Zawody w dniach 8-9 września zostaną rozegrane w czeskiej Ostrawie. Guba wystartuje w swojej koronnej konkurencji pchnięcia kulą. Kulomiotka lubelskiego klubu w tym sezonie osiągnęła swój największy sukces w karierze, zostając mistrzynią Europy seniorek.
Impreza w Czechach jest rozgrywana tylko raz na cztery lata. Pierwsza edycja miała miejsce w 2010 roku w chorwackim Splicie, natomiast cztery lata później lekkoatleci rywalizowali w marokańskim Marrakeszu. To impreza nietuzinkowa, gdyż wszyscy zawodnicy rywalizują nie w swoich narodowych reprezentacjach, ale w drużynach kontynentalnych. O triumf będą walczyć zatem zespoły Europy, Afryki, obu Ameryk i Oceanii z Azją.
Dla Guby to olbrzymie wyróżnienie i po raz pierwszy w karierze sportowej kulomiotka otrzymała nominację na tak prestiżową imprezą. W drużynie Europy oprócz zawodniczki AZS UMCS wystąpi jeszcze Niemka Christina Schwanitz, aktualna srebrna medalistka europejskiego czempionatu. Ich przeciwniczkami będą między innymi Amerykanka Raven Saunders, Jamajka Danniel Thomas-Dodd i Chinka Lijiao Gong.
Drużyna Starego Kontynentu będzie osłabiona w Ostrawie między innymi brakiem kontuzjowanego Adama Kszczota, mistrza Europy na dystansie 800 m. W Czechach nie wystąpi także kilkoro innych złotych medalistów z Berlina: Zharnel Hughes, Mateusz Przybylko, Armand Duplantis czy Lea Sprunger.
Świetny występ juniorów
Na lekkoatletycznych arenach bardzo dobrze zaprezentowali się z kolei inni reprezentanci AZS UMCS. Świetny start zaliczyła akademicka ekipa podczas mistrzostw Akademickiego Związku Sportowego juniorów, które odbyły się w Łodzi. Lublinianie wygrali klasyfikację medalową, stając aż 25 razy na podium.
- Pokonaliśmy innych jakością. Wynik mógł być jeszcze lepszy, ale nie pojechaliśmy do Łodzi w pełnym składzie. Brak Igi Iwanek sprawił, że nie wystawiliśmy sztafety - mówi Robert Kozłowski, szkoleniowiec AZS UMCS. - Trzeba być zadowolonym, że na koniec sezonu młodzież zaprezentowała się tak dobrze się. Za niecałe dwa tygodnie czeka nas finał ligi juniorów, gdzie będziemy bronili tytułu. To będzie dla nas najważniejsza impreza. Postaramy się pojechać tam w najsilniejszym składzie - dodaje.
Lubelscy lekkoatleci aż dziesięć razy wygrywali na łódzkim stadionie swoje konkurencje, osiem razy byli drudzy, a siedmiokrotnie stawali na najwyższym stopniu podium.
Złoto wywalczyli: Natalia Pietruczuk (100 m przez płotki), Anna Stąsik (400 m przez płotki), Aleksandra Dzido (skok wzwyż), Kinga Knez (rzut młotem), Weronika Muszyńska (pchnięcie kulą), Dariusz Samarczenko (800 m), Bartosz Leszczuk (trójskok), Michał Bukowski (pchnięcie kulą i rzut dyskiem) oraz męska sztafeta 4x100 m. Lublinianie pobiegli w składzie: Michał Łabędzki, Jakub Kister, Miłosz Dudek i Oskar Gołębiowski.
- Mamy juniorów, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile naszej seniorskiej drużyny, a nawet przebić się do kadry narodowej. Z Łodzi na finał ekstraklasy do Inowrocławia w miejsce Pauliny pojechała np. Weronika Muszyńska, która na co dzień pcha kulą trzykilogramową - podkreśla Robert Kozłowski. - W Inowrocławiu musiała poradzić sobie z kulą czterokilogramową. Zajęła szóste miejsce, poprawiając przy tym rekord życiowy 11,55 metra, co zasługuje na pochwałę. Widać efekty naszej ciężkiej pracy, którą wykonujemy od wielu lat w szkoleniu młodzieży - dodaje lubelski trener.
Srebro Izabeli Trzaskalskiej
Tradycyjnie w pierwszą niedzielę września odbył się natomiast Półmaraton Philips Piła, który miał rangę mistrzostw Polski. Podczas tej imprezy wicemistrzynią kraju została Izabela Trzaskalska (AZS UMCS). Lublinianka na mecie nie ukrywała jednak rozczarowania swoim startem. Na mecie uzyskała bowiem czas 1:14:42 i do złota zabrakło jej zaledwie kilkunastu sekund.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
