Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Legia wygrała i opuściła strefę spadkową. Górnik Łęczna rozdawał prezenty

Piotr Szymański
Piotr Szymański
Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
adam jankowski / polska press
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa górą w pojedynku zespołów ze... strefy spadkowej. Mistrzowie Polski wykorzystali ogromne błędy defensywy Górnika Łęczna i dopisali sobie komplet punktów za zwycięstwo 3:1. Piłkarze Czesława Michniewicza przesunęli się na 12. miejsce w tabeli.

Legia Warszawa - Górnik Łęczna 3:1 (19.09.2021)

Jak padły bramki?

  • 1:0 (11. minuta) - Filip Mladenović dostał piłkę na lewej strony i wrzucił na bliższy słupek w poszukiwaniu Tomasa Pekharta. Uprzedził go Paweł Baranowski, który niefortunnym wślizgiem zaskoczył wychodzącego z bramki Macieja Gostomskiego. Fatalny błąd w komunikacji w zespole gości.
  • 2:0 (21. minuta) - Ćwiczone rozegranie rzutu wolnego przez Legię. Piłkę w polu karnym otrzymał Ernest Muci, zatańczył z czterema obrońcami Górnika i po zgraniu Mateusza Wieteski płaskim uderzeniem zmieścił ją tuż przy dalszym słupku.
  • 2:1 (45+1. minuta) - Rzut karny dla Górnika po faulu Mateusza Wieteski na rozpędzonym Marcelu Wędrychowskim. Jedenastkę pewnie wykorzystał Bartosz Śpiączka.
  • 3:1 (79. minuta) - Kolejny "wielbłąd" w tym spotkaniu Pawła Baranowskiego. Środkowy obrońca Górnika Łęczna kompletnie się pogubił i stracił piłkę na rzecz Mahira Emreliego. Azer wpadł w pole karne i uderzeniem między nogami zaskoczył Macieja Gostomskiego.

Od początku spotkania Górnik starał się podejść wysoko i zmusić Legię do błędu. W 7. minucie Damian Gąska usiłował zaskoczyć Artura Boruca strzałem z dystansu. Chwilę później w pole karne gospodarzy wpadł Serhij Krykun. Zdołał oddać strzał, ale był on niecelny. Ataki pozycyjne łęcznian stawały się coraz bardziej śmiałe.

Gdy wydawało się, że zielono-czarni mają kontrolę nad przebiegiem boiskowych wydarzeń, prowadzenie objęli legioniści. Filip Mladenović zagrał ze skrzydła w pole karne. Tor lotu piłki przeciął Paweł Baranowski. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że wpakował futbolówkę do własnej siatki, nie dając szans na interwencję Maciejowi Gostomskiemu. Chwilę później szansę na wyrównanie miał Bartosz Śpiączka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego autorstwa Leandro.

W 27. minucie było już 2:0 dla Legii. Piłkarze z Łęcznej zupełnie się pogubili przy stałym fragmencie. W zamieszaniu pod bramką zielono-czarnych, po krótko rozegranym rzucie wolnym, najlepiej odnalazł się Ernest Muci. 20-letni Albańczyk zakręcił obrońcami i uderzył po ziemi na dalszy słupek.

W 38. minucie Leandro posłał prostopadłą piłkę do Śpiączki. Gdy wydawało się, że napastnik nie ma szans, by do niej dojść, ten przyspieszył i zdołał sięgnąć ją wślizgiem. Zagrozić bramce Boruca jednak się nie udało. Sześć minut później ten sam zawodnik uderzył sprzed pola karnego, wykorzystując podanie Wędrychowskiego. Trafił jednak prosto w bramkarza. Tuż przed przerwą z kolei młodego skrzydłowego Górnika faulował w szesnastce Mateusz Wieteska. Śpiączka wytrzymał wojnę nerwów i zdobył bramkę kontaktową.

Już niespełna dwie minuty po zmianie stron Wędrychowski podał do znajdującego się tuż przed polem karnym Śpiączki. Ten uderzył mocno i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niedługo później dobrym strzałem z dystansu popisał się świeżo wprowadzony na boisko Kacper Skibicki. Gostomski z trudem wybronił próbę młodego legionisty. W 53. minucie jeszcze lepsze uderzenie z rzutu wolnego zaliczył Muci. Ponownie górą był bramkarz Górnika. Gostomski poradził sobie także ze skierowaną pod poprzeczkę "bombą" Igora Kharatina z początku 58. minuty.

Tuż przed upływem godziny gry łęcznianie zaskoczyli nietypowym rozegraniem rzutu rożnego. Janusz Gol wykończył niską wrzutkę Leandro piętką, ale trafił tylko w boczną siatkę. W 62. minucie Muci po raz kolejny sprawdził czujność golkipera zielono-czarnych, a ten znów udowodnił, że jest pewnym punktem swojej drużyny. Bramka dla Legii jednak wisiała w powietrzu.

W 79. minucie było już 3:1 dla gospodarzy. Kolejny raz zawinił Baranowski. Obrońca Górnika źle przyjął piłkę na swojej połowie i stracił ja na rzecz Muciego. Próbował naprawić swój błąd, lecz nie zdołał przeszkodzić albańskiemu pomocniku w oddaniu strzału. Piłka przeleciała między nogami Gostomskiego i wpadła do siatki, pozbawiając gości złudzeń.

W doliczonym czasie gry miejscowi starali się jeszcze podwyższyć prowadzenie strzałami z dystansu. Wynik spotkania się już nie zmienił. Podopieczni Kamila Kieresia popełnili zbyt dużo błędów w defensywie, by postawić się mistrzom Polski.

Atrakcyjność meczu: 5/10
Piłkarz meczu: Ernest Muci

EKSTRAKLASA w GOL24

Niektórzy jeszcze niedawno grali w reprezentacji Polski lub ekstraklasie. Dziś rywalizują na czwartym szczeblu rozgrywkowym. Kogo poza Łukaszem Piszczkiem można spotkać na boiskach 3 ligi?

Łukasz Piszczek i reszta. Znani piłkarze grający w 3 lidze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. Legia wygrała i opuściła strefę spadkową. Górnik Łęczna rozdawał prezenty - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24