Mecz Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 3:3
Stal poszła na otwartą wojnę z Jagiellonią. Na kwadrans przerwy zeszła z bramką do odrobienia, ale i poczuciem, że może zabrać z Białegostoku choćby oczko. Mecz był w końcu otwarty, a wyrównującego gola z 45 minuty odwołał sędzia asystent, reklamując spalonego.
Najwięcej wydarzyło się na samym początku meczu. Po dwunastu minutach Jagiellonia prowadziła już 2:0. Pierwszy gol to konsekwencja rzutu rożnego, drugi - eleganckiego wyjścia spod własnej szesnastki kiedy po podaniu Jesusa Imaza podcinką wykazał się Tomas Prikryl.
Stal miała prawo być przybita, ale nie zrezygnowana. Szybko złapała zresztą kontakt. W 18 minucie połowę strat odrobił Jonathan de Amo, który tak jak wcześniej Bogdan Tiru wygrał walkę o pozycję po kornerze i strzałem z powietrza pokonał Xaviera Dziekońskiego.
W drugiej połowie tempo trochę spadło, ale strzelanie wcale się nie skończyło. Ambitna Stal doprowadziła w końcu do wyrównania. Po zagraniu ręką Prikryla z rzutu karnego trafił Maciej Domański.
W samej końcówce świetnie podania rozdawał Imaz, ale użytku nie zrobił z nich wpuszczony Jakov Puljić. Jagiellonia jednak i tak wcisnęła kolejnego gola. Drugą asystę (z wolnego) zaliczył Pospisil, drugiego gola strzelił Tiru.
Ostatnie słowo w meczu należało jednak do Stali! Zmiennik Robert Dadok zagrał z prawej flanki, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Mateusz Mak i to on ustalił wynik na 3:3.
Piłkarz meczu: Mateusz Mak
Atrakcyjność meczu: 8/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?