PKO Ekstraklasa. Cierpliwa Legia wyprzedziła autobus Lechii. To już 9 punktów przewagi nad wiceliderem

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2 Karolina Misztal / Polska Press
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa znalazła sposób w Gdańsku na Lechię (2:0). Po bramce zdobyli Paweł Wszołek i Mateusz Cholewiak. To szesnaste zwycięstwo lidera w sezonie i zarazem trzecie z rzędu. Na trybunach zasiadło 13 055 widzów w tym kilkuset ze stolicy, którzy przyjechali pociągiem specjalnym.

Mecz Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2
W porównaniu do poprzedniej kolejki w składzie Lechii nastąpiły trzy zmiany. Z powodu kartek nie mógł wystąpić Michał Nalepa. Na jego pozycję wskoczył 20-letni Rafał Kobryń, a na prawą obronę wrócił Karol Fila. Miejsc nie utrzymali natomiast Tomasz Makowski i Conrado. Za nich trener Piotr Stokowiec posłał do gry Jarosława Kubickiego i niedawno pozyskanego Rafała Pietrzaka. W Legii tylko jedna roszada: zamiast Andre Martinsa wybiegł Paweł Wszołek, który tradycyjnie zajął miejsce na prawym skrzydle. Jak się później okazało, ta decyzja Aleksandara Vukovicia była strzałem w dziesiątkę.

W tym meczu Lechia była wycofana, może nawet nieco strachliwa. Wielokrotnie broniła przed szesnastką w siedmiu, ośmiu graczy. Jeżeli w zeszłym sezonie preferowała defensywną grę to dzisiaj czyniła to z podniesieniem do kwadratu. Dowody? W pierwszej połowie nie oddała żadnego groźnego strzału. A próbowała dokładnie... raz, co potwierdzili już statystycy.

Napiszmy wprost: pierwsza połowa należała do sennych. Przy tak nastawionej Lechii Legia nie potrafiła wiele wskórać. Urywać starali się Luquinhas i Michał Karbownik, ale w ostatniej fazie akcji podejmowali na ogół złe decyzje. Dopiero tuż przed przerwą realne szanse na bramkę mieli Paweł Wszołek z Jose Kante. Polak chybił głową o centymetry, zaś Gwinejczyk obił spojenie słupka z poprzeczką.

Lechia postawiła autobus także na 20-30 minut drugiej połowy. Legia mimo to dalej bardzo naciskała i stosunkowo szybko dopięła swego. W 57 minucie idealnie do podania od Luquinhasa wybiegł Wszołek, by następnie strzałem między nogami pokonać Dusana Kuciaka.

To był dość pechowy mecz dla Kante. Napastnik Legii również w drugiej połowie trafił w słupek - było tak w 65 minucie. W 51 minucie jakimś cudem jego uderzenie obronił natomiast Kuciak. Okazje na gola po przerwie miał jeszcze Arvydas Novikovas, lecz kopnął nad poprzeczką - dwukrotnie. Litwina zmienił debiutujący Bartosz Slisz. Legia wydała na niego 1,5 mln euro.

Wynik na 2:0 ustalił w doliczonym czasie wprowadzony Mateusz Cholewiak. To dla niego pierwszy gol w nowych barwach.

Legia wygrała zasłużenie, mimo dość nerwowej końcówki. W tabeli powiększyła przewagę nad Cracovią do dziewięciu punktów. W niedzielę stołeczna drużyna sprawdzi formę aktualnego mistrza Polski, Piasta Gliwice.

Piłkarz meczu: Luquinhas
Atrakcyjnośc meczu: 5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Mecz Lechia Gdańsk - Legia Warszawa. Kibice Legii przyjechal...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. Cierpliwa Legia wyprzedziła autobus Lechii. To już 9 punktów przewagi nad wiceliderem - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24