PGNiG Superliga. 67 procent (!!!) obron Korneckiego, debiut Paczkowskiego, Łomża Vive Kielce wysoko wygrało w Kwidzynie [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
W kieleckim zespole po blisko pięciu latach przerwy zagrał Paweł Paczkowski (pierwszy z prawej).
W kieleckim zespole po blisko pięciu latach przerwy zagrał Paweł Paczkowski (pierwszy z prawej). Materiały prasowe PGNiG Superligi/MMTS Kwidzyn
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, MMTS Kwidzyn przegrało z Łomżą Vive Kielce 23:35. Z aż 67-procentową skutecznością bronił w tym spotkaniu bramkarz mistrzów Polski Mateusz Kornecki, w naszym zespole zadebiutował w tym sezonie Paweł Paczkowski.

MMTS Kwidzyn - Łomża Vive Kielce 23:35 (15:18)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-30 min, 5/20 = 25 %), M. Kornecki (31-60 min, 12/18 = 67 %) – Surgiel, Nahi – Kulesz 3, Sićko 5 – D. Dujszebajew 1, Thrastarson 2, Olejniczak – Vujović 7, Paczkowski 3 – Moryto 7 (3), Yusuf 3 – Karaliok 2, Domagała 2. Trener: Talant Dujszebajew.

MMTS: Szczecina (1-27 min, 3/18 = 17 %), Dudek (27-60 min, 3/23 = 13 %) - Grzenkowicz, Majewski 2 – Zieniewicz 5, Krieger – H. Kornecki, Kutyła 2 (2) – Nastaj 2 (1), Orzechowski 1, Guziewicz – Szyszko 4, Ekstowicz – Landzwojczak 7, Peret. Trener: Zbigniewa Markuszewski.\

Karne. Łomża Vive Kielce: 3/3. MMTS: 3/7 (rzut H. Korneckiego obronił Wolff, Kornecki obronił rzuty Grzenkowicza i Szyszki, Kutyła trafił w słupek).

Kary. Łomża Vive Kielce: 10 minut (Paczkowski i Sićko po 4, Nahi 2). MMTS: 10 minut (Landzwojczak 4, Krieger, Ekstowicz, Szyszko po 2).

Sędziowali: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (Szczecin).

Widzów: 1300.

Przebieg: 2:0, 2:4 (‘9), 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7, 6:8, 7:8, 7:9, 8:9, 8:10, 9:10 (‘17), 9:12 (‘13), 10:12, 10:14 (‘22), 11:14, 11:15, 12:15, 12:16, 13:16, 13:17, 14:17, 14:18, 15:18 – 15:26 (‘43), 16:26, 16:30 (‘49), 17:30, 17:31, 19:31, 19:32, 21:32, 21:33, 22:33, 22:35, 23:35 .

Po prawie pięciu latach w kieleckim zespole zagrał Paweł Paczkowski. Zawodnik, który od kilku lat ciągle był wypożyczany do innych klubów (ostatni raz zagrał w naszych barwach w maju 2017 roku, z tamtego składu drużyny został już tylko Branko Vujović), a w 2016 wygrał z naszym zespołem Ligę Mistrzów, rozwiązał swój kontrakt z białoruskim Mieszkowem Brześć i mógł wrócić do Polski. Zaprezentował się całkiem nieźle.

Po przerwie spowodowanej chorobą do zestawienia wrócił Damian Domagała, pierwszy raz po dłuższej przerwie zagrał także Faruk Yusuf. W składzie kielczan zabrakło natomiast Tomasza Gębali, Sigvaldiego Gudjonssona, Nicolasa Tournata, Alexa Dujszebajewa, Igora Karacicia i Miguela Sancheza-Migallona.

Goście, u których na środku rozegrania mecz rozpoczął Daniel Dujszebajew, potrzebowali kilku minut, aby złapać odpowiedni rytm gry, a gdy już to zrobili, szybko odrobili straty z pierwszych minut meczu i objęli prowadzenie. Przez dłuższy fragment meczu było ono jednak symboliczne lub co najwyżej dwubramkowe, bo nasza defensywa, grająca w dość eksperymentalnych zestawieniach, nie zawsze potrafiła zatrzymać kwidzynian.

W 15 minucie na boisku pojawił się Paczkowski i chwilę później … wrócił na ławkę z dwuminutową karą. Drugą wizytę „Paczasa” otworzyła debiutancka bramka i za moment ... kolejna kara. Gol 28-latka dał jego drużynie pierwsze w tym spotkaniu trzybramkowe prowadzenie (12:9, 19 minuta), jeszcze przed przerwą różnica kilka razy zwiększyła się do czterech trafień, ale nic więcej nie udało się ugrać, bo naszym zawodnikom przytrafiło się kilka prostych błędów w ataku.

Pokaz siły mistrzów Polski nastąpił po przerwie. W bramce Żółto-Biało-Niebieskich pojawił się Mateusz Kornecki, który bronił fenomenalnie! Pierwszy raz dał się pokonać po trzynastu minutach gry, a w 48 minucie wychowanek KSSPR Końskie miał niewiarygodną, 90-procentową skuteczność (9/10). A że i obrona przyjezdnych spisywała się w drugiej połowie zdecydowanie lepiej, a atak nadal grał na bardzo dobrym poziomie i skuteczności, to 20 minut gry w drugiej połowie drużyna z Kielc wygrała 12:1. W końcówce było już luźniej, stąd kilka błędów technicznych i strat, bo gdyby nie to, dorobek MMTS w drugiej części gry byłby kompromitujący, nawet biorąc pod uwagę, że kwidzynianie grali z ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów.

Kornecki zakończył spotkanie ze znakomitym, 67-procentowym zapisem, a Paczkowski zdobył trzy bramki, oddając pięć rzutów, miał po dwie asysty, straty i kary dwuminutowe.

Łomża Vive kolejny mecz rozegra w Kielcach z Torus Wybrzeżem Gdańsk, w niedzielę, 3 kwietnia, o godzinie 14.

GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


RESTAURACJE, STRZELNICA, SKLEP, DEVELOPERKA, CAMPY DLA MŁODZIEŻY– ZOBACZ BIZNESY PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGNiG Superliga. 67 procent (!!!) obron Korneckiego, debiut Paczkowskiego, Łomża Vive Kielce wysoko wygrało w Kwidzynie [ZDJĘCIA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24