PGE VIVE Kielce praktycznie jest w finale Pucharu Polski. Pierwszy półfinał z Górnikiem Zabrze + 18

Paweł Kotwica
W pierwszym meczu PGNiG Pucharu Polski piłkarzy ręcznych, PGE VIVE Kielce wygrało z NMC Górnikiem Zabrze. Rewanżowy mecz 17 kwietnia w Zabrzu.

ZOBACZ. Po 19-letniej przerwie PGE VIVE ma trenera bramkarzy
PGE VIVE Kielce - NMC Górnik Zabrze 46:28 (22:11)

PGE VIVE: Szmal (1-43 min, 15 obron), Wałach (43-60 min, 3 obrony) - Strlek 5, Jachlewski 5 - Jurecki 6, Mamić, Bielecki 5 (2) - Bombac 1, Jurkiewicz 2, Zorman 1 - A. Dujszebajew 7, Lijewski 2 - Janc 5, Djukić 4 (2) - Aginagalde 2, Kus 1.

NMC Górnik: Galia (1-30 min , 3 obrony), Kornecki (31-60 min i na dwa karne, 1 obrona), Witkowski (na dwa karne, 1 obrona) - Tomczak 4 (2), Czuwara 4 - Tatarincew 4, Adamuszek 1 - Gliński 1, Gogola 3 - Bąk 6 (2)- Buszkow 1, Gluch - Daćko 3 (1), Gromyko 1.

Karne. PGE VIVE: 4/5 (rzut Bieleckiego obronił Witkowski). NMC Górnik: 5/7 (Wałach obronił rzut Tomczaka, Daćko rzucił nad bramką).

Kary. PGE VIVE: 6 minut (Lijewski, Kus, Jurecki po 2). NMC Górnik: 6 minut (Adamuszek 4, Daćko 2).

Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (Płock). Widzów: 1800.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 6:2, 6:3, 7:3, 7:4, 11:4, 11:5, 12:5, 12:6, 13:6, 13:7, 14:7, 14:8, 16:8, 16:10, 17:10, 17:11, 22:11 - 23:11, 23:12, 26:12, 26:13, 27:13, 27:14, 28:14, 28:15, 30:15, 30:16, 31:16, 31:17, 35:17, 35:18, 36:18, 36:19, 37:19, 37:21, 38:21, 38:22, 39:22, 39:23, 41:23, 41:25, 43:25, 43:26, 44:26, 44:27, 45:27, 45:28, 46:28.

Ćwierćfinałowe osiągnięcie NMC Górnika - wyeliminowanie finalisty ostatnich siedmiu edycji Pucharu Polski, Orlenu Wisły Płock, po wygranej w Zabrzu 33:30, budziło szacunek i było jedyną sensacją tych rozgrywek w tym sezonie.

Drugiej sensacji nie zrobią

Wszystko wskazuje na to, że jedyną, bo w środę zabrzanie w Kielcach przegrali wysoko, różnicą 18 bramek i rewanż w Zabrzu, który odbędzie się we wtorek, 17 kwietnia o godzinie 18.30, będzie formalnością. W drugim półfinale rywalizacja jeszcze się nie rozpoczęła - mecze Azoty Puławy - Gwardia Opole odbędą się 18 i 21 kwietnia. Finał Pucharu Polski będzie rozegrany w niedzielę, 13 maja w Kaliszu.

Trener gospodarzy, Talant Dujszebajew, zapowiadał przed meczem, że na spotkanie z Górnikiem (który przyjechał jedynie bez holenderskiego prawego rozgrywającego, Iso Sluijtersa) odstąpi od swojego ligowego zwyczaju dawania wolnego kilku swoim graczom, mimo że kilku z nich w weekend grało w swoich reprezentacjach. Był nawet skłonny wpuścić na boisko bramkarza Filipa Ivicia, który przez miesiąc nie grał z powodu operacji łokcia, pod warunkiem, że nie będzie on w dniu meczu odczuwał żadnych dolegliwości. Ostatecznie Chorwat oglądał mecz zza ławki rezerwowych (podobnie jak – po raz pierwszy – nowy trener bramkarzy kieleckiej drużyny, Serb Zoran Djordjić), ale, jak zapowiada Dujszebajew, Ivić zagra w spotkaniu ostatniej kolejki rundy zasadniczej, które PGE VIVE rozegra w najbliższą sobotę w Legionowie. Wtedy odpoczną Sławomir Szmal i Manuel Strlek.

Zdobywający Puchar Polski nieprzerwanie od 2009 roku i mający tych trofeów na koncie aż 14 (krajowy rekord) kielczanie nie pozostawili zabrzanom żadnych nadziei. Od pierwszej akcji mieli „ciąg na bramkę”, szybko kończyli akcje, choć nie wszystkie skutecznie. Nieźle funkcjonowała obrona, a bardzo dobrze bronił Sławomir Szmal, który w pierwszej połowie miał aż 50-procentową skuteczność (11 obron na 22 rzuty).

Zawodnicy Górnika wyglądali na nieco przestraszonych. - W naszych poczynaniach było za dużo bojaźni, dlatego przewaga była tak wyraźna - przyznał były gracz kieleckiego zespołu w barwach Górnika, Bartłomiej Tomczak, którzy przyznał, że gra PGE VIVE wygląda lepiej, niż jesienią. - Grają szybciej, dobrze wyglądają fizycznie. Myślę, że w walce o Final Four z PSG nie są bez szans - dodał popularny „Kopara”.

Celnie rzucali „do pustaka”

W 43 minucie w bramce pojawił się Miłosz Wałach, który zalogował się na boisku, broniąc karnego wykonywanego przez Tomczaka. W końcówce zabrzanie próbowali grać siedmioma zawodnikami w polu i zdobyli dzięki temu kilka bramek, ale i stracili trzy po rzutach przez całe boisko „do pustaka”.


ZOBACZ. Michał Jurecki o odejściu z PGE VIVE: To była trudna decyzja, ale do nikogo nie mam pretensji

NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

ZOBACZ TEŻ: Kieleckie WAGs – kobiety gwiazd PGE Vive Kielce [ZDJĘCIA]

Rozstrzygnięcia godne Ligi Mistrzów. Liverpool i AS Roma pierwszymi półfinalistami tegorocznej edycji, Barcelona i Manchester City za burtą

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Kamil Stoch zdobył kryształową kulę Pucharu Świata. ZOBACZ



Mocna delegacja Wisły! Jedenastka 28. kolejki Ekstraklasy



Najbardziej wartościowi polscy piłkarze [TOP 20]


Zimowe igrzyska Pjongczang 2018 - NAJLEPSZE ZDJĘCIA


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: PGE VIVE Kielce praktycznie jest w finale Pucharu Polski. Pierwszy półfinał z Górnikiem Zabrze + 18 - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24