Paweł Barylski trenerem Górnika Polkowice. Zaczyna pracę na swoim

Paweł Barylski pojawił się w Śląsku Wrocław w 2007 roku. Od tego czasu był asystentem, II trenerem, a także "trenerem tymczasowym", kiedy była taka potrzeba. Pierwszy raz podziękowano mu w 2015 roku, kiedy pracował z Tadeuszem Pawłowskim. Wówczas uznano, że jeśli wokół Pawłowskiego zmienią się współpracownicy, to poprawią się wyniki drużyny.

W czerwcu 2016 roku Barylski dołączył do sztabu Miedzi Legnica, gdzie był asystentem Ryszarda Tarasiewicza. Obaj pracowali wcześniej w Śląsku Wrocław. Potem pracował z reprezentacją Polski U20 (także jako asystent), by w 2018 roku wrócić do Śląska. Zaczął od pracy w akademii, a potem dołączył do sztabu pierwszej drużyny. Pożegnano go, gdy zwolniono Vitezslava Lavicki.

Teraz Barylski wreszcie będzie pierwszym trenerem. Górnik Polkowice - pod wodzą Janusza Niedźwiedzia - właśnie wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. Po tym sukcesie po szkoleniowca sięgnął Widzew Łódź, a Górnik zdecydował się na Barylskiego. Jego współpracownikiem ma być Marek Świder, który kiedyś także pracował w Śląsku, a następnie przeniósł się do Zagłębia Lubin.

Paweł Barylski ma 45 lat. Licencję UEFA PRO zrobił w 2018 roku. We Wrocławiu pracował m.in. z Ryszardem Tarasiewiczem, Orestem Lenczykiem, Stanislavem Levym, Tadeuszem Pawłowskim i Vitezslavem Lavicką.

Umowa nowego trenera obowiązywać będzie przez rok. Jest w niej opcja przedłużenia o kolejny sezon.

- Już w styczniu deklarowałem, że to koniec mojej pracy w roli "trenera współpracującego". Pojawiły się więc propozycje pracy, ale jako członek sztabu, bo tak jestem postrzegany. Pierwszy telefon od prezesa Waldemara Jedynaka dostałem dwa tygodnie temu. Sygnalizował, że być może szkoleniowiec, który wywalczył z Górnikiem Polkowice awans, odejdzie. Spokojnie czekałem. Potem spotkaliśmy się dwa razy, kilka razy rozmawialiśmy przez telefon - zdradza kulisy swojego zatrudnienia Barylski.

- Wydaje mi się, że dla mnie to bardzo dobre rozwiązanie, dobra praca. Celem jest utrzymanie w lidze, ale chcielibyśmy kontynuować rozpoczętą tu pracę, bo do tej pory wykonano tu bardzo dobrą robotę. Nasza droga to droga Warty Poznań - mówi nowy trener Górnika.