PGNiG Superliga. Łomża Vive zaleczyło rany i wraca do gry. W sobotę w Kielcach zagra drużyna dobrego znajomego

Ostatni mecz kielczanie rozgrywali 30 października, pokonując w Gdańsku Torus Wybrzeże 37:26. W tej samej, ósmej kolejce Stal odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, wygrywając w Mielcu z Chrobrym Głogów 30:27 i opuszczając ostatnie miejsce w tabeli. Kolejkę wcześniej przedostatni w tej chwili mielczanie zdobyli pierwszy punkt, przegrywając po rzutach karnych w Kaliszu z Energą MKS.

Stal ma w składzie kilku bardzo doświadczonych zawodników, jak były król strzelców ekstraklasy Grzegorz Sobut, Paweł Wilk, Antonio Pribanić czy były gracz klubu z Kielc, Michał Chodara. Najlepszym strzelcem Stali jest białoruski prawy rozgrywający Dmitrij Smolikow, który zdobył dotąd 27 bramek (liderem klasyfikacji strzelców jest Arkadiusz Moryto z Łomża Vive – 59 trafień). Trenerem zespołu od tego sezonu jest również doskonale znany w Kielcach Rafał Gliński, zawodnik Vive w latach 2009-2011. Dla popularnego „Gliny” to debiutancka praca na stanowisku pierwszego trenera, wcześniej był on grającym drugim trenerem w Górniku Zabrze. To już drugi z rzędu mecz, w którym Łomża Vive zmierzy się z drużyną prowadzoną przez swojego byłego zawodnika - szkoleniowcem ekipy z Gdańska jest Mariusz Jurkiewicz.

- Dokładnie wiemy, z kim zagramy i na jakim poziomie to zespół, czy to w Superlidze, czy Lidze Mistrzów. Pytanie, jak wykorzystamy ten mecz? A trzeba korzystać, bo wszystko, co uda nam się zrobić przeciwko Kielcom, to uda nam się z innymi rywalami. Cieszę na ten mecz i będziemy się starali stawić czoła mistrzom. Mecz sam się nie wygra. Dla mnie podejście, że z tymi nie mamy szans, a z tymi można coś ugrać, jest bezsensowne - mówi Rafał Gliński.

Przerwę w rozgrywkach zawodnicy Łomża Vive spędzili albo na zgrupowaniach i meczach swoich reprezentacji, albo trenując w Kielcach, albo lecząc urazy. To ostatnie udało się niemal wszystkim, przeciągają się tylko problemy Sigvaldiego Gudjonssona ze ścięgnem Achillesa. Za kilka tygodni powinien być gotowy do gry wracający po ciężkiej kontuzji Daniel Dujszebajew. Możliwe, że trener Talant Dujszebajew nie skorzysta w dzisiejszym zawodników, których zdrowie w ostatnim okresie jest kruche, oszczędzając ich na pojedynki Ligi Mistrzów.

- Przede wszystkim cieszy zdrowie naszego zespołu, bo po przerwie na reprezentacje prawie wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera. W trakcie pauzy jedni mieli czas, by na spokojnie dojść do siebie po swoich urazach, drudzy ciężko trenowali, by ponownie naładować baterie. Na rywali nie można patrzeć przez pryzmat miejsca w tabeli. Stal z meczu na mecz gra coraz lepiej, ostatnio udawało im się zebrać pierwsze punkty, a w poprzednich spotkaniach po prostu nie mieli szczęścia, choć grali dobry handball. Trzeba na nich uważać – mówi drugi trener kieleckiego zespołu, Krzysztof Lijewski.

Po meczu ze Stalą Żółto-Biało-Niebieskich czeka hit Ligi Mistrzów – wyjazdowy pojedynek w Barcelonie (czwartek, 18 listopada, godz. 20.45).

ŁOMŻA VIVE KIELCE - STAL MIELEC - PGNIG SUPERLIGA, 13.11.2021, GODZ. 16 - GDZIE OBEJRZEĆ
Transmisja na emocje.tv - LINKT TUTAJ
Relacja live - LINK TUTAJ

GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ	PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA
BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW	RESTAURACJE, STRZELNICA, SKLEP, DEVELOPERKA, CAMPY DLA MŁODZIEŻY– ZOBACZ BIZNESY PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]