Piłkarze Puszczy Niepołomice o pokonaniu Wisły Kraków: Nie zawsze nazwiska i pieniądze decydują o wyniku

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Tak piłkarze Puszczy Niepołomice cieszyli się po wygranym 4:1 meczu z Wisłą w Krakowie.
Tak piłkarze Puszczy Niepołomice cieszyli się po wygranym 4:1 meczu z Wisłą w Krakowie. Wojciech Matusik
Piłkarze Puszczy Niepołomice sprawili ogromną niespodziankę wygrywając aż 4:1 z Wisłą w Krakowie w pierwszym barażowym meczu o awans do ekstraklasy. Zawodnicy Puszczy podkreślali jednak, że nie było w tym przypadku, bowiem byli dobrze przygotowani do tego spotkania, poradzili sobie z presją, nie przestraszyli się prawie 24-tysięcznej widowni i pokazali swoje piłkarskie atuty. Teraz liczą na spełnienie marzeń o ekstraklasie i pokonaniu w decydującym starciu o awans Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

- Patrząc na suchy wynik można powiedzieć, że wygraliśmy dość pewnie, ale na boisku już tak łatwo nie było. Wiedzieliśmy z kim się mierzymy. Mieliśmy szacunek do rywala, ale też byliśmy pewni siebie, znaliśmy swoją wartość. Nie wyszliśmy wystraszeni, mimo wypełnionego stadionu przez kibiców, którzy dopingowali przez cały mecz. Wielu nas tutaj spisywało na straty, ale pokazaliśmy, że w piłce wszystko jest możliwe. Nie zawsze nazwiska, budżety, pieniądze decydują o wyniku - powiedział Kamil Zapolnik.

Zespół jak jedna rodzina

Kamil Zapolnik zdobył ważną, pierwszą bramkę na 1:0 dla Puszczy. - Ten gol był jakimś bodźcem dla zespołu, bo poprawiliśmy przed przerwą drugą bramką i na pewno w szatni Wisły było gorąco - mówił Kamil Zapolnik. - Pod koniec rywale zdobyli bramkę kontaktową i było trochę nerwówki, ale jeszcze dołożyliśmy dwa gole i się cieszymy. Wiedzieliśmy jak Wisła gra. Wiedzieliśmy, że nie możemy zagrać z tym rywalem w otwarte karty na jego boisku, bo na pewno Wisła ma indywidualnie dużą jakość, ale my pokazaliśmy, że jesteśmy jednym zespołem, jedną rodziną i wygraliśmy ten mecz. Myślę, że w stu procentach zasłużyliśmy na to zwycięstwo - dodał.

Zadowolony był także bramkarz zespołu z Niepołomic. - Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu, nastawiliśmy się na to psychicznie i podołaliśmy, daliśmy radę - zaznaczył Kewin Komar.

Dobre przygotowanie i taktyka

Bramkarz Puszczy przyznał, że opanowanie, poradzenie sobie z presją, taktyka, atuty piłkarskie - to wszystko złożyło się na końcowy sukces.

- Byliśmy dobrze przygotowani na to spotkanie. Dobrze to taktycznie rozegraliśmy. Wykorzystaliśmy słabsze momenty Wisły po stałych fragmentach. To wszystko złożyło się na to, że teraz się cieszymy i gramy w finale barażów. Trener w szatni powiedział, że dziś się cieszymy, ale od jutra przygotowujemy się do niedzielnego meczu - mówił Kewin Komar.

Piłkarze Wisły Kraków po przegranym meczu z Puszczą Niepołomice byli zrozpaczeni.

Piłkarze Wisły załamani, ale już mówią o montowaniu ekipy na...

Kamil Zapolnik dodał: - Każdy przed barażami powiedziałby, że nie chce grać z Wisłą na wyjeździe. Jak widać po wyniku ten teoretycznie najcięższy krok zrobiliśmy. W kolejnym barażowym meczu najlepiej byłoby zagrać u siebie, ale do Niecieczy też dalekiego wyjazdu nie mamy.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarze Puszczy Niepołomice o pokonaniu Wisły Kraków: Nie zawsze nazwiska i pieniądze decydują o wyniku - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24