Piłkarskie Orły. Napastnik Stali Rzeszów na prowadzeniu. W sobotę gra na własnym boisku

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski
W ostatnim meczu u siebie rzeszowska Stal bardzo pewnie - 4:2 - ograła Odrę Opole.
W ostatnim meczu u siebie rzeszowska Stal bardzo pewnie - 4:2 - ograła Odrę Opole. Paweł Dubiel
W październikowym notowaniu rankingu Piłkarskich Orłów niewiele się zmienia. Nadal liderem jest Andreja Prokić, a jego zespół w sobotę sprawdzi się z GKS-em Tychy, rywalem niżej notowanym w ligowej tabeli.

Rzeszowski zespół przystąpi do tego spotkania podrażniony poniedziałkowym remisem w Katowicach. Stal w ostatnich trzech meczach zdobyła pięć punktów. Wypadła z czołowej szóstki ligi, ale ciągle jest w grze o awans i z GKS-em nie może się potknąć. Tyski zespół jest niżej w raki, ostatnio uległ liderowi z Niepołomic, ale ma kim straszyć. – Dostrzegam atuty ofensywne drużyny, z którą przyjdzie nam walczyć w sobotę – zaznacza Daniel Myśliwiec, trener Stali.

Szkoleniowiec rzeszowskiej ekipy zauważa, że GKS ma problemy ze zmianą planu na mecz wtedy, gdy pierwszy straci bramkę. Scenariusz na mecz zdaje się sam rysować, ale podstawowym pytaniem jest to, czy stalowcy będą dość skuteczni, bo to, że będą napierać na rywala od pierwszych minut jest oczywiste. – Wyczuwam, że Tychy nie zawsze są przekonane co do tego, co dla nich będzie najlepsze. Z jednej strony idą do pressingu, ale czasem „idą”, ale tak nie do końca. Nie ma u nich tego, co u nas. My idziemy „va bank” bez kalkulacji – podkreśla Myśliwiec.

W rzeszowskim sztabie nie ma mowy o lekceważeni rywala, bo GKS ma w składzie wielu ogranych zawodników. Nie można mu dać się rozkręcić. Podstawą będzie to, by nie pozwolić rywalowi na złapanie swojego rytmu. Stalowcy muszą uważać na kontry tyszan, bo GKS często szuka swoich szans pomijając drugą linię.

W rzeszowskim zespole jest chęć rehabilitacji po remisie w Katowicach, gdzie Stal przeważała, ale nie umiała zamienić swoich sytuacji na bramki. – Pragnienie zwycięstwa u moich zawodników i u mnie jest ogromne. Widzę to na treningach – przyznaje Myśliwiec. – Piłkarze nie mogą doczekać się tego spotkania. Mecze u nas są wyjątkowe i w tym ostatnim domowym spotkaniu zrobimy wszystko żeby dać sobie i naszych kibicom frajdę – mówi trener Stali.

Nasz zespół będzie musiał sobie poradzić bez pauzującego za kartki Piotra Głowackiego (lewy obrońca, kapitan). Wróci za to pomocnik Bartek Poczobut. Myśliwiec na czwartkowej konferencji odniósł się do kwestii skuteczności ofensywnych zawodników. Kibiców martwić może np. to, że do tej pory żadnego gola w tym sezonie nie strzelił Patryk Małecki. Uspokoił jednak, że „Mały” i tak wykonuje mnóstwo pozytywnej pracy w przodzie.

– Patrzymy szerzej na grę każdego zawodnika. Patryk to zawodnik, którego podania zdobywają dla nas teren za linią obrony przeciwnika. Może tego nie widać w klasycznych statystykach, ale widzimy jego pracę. To, że nie zdobywa bramek to nie jest dla niego komfortowa sytuacja, ale przez to nie jest gorszym zawodnikiem – wyjaśnia Myśliwiec.

Gracze Stali, która lubi ofensywny styl siłą rzeczy są w czołówce naszego rankingu „Piłkarskie Orły”. Liderem październikowego notowania jest Andreja Prokić. Ma cztery gole, wszystkie zdobył na stadionie przy ulicy Hetmańskiej. Obrońcy GKS-u mogą próbować go zatrzymać, ale… trudno wytrzymać jego tempo. Początek sobotniego boju o 20. Transmisja w Polsat Box Go.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarskie Orły. Napastnik Stali Rzeszów na prowadzeniu. W sobotę gra na własnym boisku - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24