- Generalnie dziesięć meczów tego sezonu pozwala patrzeć obiecująco na przyszłość. Wygląda to przyzwoicie. Staramy się grać ofensywną piłkę, atrakcyjną dla oka. Ma to swoje odcwierciedlenie w statystykach. Widzę znaczną poprawą. Jesteśmy za Lechem i Legią pod względem posiadania piłki, wymieniania podań. Przodujemy w stałych fragmentach. Mamy najwięcej podań w pole karne. Pod względem zdobytych bramek jesteśmy w czubie tabeli. Lechia może się podobać - przekonuje trener Piotr Stokowiec. - Z tego może urodzić się coś fajnego - dodaje.
- Lechia jest ambitna, chce wygrywać. Jest w nas złość po przegranym meczu z Piastem Gliwice. Myślę, że tu swoje piętno odcisnął fakt długiej podróży i trzeciego meczu w przeciągu sześciu dni. Spadła koncentracja na początku i końcu spotkania, dlatego nad tym pracujemy - zaznacza trener Piotr Stokowiec.
Na przedmeczowej konferencji Stokowiec nie chciał wchodzić w kompetencje trenera Dariusza Żurawia i mówić przyczynach sporej liczby straconych bramek przez Lech Poznań. Pochwalił za to rywala za grę w Lidze Europy. - Lech pod względem budowy gry i organizacji wygląda bardzo dobrze - podkreśla Sosnowiec. Dlaczego wobec tego Lech w tabeli ekstraklasy ogląda plecy nawet Warty Poznań? - Statystyki są jak bikini. Wiele widać, ale nie wszystko. Dlatego tabela nie oddaje siły i możliwości Lecha Poznań - uważa Stokowiec.
- Granie z najlepszymi to sól piłki. Ogromnie się cieszę, że zagramy teraz z czołówką: z Lechem, Legią, później z Cracovią, ostatnio graliśmy z Piastem. Jesteśmy gotowi na taki sprawdzian, również na zaspokojenie naszych wysokich ambicji.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?