Brawo Korona!!! W dziewiątkę pokonała Cracovię 1:0 w meczu ekstraklasy. Były 3 czerwone kartki, 10 żółtych i ogromne emocje [ZDJĘCIA]

dor
Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)Bramki: 1:0  Erik Pacinda 43. Korona:  Kozioł  - Spychała Ż,  Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75,  Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić). Cracovia:  Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż,  van Amersfoort Ż - Wdowiak (61.  Rakoczy Ż), Lopes. Sędziował:  Wojciech Myś z Lublina.Widzów:  4728.  Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w atakuW ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze. W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać. Bezsensowny faul Zalazara i gol PacindyPierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.  W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra.  Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.Dwie „czerwienie”  i żółte kartki dla trenerówKorona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę. Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.Ale emocje w końcówce! Kozioł  bohateremW końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy.  - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami.  Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła. Dorota Kułaga
Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)Bramki: 1:0 Erik Pacinda 43. Korona: Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić). Cracovia: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes. Sędziował: Wojciech Myś z Lublina.Widzów: 4728. Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w atakuW ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze. W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać. Bezsensowny faul Zalazara i gol PacindyPierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku. W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerówKorona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę. Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.Ale emocje w końcówce! Kozioł bohateremW końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła. Dorota Kułaga Zdjęcia Paweł Jańczyk
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.

Aby rozpocząć relację LIVE z meczu Korona Kielce - Cracovia wystarczy kliknąć poniżej:

RELACJA LIVE

Korona zagra osłabiona. Kogo zabraknie? - Nadal nie możemy skorzystać z Marcina Cebuli. Ognjen Gnjatić jest w trakcie rehabilitacji, jednakże porusza się już po boisku. Sprawdzamy, czy ten mięsień jest w stanie wytrzymać obciążenia meczowe, ale jego zdrowie jest najważniejsze. Nie chcemy go mieć na jeden mecz, a potem go stracić. Poza tym Michalowi Papadopulosowi pogłębiła się kontuzja pleców. Dużo już dał tej drużynie, bo uczestniczył w ważnym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin. W meczu z Arką miał okazję do zdobycia bramki, ale myślę, że jakby każdy dołożył taką cegiełkę jak Papadopulos, to dzisiaj bylibyśmy w lepszej sytuacji. Szanujemy go, ale zdrowie jest najważniejsze. Chciałbym, aby Michal był do dyspozycji, ale obawiam się, że tak nie będzie. Czy będą zmiany w składzie? Po przegranym spotkaniu często dochodzi do wymiany zawodników. Jeżeli taka będzie potrzebna w zakresie doboru piłkarzy, to zadecyduje o tym mikrocykl i postawa na treningu. Myślę, że będzie z kogo wybierać. Decyzja odnośnie zestawienia drużyny na niedzielne spotkanie zapadnie w sobotę - mówi trener Mirosław Smyła.

- Prętnik, Piróg, Lisowski oraz Więckowski to zawodnicy, o których mówiłem, iż będą w kręgu zainteresowań w zajęciach z zespołem. Fajnie, że są do dyspozycji i można korzystać z nich podczas treningu, ale też mogę im się przyjrzeć. Prętnik jest w tej chwili wcielony do pierwszej drużyny. Był w szerokiej kadrze na poprzedni mecz, widział to z wszystko z bliska, więc jego doświadczenie rośnie. Zobaczymy, co się wydarzy w najbliższym spotkaniu, ale jedno jest pewne i co mogę powiedzieć, to że Prętnik będzie w kadrze na starcie z Cracovią. Czy pojawi się na boisku? Trudno to przewidzieć - dodał trener Mirosław Smyła.

Może to również być pożegnalny występ dla kilku piłkarzy. Chodzi między innymi o kapitana Adnana Kovacevicia. Kontrakt z Koroną ma do 30 czerwca 2020 roku, ale jeśli kielecki klub chce zarobić na transferze, musi sprzedać Bośniaka w przerwie zimowej. Na brak ofert środkowy obrońca nie może narzekać.

- Nie wiem czy to będzie mój ostatni występ na Suzuki Arenie. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży zimą, czy przyjdzie jakaś oferta, z której ja i klub będziemy zadowoleni. Wtedy będziemy mogli rozmawiać o odejściu z Korony - powiedział Adnan Kovacević. I dodał, że jemu i całej drużynie bardzo zależy na odniesieniu zwycięstwa.

- Atmosfera w szatni jest dobra. Nie chcemy wrócić do negatywnej serii, choć wiemy, że sytuacja jest trudna i znów jesteśmy w strefie spadkowej, dlatego w dwóch ostatnich meczach musimy zagrać najlepiej jak potrafimy, aby uzyskać dobry wynik. Chcemy na koniec roku pożegnać się z kibicami zwycięstwem, ponieważ zasłużyli na to, abyśmy po końcowym gwizdku mogli wspólnie cieszyć się z trzech punktów - powiedział Adnan Kovacević, kapitan Korony.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24