Piotr Waśniewski: Awans do pucharów nie wywróci naszej polityki transferowej [ROZMOWA]

Jakub Guder
Jakub Guder
07.12.2018 wroclawpiotr wasniewski zostal ponownie prezesem slask wroclaw , na zdjeciu rowniez dariusz sztylka ( z lewej ) pilka nozna slask gazeta wroclawskatomasz holod / polska press
07.12.2018 wroclawpiotr wasniewski zostal ponownie prezesem slask wroclaw , na zdjeciu rowniez dariusz sztylka ( z lewej ) pilka nozna slask gazeta wroclawskatomasz holod / polska press Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
O konsekwencjach związanych z awansem Śląska Wrocław do europejskich pucharów rozmawiamy z prezesem klubu Piotrem Waśniewskim.

W 29 miesięcy od strefy spadkowej do europejskich pucharów. Dobry wynik. Gratulacje.
Dziękuję. Nawet nie byłem świadomy tej drogi. Wielkie ukłony dla wszystkich, którzy się do tego przyczynili, także dla trenera Vitezslava Lavicki. Bez niego i punktów, które zdobył zespół pod jego wodzą, nie byłoby tego sukcesu.

W niedzielę większe emocje wzbudzało u Was to, co działo się we Wrocławiu, czy w Białymstoku?
To był mecz pełen wszelkich emocji. Była wokół tego otoczka, której życzyłbym każdej dyscyplinie sportu. To pokazało, na czym polega piłka nożna. Gol w Białymstoku, potem korekta tej bramki, nasza niewykorzystana sytuacja, która się zemściła... To był futbolowy spektakl w całej okazałości. Gdyby taki scenariusz miał co drugi weekend, to jestem przekonany, że regularnie pojawiałoby się u nas 30 tys. kibiców.

Teraz proszę przyznać - puchary to był cel na ten sezon?
Oczywiście, chociaż nie użyłbym słowa „cel”. Rozpoczynając kolejny sezon chcieliśmy zrobić krok w stronę stabilizacji, czym byłoby nawet powtórzenie miejsca z poprzedniego sezonu. Gdybyśmy znów byli na piątym-szóstym miejscu, oznaczałoby to, że jesteśmy drużyną, która co roku realnie może włączyć się do walki o europejskie puchary czy nawet o medal. Po ostatnich latach to byłaby duża zmiana. Każdy, kto startuje w lidze, marzy o tym, aby załapać się do pucharów. To zmienia jakość sportowego projektu, jakim jest klub piłkarski.

Jak zmienia?
Organizacyjnie. Przez trzy lata grałem już ze Śląskiem w pucharach i ta przygoda pokazała, jak to podnosi standardy. Nie mówię tylko o kwestiach sportowych, ale właśnie o sprawach organizacyjnych czy administracyjnych. To jest zawsze duży, pozytywny kopniak, bo wypadasz z pewnych wytartych torów, standardów, z rutyny. Wymagania są wyższe, bardziej rygorystyczne, są lepsze standardy. To zawsze wartość dodana.

Finansowo Śląsk dużo zyska na grze w Lidze Konferencji Europy UEFA?
Prawdę mówiąc, nie przeprowadziliśmy jeszcze tego typu kalkulacji, ale do pucharów nigdy się nie dokłada.

Czy ten sukces byłby możliwy bez zmiany trenera?
Trudne pytanie. Nie potrafię na nie odpowiedzieć. Natomiast rozmawiając z trenerem Magierą nigdy nie stawialiśmy mu takiego celu.

Z czego jest Pan najbardziej zadowolony jeśli chodzi o Jacka Magierę? Ze zmiany systemu gry Śląska? Z tego, że postawił na piłkarzy, którzy byli mocno zakurzeni? A może jeszcze z czegoś innego?
Wszystkie elementy, o których rozmawialiśmy z nim w procesie rekrutacyjnym, sprawdzają się. Ma szersze spojrzenie na skład Śląska i widać to choćby po tym, w jaki sposób monitoruje drugą drużynę. Posiada umiejętność znajdowania niekonwencjonalnych rozwiązań na poszczególnych pozycjach. Podoba mi się też sposób zarządzania zawodnikami oraz ich doboru do pierwszego zespołu. Trzeba przyznać, że ryzykowne decyzje, które podejmował, również go bronią.

Czwarte miejsce zmienia Waszą politykę transferową?
Gra w pucharach jest konsekwencją dobrej gry drużyny. To, że awansowaliśmy, nie wywróci do góry nogami naszej polityki transferowej. Zresztą nie uważam, żeby to było niezbędne. Oczywiście mamy swoje spostrzeżenia odnośnie naszej kadry. Na kilku pozycjach chcemy dokonać korekt. Pojawią się nowi piłkarze, ale inni mogą też odejść. Kształt drużyny będzie wypadkową tych różnych czynników.

Trener Jacek Magiera przedstawił listę konkretnych piłkarzy, których chciałby mieć u siebie?
Nie ma takiej listy. Zawsze chciałem tego unikać. To jest praca zespołowa. Z całym szacunkiem, ale Śląsk nie jest klubem, w którym o transferach przesądza wyłącznie perspektywa jednego bądź drugiego trenera. Przede wszystkim są to zadania dyrektora sportowego, który ma nad tymi aspektami trzymać pieczę. Poszczególne elementy muszą się zazębiać, a praca trenera Magiery jest jak smar, który sprawa, że te tryby chodzą płynnie.

Czy dziś na stole są konkretne oferty za któregoś z piłkarzy Śląska?
Nie na tyle konkretne, żeby coś się w tej chwili wydarzyło.

Za Erika Exposito?
Nie chciałbym podawać nazwisk.

Jaka będzie przyszłość Piotra Celebana i Mariusza Pawelca?
Piotr Celeban ma ważny kontrakt. Zobaczymy, jaka będzie jego rola w kolejnym sezonie. Umowa Mariusza Pawelca wygasa. Zaproponowaliśmy mu pewną rolę w klubie, która ograniczałaby jednak jego występy w I drużynie. To nie jest dla niego łatwa decyzja. Ostatnie tygodnie pokazały, że pod wodzą nowego sztabu szkoleniowego obu czekać może ciężka walka o skład.

Prezydent Jacek Sutryk po ostatnim meczu deklarował zwiększenie wsparcia finansowego dla Śląska?
Nie padły takie deklaracje, ale my ich nie oczekujemy. To nie jest tak, że budzimy się w nowej rzeczywistości. Mamy przyzwoitą drużynę, dobrą infrastrukturę w mieście, dobry stadion, który dla tych rozgrywek będzie pewnie okrasą. Mamy w klubie ludzi w administracji, którzy mieli okazję pracować już przy rozgrywkach europejskich. Cieszmy się po prostu tą przygodą. Chciałbym, żeby dziś to był standard, że Śląsk gra w europejskich pucharach. Kolejnym etapem dla takiego klubu powinna być gra w fazie grupowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piotr Waśniewski: Awans do pucharów nie wywróci naszej polityki transferowej [ROZMOWA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24