Pierwszy krok w stronę ćwierćfinału! Lech Poznań ograł Djurgarden z łatwością. Zobacz zdjęcia

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Lech Poznań pokonał na własnym stadionie szwedzkie Djurgarden 2:0. Awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy jest niemal przesądzony!
Lech Poznań pokonał na własnym stadionie szwedzkie Djurgarden 2:0. Awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy jest niemal przesądzony! Adam Jastrzębowski
Pierwszy krok w stronę ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy wykonany. Lech Poznań w czwartkowy, mroźny wieczór pokonał na własnym obiekcie, który był wypełniony po brzegi, Djurgarden 2:0 (1:0). Autorami trafień w spotkaniu zostali Antonio Milić oraz Filip Marchwiński. Teraz wystarczy utrzymać tę sporą przewagę w drugim spotkaniu. Rewanż za tydzień (16 marca) w Sztokholmie.

Atmosfera tego spotkania była nad wyraz wyjątkowa. Tym bardziej, że to Kolejorz w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy był faworytem. Na niecałe dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem spotkania tłum w okolicach poznańskiego stadionu był ogromny, a korki sięgały kilkudziesięciu minut stania. Fani niebiesko-białych przybyli na poznański obiekt wyłącznie z jednym zamiarem - cieszenia się ze zwycięstwa nad Djurgarden.

Zobacz też: Kibice ze Szwecji przed meczem z Lechem Poznań: Przyjechaliśmy wspierać naszych, niezależnie od wyniku

Zobacz zdjęcia z meczu Lech Poznań - Djurgarden:

Szwedzi, w porównaniu do Kolejorza, są dopiero przed rozpoczęciem sezonu ligowego. Nie oznacza to jednak, że ekipa ze Sztokholmu jest wyłącznie na etapie przygotowań. Djurgarden ma za sobą 3 mecze w krajowym pucharze, które wygrali, a w ćwierćfinale w najbliższą niedziele zmierzą się z Malmoe.

Kolejorz podbudowany rozgromieniem Lechii Gdańsk aż 5:0 przez trzy ostatnie dni przygotowywali się do tego spotkania. John van den Brom postanowił dać odpocząć swoim zawodnikom w sobotę oraz niedzielę, a do pracy przystąpili w poniedziałek. Jej owoce mieliśmy zobaczyć w czwartkowy wieczór. W wyjściowej jedenastce nie było większych zaskoczeń. Dziwić mógł jedynie brak Kristoffera Velde, którego zabrakło nawet na ławce rezerwowych.

Złota główka Antonio Milicia

Początkowa faza meczu była rwana i nerwowa z obu stron. Żadna z ekip nie potrafiła uspokoić gry. Jako pierwsi groźną akcję stworzyli Szwedzi, a konkretnie Gustav Wikhlem, który strzałem z ostrego kąta próbował zaskoczyć Filipa Bednarka. Piłka przetoczyła się po rękawicy golkipera Kolejorza, a następnie po poprzeczce.

Poznaniacy na pierwszy celny strzał musieli czekać do 11. minuty. Podanie ze środka pola od Radosława Murawskiego otrzymał Filip Szymczak. Młodzieżowiec zszedł z lewej strony do środka pola karnego i uderzył, jednak przytomnie w bramce zachował się Jacob Zetterstroem.

Lech miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Dłużej się utrzymywał się przy piłce, jednak nie miał pomysłu, w jaki zwieńczyć swoje akcje. Trzeba oddać jednak rywalowi, że bronili się bardzo mądrze, szybko doskakując do naszych zawodników. Widać było, że Djurgarden w defensywie wkłada bardzo dużo energii. Kolejorz więc liczył, że przeciwnik w końcu opadnie z sił i będzie mógł wykorzystać jakąś lukę, która się stworzy w formacji obronnej.

Taka sytuacja okazja przytrafiła się w 39 minucie. Joel Pereira dośrodkował z rzutu wolnego, natomiast w polu karnym najwyżej wyskoczył Antonio Milić, który wykorzystał gapiostwo Marcusa Danielsona oraz Carlosa Morosa Garcii, czyli dwóch środkowych defensorów Djurgarden. Po bramce przeciwko Lechii Chorwat dołożył gola na 1:0 przeciwko ekipie ze Sztokholmu.

Kolejorz dowiózł wygraną, choć to nie było takie oczywiste

Początek drugiej połowy należał o Szwedów, którzy dwukrotnie zagrozili Lechowi, lecz na szczęście piłka nie znalazła drogi do białego prostokąta. W najlepszej sytuacji był Victor Edvardsen, który będąc w polu karnym, fatalnie przestrzelił.

Lech cofnął się na swoją połowę, próbując zaskoczyć przeciwnika kontratakiem, jednak cały czas Szwedzi byli skuteczni w defensywie. Nieco więcej ożywienia w grze mistrza Polski wniósł Adriel Ba Loua. Iworyjczyk prawym skrzydłem boiska próbował inicjować akcje Lecha, jednak tak jak w wielu ostatnich meczach, zabrakło podjęcia właściwych decyzji.

W 82. minucie było już po meczu! Ogromne zamieszanie w polu karny wykorzystał inny rezerwowy Filip Marchwiński. Młodzieżowiec Kolejorza otrzymał dobre podanie od Ba Louy, a ten w sytuacji sam na sam nie miał prawa się pomylić, a stadion przy Bułgarskiej eksplodował z radości po raz drugi w tym dniu.

Kolejorz za tydzień uda się do Sztokholmu z dwubramkową przewagą. Wynik 2:0 wydaje się być bardzo bezpieczny, a awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy praktycznie przesądzony.

Tak jechali na mecz z Lechem Poznań kibice Djurgarden:

od 16 lat
Po raz pierwszy od 13 lat na stadion w Poznaniu podczas meczu europejskich pucharów przyjdzie komplet publiczności

Komplet widzów na meczu Lecha Poznań w europejskich pucharac...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pierwszy krok w stronę ćwierćfinału! Lech Poznań ograł Djurgarden z łatwością. Zobacz zdjęcia - Głos Wielkopolski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24