Gliwiczanie wykorzystali ligową przerwę na krótkie zgrupowanie w Ustroniu oraz leczenie urazów, choć nie wszyscy piłkarze będą w piątek do dyspozycji trenera Waldemara Fornalika. Bardzo duży znak zapytania trzeba postawić przy nazwisku Joela Valencii, który uległ kontuzji w czasie meczu z Koroną w Kielcach i ma naciągnięte więzadło.
Dziczek wejdzie z marszu
- To chyba najkrótsza przerwa na reprezentację jaką mieliśmy, bo kończyliśmy ligę w niedzielę, a zaczynamy w piątek. Walczymy z czasem, szczególnie jeżeli chodzi o Joela. Decyzja o tym, czy będzie mógł zagrać zapadnie w czwartek lub w piątek. Na pewno nie będzie Gerarda Badii i Mateusza Maka, którzy w dalszym ciągu leczą urazy - przekazał trener Fornalik.
Szkoleniowiec Piasta mówił też o Patryku Dziczku, który grał w meczu młodzieżowej reprezentacji w Portugalii. Kadra Czesława Michniewicza awansowała do finałów Młodzieżowych Mistrzostw Europy.
- Brak Dziczka to jest problem, bo w ostatnim mikrocyklu przygotowujemy się pod konkretnego przeciwnika - przyznał Fornalik. - Patryk wejdzie w przygotowania z marszu. Zobaczymy w jakiej będzie dyspozycji i fizycznej i psychicznej, bo taki mecz, to niesamowita dawka emocji. Coś fajnego ugrali, jadą na wielką imprezę. Będziemy indywidualnie podchodzić do niego. Kiedyś mi zadano pytanie, co jest lepsze: zawodnik jadący na reprezentację, czy zostający w klubie, gdzie może pracować. Byłem po obu stronach barykady i wiem, że ważna jest praca w klubie, ale takie wyróżnienie, takie mecze, przebywanie w gronie bardzo dobrych piłkarzy, czasami daje więcej niż praca z klubowym zespołem.
Brzęczek nie zauważył?
Pod wrażeniem wygranej 3:1 i awansu „młodzieżówki” na Euro jest Jakub Czerwiński.
- Bardzo się cieszę! Oglądałem ten mecz, mam tam kolegów, przede wszystkim Patryka Dziczka. Jestem zaskoczony pierwszą połową, bo naprawdę zagrali na bardzo wysokim poziomie - nie krył środkowy obrońca Piasta, który w pierwszej rundzie wystąpił we wszystkich meczach, od pierwszej do ostatniej minuty. Nie brakuje opinii, że Czerwiński powinien zostać zauważony przez selekcjonera Jerzego Brzęczka.
Czy sam zawodnik podziela takie sugestie?
- Nie kiełkuje mi w głowie taka myśl. Nie chcę się wywyższać, stawiać w czyjejś roli. Robię swoje, kompletnie nie zważam na to, czy powinienem otrzymać powołanie, czy nie. To głosy ludzi, którzy oceniają, czy publiczności, nie skupiam się na tym - ucina temat ostoja gliwickiej obrony.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Skoki narciarskie w Wiśle
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?