Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Nie możemy spocząć na laurach, bo to dopiero początek

- Cieszymy się ze zwycięstwa i że jesteśmy liderem ekstraklasy. Wierzymy w to, co robimy, że możemy wygrywać i wierzyliśmy, że zdobędziemy tę pozycję lidera. Takie wygrane, jak ta w Białymstoku, na pewno bardzo cieszą. Były jednak momenty, które napawały wątpliwościami, bo powinniśmy się zachować inaczej, lepiej - nie ukrywa Nowak. - Było sporo sytuacji podbramkowych z obu stron. U nas bardzo dobrze spisał się Damian Podleśny, który zachował czyste konto. My wykorzystaliśmy jedną sytuację, po strzale Aleksandara Kovacevicia. Ostatnich pięć tygodni było dla niego trudne, wiem co przechodził. Był jednak cierpliwy i czekał na swoją szansę. Nie możemy teraz spocząć na laurach, bo zostaliśmy liderami ekstraklasy. To jest dopiero początek. Drużyna się scaliła. Nie zawsze tiki-taka wystarczy do wygrania meczu. Trzeba włożyć trochę serca, determinacji i woli zwycięstwa. To nam się udaje.

Z powodu kontuzji w zespole Jagiellonii miał nie grać Konstantin Vassiljev. Estończyk pojawił się jednak na boisku, ale to nie było zaskoczenie dla biało-zielonych.

- Byliśmy na to przygotowani. Vassiljev to piłkarz kreatywny, a jego umiejętności widać było przy rzutach wolnych. Wspaniale jednak współpracowali Kovacević i Chrapek, którzy mieli pilnować Vassiljeva i wymienność pozycji była kluczowa i bardzo dobra - ocenił Nowak.