Piotr Czachowski: Gattuso i cały Milan muszą "sprzedawać" Piątka w każdym meczu

Michał Skiba
Michał Skiba
eastnews
Piłkarskie Giro d'Italia w polskim wydaniu. Rozłożyliśmy na czynniki pierwsze polskie akcenty we Włoszech. - Włoskie kluby jeszcze nie raz wrócą do nas po polskich piłkarzy - uważa Piotr Czachowski, były gracz Udinese Calcio, a obecnie komentator Serie A w Eleven Sports.

Michał Skiba: Krzysztof Piątek w Milanie to chwila dla polskiej piłki niemal historyczna.

Piotr Czachowski: Wielka sprawa. AC Milan jest wielkim klubem, choć nie do końca wielkim ostatnio, bo ma zdecydowanie chude lata. Od dłuższego czasu w Mediolanie szukają „dziewiątki”, która zapewni jej udział w Lidze Mistrzów. Tam jest spore ciśnienie na „Top Quatro”. Pięć lat ich nie było w Lidze Mistrzów, dużo kasy przeszło koło nosa. Piątek to młody chłopak, rok temu jeszcze biegał w koszulce Cracovii. Widziałem tę słynną wypowiedź Michała Probierza, że za moment Piątek będzie kosztował trzydzieści, lub czterdzieści milionów - jak tu się nie zgodzić? Ale teraz czeka go wiele pracy. Musi walczyć nie tylko z przeciwnikiem, ale z samym sobą, bo presja pójdzie bardzo w górę.

„Papież Polak” wołał z okładki „Corriere dello Sport”. Przesada?

Tak to już jest. Włosi potrafią zrobić otoczkę, zwłaszcza gdy w grę wchodzą duże pieniądze. Piątek w składzie „Rossonerich” musi się pokazać, strzelać gole i finalizować większość akcji. Będzie miał lepszych partnerów do gry niż w Genoi. Suso ma magiczną lewą nogę, potrafi dograć na nos. A Piątek pokazał, że odnajdzie się zawsze, nawet w trudnej sytuacji. Będzie miał wokół siebie satelitę. Pisze się i dużo spekuluje, że Milan będzie chciał grać na dwóch napastników. Na San Siro jest przecież Patrick Cutrone, wychowanek, który kocha Milan z wzajemnością. Ustawienie 4-4-2, którym ma grać Milan bardzo, mnie ciekawi. A przed nami zaraz kolejne starcia z Napoli w Pucharze Włoch. To będzie ciśnienie, które w Milanie jest zawsze. Ktokolwiek by przyszedł. Piątek sam powiedział, że chce Ligi Mistrzów. Fajnie by było, by polski zawodnik po fantastycznym początku we Włoszech sprawił, że i Milan się przełamał. By mogli realizować swoje założenia. Gennaro Gattuso to fajny facet, grał w piłkę na wysokim poziomie i wiele potrafi przekazać piłkarzom. Wszystko jest na jak najlepszej drodze. Czwarte miejsce w tabeli jest, ale jest też tam niedosyt.

Dlaczego w tym Milanie każda „dziewiątka” ostatnio przepadała?

Wiadomo, że napastnik w każdym klubie nie będzie funkcjonował. W Napoli pod wodzą Maurizio Sarriego taki Higuain strzelał jak maszyna. Rekord strzelecki w Serie A, 36 goli w sezonie 2015/2016. Wtedy dla Napoli Sarriego oglądało się Serie A. Oni prezentowali włoską tiki-takę, widać było sporą inspirację Barceloną. Lorenzo Insigne z Jose Callejonem współpracowali na gole Higuaina. „Pipita” poszedł do Juventusu za 90 mln euro i ta cena naprawdę była adekwatna. Przyjście Ronaldo sprawiło, że on musiał odejść. W Chelsea Higuain znowu będzie miał Sarriego.

Na nr 9 trzeba zasłużyć - mówi dyrektor sportowy klubu Leonardo. To pierwszy cel Piątka w Milanie?

Na to wygląda. Milan to jeden krok, ale w środku też trzeba robić postępy. Będziesz strzelał gole, to będziesz miał nr 9. Jak kiedyś Pippo Inzaghi czy Marco van Basten. Od niego będzie wymagała publiczność, a ona we Włoszech potrafi po kilku golach nosić na rękach. Lecz jeśli nie będziesz strzelał, to zaczną się gwizdy i zacznie się w majtkach robić ciepło. Trudno powiedzieć, co może się wydarzyć, jak i dlaczego. Nie ma odwrotu. Piątek pójdzie w lewo lub w prawo. Nie zostanie w miejscu - góra lub dół. Piątek teraz będzie liczył na tych wszystkich, których będzie miał za plecami. On będzie miał wiele szans, ale musi je wykorzystywać. Piątek musi szybko znaleźć nić porozumienia z kolegami. To musi współgrać poprzez treningi. To jest sprawa Gattuso i drużyny, by dobrą grę drużyny i samego Krzysztofa Piątka sprzedawać w każdym meczu.

Przez ostatni tydzień żyliśmy transferem Krzysztofa Piątka, ale należy powiedzieć, że pozycja Arkadiusza Milika w Napoli jest silniejsza niż kiedykolwiek.

Po dwóch ciężkich kontuzjach Arek Milik podniósł się niesamowicie. Strzela wyłącznie ważne gole. To doskonały dowód na to, że teraz młody organizm potrafi więcej. Milik doszedł do niesamowitej sprawności. W pojedynkę przechyla szalę zwycięstwa na korzyść Napoli. Widać, że jest stworzony właśnie do takich rzeczy. Dał taki sygnał w pierwszym sezonie, bo szybko zaczął strzelać gole. Znowu mamy Milika, który jest na ustach wszystkich. Najlepsi bramkarze na świecie obawiają się jego lewej nogi. Neapol to taki zespół, który psuje krew. Świetnie walczyli z PSG i Liverpo-olem. Zabrakło szczęścia.

Trochę w cieniu cały czas znajduje się Piotr Zieliński. Już długo zastanawiamy się, dlaczego się tak dzieje.

Chyba zgodnie wszyscy stwierdzimy, że głowa Piotra musi być bardziej chłodna. Musi być bardziej wyrachowany w tym, co chce osiągnąć. Obecnie zrobił i tak bardzo dużo. Gra w Napoli, ma fajne pieniądze, jeszcze większą karierę na wyciągnięcie ręki. Taką wielką. On i jego menedżer prowadzą to dobrze, ale oczekujemy więcej, więcej błysku. Jest to facet, jedyny w ostatnich 20 latach w Polsce, który świetnie gra obiema nogami i ma kreatywność na wysokim poziomie. Być może jego słabsza gra w reprezentacji jest spowodowana słabszymi partnerami u boku, bo tych w Napoli ma ciut lepszych. Stąd biorą jego wahania formy - w strzelaniu i precyzyjności podań. Dalej musi pracować nad swoją psychiką. Głowa musi być bardziej otwarta na to, co go otacza. Więcej śmiałości i odwagi, bo może dać bardzo wiele.

Brak porozumienia w sprawie nowego kontraktu może mieć znaczenie?

To może się przerodzić w zdecydowaną obniżkę i zapomnienie, albo zaraz będzie taki dobry, że każdy go zechce. Poczekajmy. On jest młody, a to jest dynamit do odkrycia. Wciąż wierzę, że Piotr Zieliński będzie kreatorem w Napoli, ale przede wszystkim w reprezentacji, bo to trzeba mieć na uwadze. Kto jak nie on?

Dawid Kownacki powinien wymusić jakieś zmiany na władzach Sampdorii?

Gdy Sampdoria kupiła Dawida Kownackiego, to myśleliśmy, że o miejsce w składzie będzie miał łatwiej. Ale pech jest taki, ten Fabio Quagiarella zadziwia. Ma swoje lata, a strzela w każdym meczu. „Kownaś” powinien powalczyć o miejsce obok niego, jednak trener Giampaolo nie widzi tego w tak różowych kolorach. Kownacki gra krótko. Takie wypożyczenie powinno być, a mówiło się o Fortunie Düsseldorf. Byłby to dobry ruch, bo to perspektywiczny piłkarz. Jeśli dadzą mu gdzieś pograć, nawet w innej lidze, bo z Włoch się idzie wszędzie, to taka Bundesliga dałaby mu więcej pewności siebie w dalszej karierze. Zaraz mamy młodzieżowe mistrzostwa Europy i chcemy, by on w nich grał. Mamy trudną grupę. Jeśli Kownacki tam nie będzie grał, no to kto?! Powinni w Genui się dogadać: klub, menedżerowie i zawodnik, by miał te pół roku grania. Kownacki może dać w przyszłości wiele, ale nie, jeśli będzie tu grał ogony. Napastnik musi grać i strzelać.

Bartosz Bereszyński powinien zrobić krok do przodu i już odejść z Sampdorii?

Ostatnia kontuzja będzie mu przeszkadzała, by cokolwiek w tym momencie zmieniać. W Premier League może być mu trudno, tam trzeba być koniem. Jak patrzę na tamte mecze, to myślę: co za tempo, jak to jest przemyślane. Na Wyspach trzeba mieć końskie zdrowie, a Polaków chyba na razie nie stać na to, by rozdawać tam karty. Tylko Jan Bednarek miał szczęście. Mark Hughes nie chciał na niego patrzeć, ale przyszedł spoza Wysp Ralph Hasenhüttl i zaczął grać. Wszystko może się zdarzyć. Różnica między tymi, co grają, a tymi, co siedzą, jest często minimalna.

Karol Linetty również nie rozwija się tak, jakbyśmy chcieli?

Przeżywał mundial, nie zagrał minuty, jako jedyny. Na tym poziomie sportowym psychika powinna być dużo mocniejsza. Gdy czujesz, że rywal zawsze jest blisko i próbuje ściągnąć do ziemi, gdy brakuje siły i motywacji, by iść do przodu. Może Sampdoria i tamtejsze otoczenie nie potrafi Karolowi pomóc? Genoa była dla Piątka - jak się okazało - idealna. A Sampdoria ma dużo lepszy zespół od Genoi, co nawet pokazuje tabela. Piłkarzowi łatwiej iść do słabszego klubu, wie, że musi być na topie. Piątek poszedł i budował markę, nawet tymi cieszynkami. Linetty kreuje grę, razem z Dennisem Praetem, ale zazwyczaj akcje kończy kto inny.

Żurkowski, Jaroszyński, Reca, Walukiewicz itd. Wchodzimy szturmem w Serie A?

Zobaczcie, jak ta nasza włoska liga, przepraszam - polska liga dostarcza zawodników (śmiech). Genoa zrobiła fantastyczny strzał, kupując Piątka, a teraz ma na radarze Filipa Jagiełłę. To może być kolejna inwestycja, która może dać wielkie miliony w nie-dalekiej przyszłości. Patrząc na Piątka - nawet w bardzo niedalekiej. Włosi mają skauting na najwyższym poziomie, a to, że jesteśmy tanim rynkiem, to wiemy nie od dzisiaj. Jak się nie uda, to trudno, ale trzeba próbować. Włosi jeszcze wrócą do nas po polskich piłkarzy. Mamy uzdolnioną młodzież i chętną do podbijania Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24