PGE Skra Bełchatów brązowym medalistą PlusLigi!

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dariusz Śmigielski
Trzech szybkich meczów potrzebowali gracze PGE Skry Bełchatów, by zapewnić sobie brązowy medal PlusLigi i grę w eliminacjach Ligi Mistrzów.

– Będziemy robić wszystko, żeby zakończyć sezon w pierwszym meczu w Gdańsku. Nigdy dobrze nam się tam nie grało, ale może to się zmieni – zapowiadał w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” środkowy PGE Skry Karol Kłos. Bełchatowianie mogli czuć się mocni, bo w dwóch meczach we własnej hali rozbili gdańszczan w sposób rzadko spotykany. W Ergo Arenie szybko pokazali, że jeżeli Lotos Trefl ma jakieś nadzieje to niepotrzebnie.

Szkoleniowiec gdańskiej drużyny Andrea Anastasi zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie, w tym jedną bardzo poważną – atakującego Murphy’ego Troya zastąpił Damian Schulz. Bełchatowianie tymczasem zagrali w stałym składzie i już po siedmiu piłkach zmusili Anastasiego do wzięcia przerwy, bo prowadzili 6:1. Mecz wyglądał identycznie, jak drugie spotkanie w Bełchatowie – właściwie wszyscy gracze PGE Skry, oczywiście z Mariuszem Wlazłym na czele, ranili gospodarzy zagrywką, a ci, jeśli zdobywali punkty, to najczęściej obijając blok. Blain w ostatnim czasie bardzo poprawił grę obronną bełchatowskiej drużyny i piłka w pomarańczowe pole po stronie PGE Skry właściwie w ogóle nie wpada.

Lotos Trefl próbował walczyć w drugim secie, ale nawet gdy wynik oscylował wokół remisu – gdańszczanie prowadzili tylko raz, 1:0 – było widać różnicę w grze na korzyść PGE Skry. Bełchatowianie pewnie parli do przodu, przed drugą przerwą techniczną uciekli na trzy punkty, a później tę przewagę powiększyli.

Brązowy medal dla zawodników PGE Skry jest pocieszeniem, bo przecież w Bełchatowie wciąż jeszcze wszyscy pamiętają, że do gry w wielkim finale o mistrzostwo Polski zabrakło im zaledwie jednego przegranego seta mniej. Swoją drogą finał, przy tak wysokiej formie PGE Skry i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mógłby być pasjonujący.

Dla bełchatowskiego klubu to trzeci brązowy medal w historii – poprzednie zdobył w 2002 i 2015 roku. Dzięki temu, że zespół Philippe’a Blaina zajął trzecie miejsce, bełchatowscy (i łódzcy) kibice będą mogli cieszyć się Ligą Mistrzów, bo PGE Skra zapewniła sobie udział w ostatniej rundzie kwalifikacji i będzie murowanym faworytem do gry w fazie grupowej.

Wtorkowy mecz dla kilku zawodników był pożegnaniem z zespołem z Bełchatowa. Jest pewne, że PGE Skrę opuszczą Nicolas Marechal i Israel Rodriguez, którym kończą się kontrakty. Nie jest jeszcze jasna przyszłość Facundo Conte, który ma wprawdzie ważny kontrakt, ale chciałby odejść.

Lotos Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 0:3 (11:25, 19:25, 17:25)
Lotos Trefl
: Falaschi, Mika, Ratajczak, Schulz, Schwarz, Grzyb, Gacek (libero) oraz Stępień, Troy, Hebda. Trener: Andrea Anastasi.
PGE Skra: Uriarte, Conte, Kłos, Wlazły, Marechal, Lisinac, Piechocki (libero). Trener: Philippe Blain.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: PGE Skra Bełchatów brązowym medalistą PlusLigi! - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24