PGE Spójnia Stargard wysoko pokonała Legię Warszawa. Powrót Courtneya Fortsona

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Zespół PGE Spójni Stargard już dawno nie miał tak dobrej serii.
Zespół PGE Spójni Stargard już dawno nie miał tak dobrej serii. Tadeusz Surma
PGE Spójnia Stargard dwa tygodnie temu pokonała na swoim parkiecie mistrza Polski - Śląsk Wrocław, a w piątek ograła wicemistrza - Legię Warszawa. To był kolejny koncertowy występ stargardzkiej drużyny, która umacnia się w ligowej czołówce.

Spójnia dobrze rozpoczęła spotkanie, ale Legia trzymała się blisko, a nawet w 6. minucie jedyny raz objęła prowadzenie 15:13. Po dziesięciu sekundach celnie za trzy rzucił Karol Gruszecki i od tego momentu przewaga gospodarzy była konkretniejsza.

W II kwarcie trwała wymiana ciosów. Legia próbowała odrobić straty i kilka razy dochodziła Spójnię na punkt lub dwa oczka, ale wtedy stargardzianie skutecznie odpowiadali. Różnica punktowa cały czas była jednak nieznaczna. Goście w tej części oddali m.in. pięć celnych trójek, ale przed długą przerwą przysnęli. W 18. minucie był remis 45:45, a Spójnia rzuciła jeszcze dziesięć punktów (przełamał się Paweł Kikowski), a straciła dwa.

Trzecia kwarta była rozstrzygająca. Cały czas nie do upilnowania dla gości był Courtney Fortson, który rzucał lub dostrzegał partnerów. Przewaga Spójni stopniowo rosła, ale już po czterech minutach gry wynosiła 15 punktów (66:51). Reakcji Legii nie było. Zabrakło zawodnika, który narzuciłby większe zaangażowanie w defensywie i przejął na siebie rolę lidera w ofensywie.

Mając wynik 79:63 na starcie ostatniej części Spójnia nie pozwoliła sobie na dekoncentrację. Grała swoje, punktowała i cztery minuty przed końcem objęła najwyższe prowadzenie 92:72. Goście wtedy rzucili siedem punktów z rzędu i zrobiło się troszkę bardziej nerwowo, ale kwestię końcowego rozstrzygnięcia wyjaśnił Fortson. Amerykanin był faulowany i pewnie trafił oba osobiste. Do końca spotkania pozostawały trzy minuty. Zresztą po chwili Ajdin Penava zablokował jednego z przeciwników, a kontrę wykończył wsadem po asyście Fortsona.

Ostatecznie Spójnia wygrała różnicą aż 17 punktów, a jej najlepszym graczem był Courtney Fortson. W kilku ostatnich meczach Amerykanin zawodził pod względem skuteczności, ale w piątek Fortson zdobył 30 punktów (12/15 z gry), dodał 9 asyst i 5 zbiórek. Będzie mocnym kandydatem do tytułu gracza kolejki.

Dla Spójni było to piąte zwycięstwo z rzędu. Stargardzianie będą zajmować minimum 5. miejsce.

PGE Spójnia Stargard - Legia Warszawa 97:80
Kwarty: 25:19, 30:28, 24:16, 18:17
PGE Spójnia: Fortson 30 (1x3), Benson 16, Clarke 10, Gruszecki 5 (1), Brenk - Penava 12 (1), Mathews 12 (2), Kikowski 6 (1), Śnieg 4, Grudziński 2, Chodźko, Korolczuk.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGE Spójnia Stargard wysoko pokonała Legię Warszawa. Powrót Courtneya Fortsona - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24