tydzień. Tym razem na wyjeździe zmierza się z Lowlanders Białystok. Zwyciężając w tym spotkaniu Mistrzowie Polski mogą sobie zapewnić pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Możemy spodziewać się więc wielkich emocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 35:7. Wrocławianie wciąż niepokonani [WYNIK, RELACJA, LIGA FUTBOLU AMERYKAŃSKIEGO] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24