PKO Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 3:0
Raków nie dotarł na ten mecz. Oddał jeden (!) celny strzał. Dopiero w doliczonym czasie stworzył okazję, po której mógłby potencjalnie strzelić gola (poprzeczka Mateusza Wdowiaka). Blado wypadli dwaj debiutujący stoperzy: Dominik Wydra i Jordan Courtney-Perkins. Żadnej nowej jakości w ofensywie nie wnieśli też ci, którzy zastępowali dziś Iviego Lopeza, Marcina Cebulę czy Patryka Kuna.
Jagiellonia nie zagrała jakoś porywająco, ale przynajmniej potrafiła wypunktować rywala. Prowadzenie dał Taras Romanczuk, który zza szesnastki poprawił po nieczystej próbie Bojana Nasticia. Po trzech minutach zrobiło się 2:0, gdy w polu karnym dośrodkowanie z lewej flanki na raty zwieńczył Jesus Imaz.
W drugiej polowie ultrasi wstrzymali grę na dziewięć minut. Dym z rac bowiem długo nie chciał opuścić stadionu. Po wznowieniu Jagiellonia ustaliła wynik. Z rożnego wrzucił Martin Pospisil, w polu karnym glową wykończył Romanczuk.
Po dwóch kolejkach Jagiellonia uzbierała cztery punkty. Dwa kolejne mecze też rozegra u siebie; najpierw z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, potem z Górnikiem Zabrze. Kibice mają prawo oczekiwać od drużyny, by po tym dystansie przewodziła ligowej tabeli. Tymczasem Raków w czwartek czeka pierwszy mecz III rundy el. Ligi Konferencji z Rubinem Kazań.
Piłkarz meczu: Taras Romanczuk
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?