Patryk Dobek: Nie było momentu, bym odpuścił swoje obowiązki

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jeszcze do niedawna Patrykowi Dobkowi musiały wystarczyć treningi w garażu.
Jeszcze do niedawna Patrykowi Dobkowi musiały wystarczyć treningi w garażu. Andrzej Szkocki
Piotr Lisek już trenuje w Spale. Na taki obóz nie zdecydował się Patryk Dobek, czyli specjalista od biegu na 400 m przez płotki. Zawodnik MKL Szczecin pozostał w domu i tu pracuje nad formą.

Czemu nie wyjechał Pan do Spały?
Patryk Dobek: Nasz lekkoatletyczny stadion przy ul. Litewskiej jest już otwarty dla sportowców, więc postanowiłem pozostać w Szczecinie i na nim trenować. Oczywiście musiałem się dopasować do regulaminu i nowego grafiku treningów.

COS w Spale od lat przygotowany jest na przyjazd lekkoatletów. Czy szczeciński stadion wystarczy?
Wiadoma sprawa, że w Spale wszystko jest w jednym miejscu, więc wystarczy tylko skupić się na trenowaniu. W Szczecinie muszę zadbać o transport na obiekt, wyżywienie, odpowiednią dietę. Na razie ze wszystkim sobie daję radę, nie narzekam, a sam trening jest kontynuacją pracy, która powinna być zrobiona wcześniej.

Z domu na stadion to oczywiście rowerkiem, bo zdrowo i od razu z elementem treningu, a nie komunikacją?
Zależy, szczególnie od pogody. W poniedziałek cały trening w deszczu i aż smutno było patrzeć na zamkniętą halę. Zazwyczaj, gdy padało to przenosiliśmy trening do środka, albo przenosiliśmy go na inną godzinę. A teraz nawet nie można zajęć przesunąć o dwie-trzy godziny, bo obowiązuje grafik. Nie narzekam, mnie takie sytuacje mobilizują. Jestem zresztą żołnierzem Wojska Polskiego, więc wykonuję swoje obowiązki czy pada czy świeci słońce.

Płotki bądź inny sprzęt treningowy również Pan samodzielnie rozkłada czy może liczyć na czyjąś pomoc?
Nie ma z tym problemu – rozkładam, a trener mi stara się pomóc. Nie mamy dodatkowej osoby za to odpowiedzialnej. Korzystam ze sprzętu, który jest na stanie stadionu. Za to udało mi się do domu wypożyczyć elementy siłowni, bo i tak hala jest zamknięta.

I faktycznie trenujecie na całym obiekcie w szóstkę plus trener?
Tak. Ja mam zarezerwowane codziennie dwie godziny – od 10 do 12. I nie mogę się spóźniać czy przesunąć na inną godzinę, bo wtedy wchodzą już kolejne grupy. Jest to uciążliwe, ale staram się być jednak ugodowy i akceptuję te warunki.

A jak z formą?
Czuję, że idę w dobrą stronę, dobrze się czuję i pewnie bierze się to z tego, że nie było momentu bym odpuścił swoje obowiązki, gdy zamknęli dla sportowców stadion, a i do lasu nie mogłem pobiec, bo też było to zabronione. Trzeba było sobie inaczej radzić, więc ćwiczyłem w domu oraz wprowadziłem trening techniczny w garażu. Obecnie nie mam dużych zaległości treningowych, a i mam co robić.

Pytanie, czy będzie Pan miał, gdzie tę formę sprawdzić. Dochodzą do Pana jakieś informacje o możliwych mityngach?
Z tego co się dowiedziałem i co też mi zasygnalizował menedżer to może dopiero w sierpniu odbędą się te bardziej prestiżowe zawody z cyklu Diamentowej Ligi. I ten cykl może zostać rozciągnięty na wrzesień, a nawet październik. Są takie sygnały, że same mityngi mają mieć skromniejsze obsady, zmniejszony będzie limit konkurencji. Wcześniej, bo już w czerwcu ma się odbyć impreza w Oslo, ale obecnie nie wiadomo, kto będzie mógł wystąpić. Mam obawy, że granice nie będą jeszcze otwarte i Norwedzy zrobią te zawody tylko dla swoich sportowców. Generalnie trenujemy i czekamy na takie oficjalne potwierdzenie kalendarza imprez. Jeśli będą te zawody to i będzie większa mobilizacja do tegorocznych treningów, będzie chęć sprawdzenia. Jeśli zawody będą odwołane – pozostaną wewnętrzne sprawdziany formy, ale treningi wytrzymałościowo-szybkościowe trzeba wykonywać, by organizm był gotowy do dalszej ciężkiej pracy.

Rozmawiał Jakub Lisowski

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Patryk Dobek: Nie było momentu, bym odpuścił swoje obowiązki - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24