ŁKS Łódź - Korona Kielce 4:1
ŁKS wreszcie pokazał moc. Jeszcze przed upływem 30 minut zapewnił sobie dwubramkowe prowadzenie. Błysnął choćby Michał Trąbka, który wypracował oba gole. Co ciekawe, skrzydłowy zaatakował z jednej i drugiej strony - najpierw z lewej, potem z prawej. Rafałowi Kujawie za każdym pozostało dołożyć nogę.
Korona przed zmianą stron odrobiła połowę strat. Z jedenastego metra trafił Adnan Kovacević. Decyzja o podyktowaniu karnego była najbardziej kontrowersyjną jaką Bartosz Frankowski podjął w tym meczu. Z powtórek wynikało bowiem, że przed ręką Piotra Pyrdoła jeden z kielczan znalazł się na spalonym. Arbiter z Torunia widział to samo przed monitorem VAR, ale i tak wskazał na "wapno".
Beniaminek nie załamał się tą sytuacją i w drugiej połowie dorzucił kolejne dwa gole. Po dośrodkowaniu od Daniego Ramireza przepiękną bramkę głową zdobył Jan Grzesik. Wynik ustalił Kujawa po indywidualnej akcji, którą zwieńczył uderzeniem przy lewym słupku.
To drugie zwycięstwo ŁKS-u w tym sezonie - pierwsze od 27 lipca (2:1 na wyjeździe z Cracovią). Mimo przełamania zespół z Łodzi nadal zamyka tabelę. Do Korony traci punkt, do Arki Gdynia dwa.
Piłkarz meczu: Rafał Kujawa
Atrakcyjność meczu: 7/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?