Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce stracili pozycję wicelidera grupy A Ligi Mistrzów. Porażka w Skopje

Paweł Kotwica
Sławomir Stachura
W meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, Vardar Skopje wygrał z PGE VIVE Kielce.

Vardar Skopje - PGE VIVE Kielce 28:27 (14:11)

PGE VIVE: Cupara (1-60 min, 10 obron) – Jachlewski 2, Fernandez 2 – Jurkiewicz, Kulesz 3 – Cindrić 3, D. Dujszebajew 1 – A. Dujszebajew 6, Lijewski 3 – Janc 3, Moryto 1 (1) – Karaliok 1, Aginagalde 2.

Vardar: Milosavljev (1-57 min, 12 obron), Ghedbane (57-60 min, 1 obrona) – Dibirow 2 – Karacić 2, Dissinger 4 – Skube 4 – Kristopans 6, Kisielew – Sziszkariow 3, Cupić 4 (2) – Stoiłow 3, Kalarasz.

Karne. Vardar: 2/2. PGE VIVE: 1/3 (Moryto trafił w słupek, A. Dujszebajew trafił w słupek).

Kary. Vardar: 6 minut (Kalarasz 4, Stoiłow 2). PGE VIVE: 8 minut (Jachlewski, Karaliok, Jurkiewicz, Lijewski po 2).

Sędziowali: Jewgienik Zotin, Nikołaj Wołodkow (Rosja).

Widzów: 5000.

Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 2:3 (‘8), 6:3 (‘12), 6:4, 7:4, 7:5, 9:5 (‘16), 9:6, 10:6, 10:7, 12:7 (‘23), 12:8, 13:8, 13:9, 14:9, 14:11 – 14:12, 16:12, 16:13, 17:13, 17:14, 17:15, 18:15, 18:16, 21:16 (‘41), 21:17, 22:17, 22:18, 23:18, 23:21 (‘48), 24:21, 24:22, 25:22, 25:23, 26:23, 26:25 (‘55), 27:25, 27:26 (‘58), 28:26, 28:27.

Piłkarze ręczni PGE VIVE przegrali w Skopje „finał jesieni” i stracili pozycję wicelidera grupy A Ligi Mistrzów. Na które miejsce spadną – zadecydują pozostałe mecze. Wznowienie rozgrywek na początku lutego.

ZOBACZ>>> Skandaliczny transparent na meczu w Skopje. Obrażono trenera PGE VIVE [ZDJĘCIE]

Kielczanie polecieli do Skopje bez Michała Jureckiego i Marko Mamicia, ale udało się doprowadzić do używalności Luki Cindricia, który ostatni raz grał trzy tygodnie temu, potem leczył kontuzję mięśnia przywodziciela uda. U gospodarzy, poza Siergiejem Gorbokiem, który od początku sezonu leczy kontuzję, zabrakło innego lewego rozgrywającego, Vuko Borozana, który musiał się poddać operacji kolana. Od kilku tygodni Vardar ma na tej pozycji reprezentanta Niemiec Christiana Dissingera, którego kielczanie mogą pamiętać z gry w THW Kiel, a wcześniej w szwajcarskich Kadetten Schaffhausen.

Mecz ostatniej kolejki Ligi Mistrzów w tym roku miał dość dużą stawkę, bo wygrana lub remis dawały Żółto-Biało-Niebieskim drugie miejsce przed przerwą na mistrzostwa świata. Porażka mogła ich zepchnąć nawet na piątą lokatę.

Przed meczem w Sport Center Jane Sandanski, Luka Cindrić i Alex Dujszebajew, którzy spędzili w Skopje po kilka sezonów, otrzymali od kolegów z byłego zespołu pamiątkowe koszulki. Podczas prezentacji Cindrić otrzymał olbrzymią owację, zaś starszy z braci Dujszebajewów został niemiłosiernie wygwizdany.

W pierwszej połowie kielczanie nie zagrali dobrze ani w obronie, ani w ataku. W defensywie zabrakło agresywności w relacjach z rozgrywającymi macedońskiego zespołu, przez co Stas Skube bezkarnie objeżdżał naszych zawodników, a skrajni, Dainis Kristopans i Christian Dissinger, rzucali z dystansu nie do obrony. Jeśli chodzi o rozegranie ataku pozycyjnego przez mistrzów Polski, to może nie było tak źle, ale naszym zawodnikom zabrakło przede wszystkim skuteczności w sytuacjach sam na sam, czemu przysłużył się bramkarz gospodarzy, Dejan Milosavljev. Kielczanie popełnili też kilka błędów w rozegraniu piłki, narażając się na kontry.
W efekcie po wyrównanych kilku pierwszych minutach, skopjanie szybko objęli kilkubramkowe prowadzenie i umiejętnie pielęgnowali je do przerwy.

ZOBACZ>>> Dujszebajew odpowiada na obraźliwy transparent. "Wyjaśniłbym to jak mężczyzna z mężczyzną"

Drugą połowę goście zaczęli nieźle, od skutecznych akcjii wreszcie skutecznej próby kontrataku (35 minuta, gol Blaża Janca) i w 37 minucie, po golu Alexa Dujszebajewa, Vardar prowadził tylko 18:16. Jednak dwie skuteczne interwencje Milosavljeva i dość łatwo zdobyte bramki przez jego kolegów pozwoliły gospodarzom odskoczyć na pięć bramek (21:16).

W 36 minucie rosyjscy sędziowie wyjątkowo chamski faul swojego rodaka, Gleba Kalarasza (celowe uderzenie kolanem w tył uda Mariusza Jurkiewicza, działo się to całkowicie poza akcją) wycenili jedynie na dwie minuty, choć czerwona i niebieska kartka były ewidentne.

W końcówce kielczanie poprawili obronę, kilka piłek odbił Władymir Cupara, a zawodnicy Vardaru wyraźnie opadli z sił. W 55 minucie po wzorowo przeprowadzonym ataku pozycyjnym i podaniu Cindricia, Janc zdobył kontaktowego gola (26:25). Za chwilę zespół z Kielc miał szansę na remis, bo Dissinger wyraźnie przestrzelił, ale nasza akcja zakończyła się stratą.

ZOBACZ>>> Wypowiedzi po meczu w Skopje. "Daliśmy Vardarowi wygrać"

Kolejną kontaktową bramkę zdobył w 58 minucie Cindrić i znów była szansa, bo Cupara obronił rzut Gleba Kalarasza, ale piłka wróciła do rywali i ponowiony atak przyniósł gola Igora Karacicia. Było 28:26, półtorej minuty do końca. Można było jeszcze myśleć o remisie, ale rzut Angela Fernandeza obronił Kalifa Ghedbane i na wyrównanie, mimo nieskutecznej ostatniej akcji Vardaru, zabrakło czasu.


ZOBACZ>>> Dujszebajew: Zagrał bardzo źle, ale już nie tragicznie


ZOBACZ>>> Najlepsi w PGE VIVE są Alex i skrzydłowi

KIEDYŚ PASTWISKO, DZIŚ SUZUKI ARENA. ZOBACZ HISTORIĘ KIELECKIEGO STADIONU [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:



OTO NOWE PGE VIVE KIELCE. ZOBACZ ZMIANY I SKŁAD NA SEZON 2018/2019 [ZDJĘCIA]


SŁAWEK SZMAL SKOŃCZYŁ 40 LAT. Zobaczcie „KASĘ”, JAKIEGO NIE ZNACIE [UNIKALNE ZDJĘCIA]



MARIUSZ JURASIK GRAŁ W JEDNEJ DRUŻYNIE Z ANDRZEJEM SUPRONEM. W PIŁKĘ NOŻNĄ.


ŚLUB W PIEKLE. NIEZWYKŁA SESJA FOTOGRAFICZNA PIŁKAREK RĘCZNYCH


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24