Mecz Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 4:1
Około trzydzieści strzałów - mniej więcej po równo z obu stron. To był żywy mecz, godny walki o wygranie grupy spadkowej. Końcowy rezultat mógł być różny. Raków także stworzył sobie dogodne sytuacje, ale po przerwie żadnej nie wykorzystał - to zadecydowało o jego wysokiej porażce.
Pierwsza bramka padła w 4 minucie. Z rzutu karnego dla Rakowa trafił Petr Schwarz. Czech wrócił po przerwie i potwierdził, że jest wartością dodaną w zespole. Jego dorobek w lidze to osiem bramek i tyle samo asyst.
Górnik szybko doprowadził do wyrównania i być może to było kluczowe w końcowym rozrachunku. W 20 minucie użytek z podania Jesusa Jimeneza zrobił Igor Angulo. Hiszpan zrewanżował się rodakowi przed końcem, gdy wystawił mu piłkę na wolne pole.
W pierwszej połowie dosłownie polała się krew. Po starciu ucierpiał łuk brwiowy Tomasa Petraska i głowa Georgiosa Giakoumakisa. Na drugie 45 minut Grek już nie wyszedł. Zastąpił go Piotr Krawczyk, który kwadrans po wejściu dał Górnikowi prowadzenie. Po nim naturalnie poprawił Angulo, dobijając próbę Alassany Manneha.
Raków spisał się słabo w defensywie. Pod bramką Górnika zabrakłu mu zimnej krwi. Z czystych pozycji nie trafili m.in. Sebastian Musiolik, Felicio Brown Forbes czy Jarosław Jach. To druga porażka z rzędu - brzemienna w skutkach. Górnik dogonił bowiem w punktach i przeskoczył w tabeli. A za plecami czai się Wisła Płock, która ma oczko mniej.
Piłkarz meczu: Igor Angulo
Atrakcyjność meczu: 8/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?