PKO BP Ekstraklasa. Decyzja o zwolnieniu mocno zaskoczyła Leszka Ojrzyńskiego

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica/Marcin Radzimowski
Szok i niedowierzanie, reasumując ogromne zaskoczenie. Pewnie to poczuli w poniedziałek kibice PGE Stali Mielec, kiedy najpierw się dowiedzieli, że zwolniony został Leszek Ojrzyński, a później, że zastąpił go Włodzimierz Gąsior.

Bez wątpienia jest to odważna decyzja włodarzy mieleckiego klubu. Wydawało się, że pozycja Leszka Ojrzyńskiego nie jest zagrożona i to on do końca będzie walczył o utrzymanie PGE Stali Mielec w PKO BP Ekstraklasie.

- Ciężkie mecze przed nami, musimy się pozbierać - mówił zaraz po spotkaniu z Wartą Poznań, w którym mielczanie bezbramkowo zremisowali. Już jednak nie on będzie odpowiedzialny za postawę drużyny w kolejnych meczach.

Zaskoczenie...

- Próbujemy coś zrobić. Uznaliśmy, że musimy wstrząsnąć drużyną, która w tym roku w 9 meczach odniosła tylko jedną wygraną - motywował decyzję o zmianie trenera Jacek Klimek, prezes PGE Stali.

Nie zdradzał, kto będzie następcą Leszka Ojrzyńskiego, powiedział jedynie, że to będzie Polak. Szybko pojawiła się jednak informacja, że zastąpi go Włodzimierz Gąsior, a podał ją Mateusz Miga, dziennikarz TVP Sport.

Ciężko zgadywać, która informacja bardziej zszokowała fanów mieleckiego klubu. Ta o zwolnieniu Ojrzyńskiego czy ta o zatrudnieniu Gąsiora.

Bez wątpienia trener Gąsior to legenda mieleckiego klubu. To w nim był piłkarzem, a także zaczynał karierę trenerską. Ostatni raz z mielecką drużyną pracował od czerwca 2012 roku do maja 2014 roku. Po tym trafił do Siarki Tarnobrzeg, z której odszedł w marcu 2019 roku. Po odejściu nigdzie nie pracował i wydawało się, że jest emerytem...

W sieci zawrzało

Poniedziałkowe informacje od razu odbiły się sporym echem w sieci. I trzeba przyznać, że decyzję włodarzy mieleckiego klubu nie poparło zbyt wielu kibiców. Nie do końca rozumie ją również Rafał Domarski, były piłkarz Stali, z którym porozmawialiśmy jeszcze przed ogłoszeniem następcy Leszka Ojrzyńskiego.

- Szczerze mówiąc to jestem w szoku, że w takim momencie sezonu zdecydowano się na zmianę trenera. Nie wiem, co w głównej mierze zadecydowało o tym kroku, ale bez wątpienia jest to bardzo ryzykowna decyzja. To chyba nie jest odpowiednia pora i nie ten czas, ale już za miesiąc będziemy wiedzieli, czy to się obroniło - słyszeliśmy.

„Musisz mieć wkalkulowane, że strzelą ci w głowę”

Zwolnienia nie spodziewał się oczywiście sam Leszek Ojrzyński.

- Jestem mega zaskoczony. Mieliśmy przecież przełożony mecz, dopadła mnie w tym czasie choroba… Teraz jeszcze przed spotkaniem z Wartą Poznań rozmawiałem z prezesem i nic nie wskazywało na to, że koniec współpracy jest blisko. No ale cóż, w życiu nie znasz dnia ani godziny - mówił w rozmowie z Weszło.

- Z mojej strony nie było żadnej rezygnacji czy poddania się, bo tak bym odbierał odejście na tym etapie sezonu. Piłka jest w grze, zostało siedem meczów do końca, w tym mecz zaległy. 21 punktów do zdobycia. Nigdy się nie poddaję, to była decyzja zarządu i tak mi zakomunikowano, że od dziś jestem odsunięty. No i co? Muszę to zaakceptować - kontynuował.

Zapytany jak argumentowano tę decyzję, odpowiedział: Wiadomo, że przede wszystkim chodzi o małą liczbę punktów. Pewnie spodziewano się, że będziemy mieli parę więcej i z tym się zgadzam. Powinniśmy być teraz wyżej w tabeli. Były jednak zapowiedzi, że do końca jedziemy na tym samym wózku i co by się nie działo, zostajemy na okręcie. Wierzyłem, że tak będzie. Ale zapowiedzi zapowiedziami, a życie pewne rzeczy weryfikuje. Mogę jedynie powtórzyć, że trener nigdy nie jest pewny swojej przyszłości, a już zwłaszcza gdy jego zespół zajmuje ostatnie miejsce. Wtedy musisz mieć wkalkulowane, że strzelą ci w głowę. Mimo to byłem zaskoczony, że rozstanie nastąpiło właśnie teraz - stwierdził.

Przed Włodzimierzem Gąsiorem bardzo trudne zadanie. Czasu nie ma zbyt wiele, we wtorek ma poprowadzić pierwszy trening z drużyną, a już w najbliższą niedzielę starcie o ligowe punkty z Zagłębiem Lubin przy Solskiego 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO BP Ekstraklasa. Decyzja o zwolnieniu mocno zaskoczyła Leszka Ojrzyńskiego - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24