Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Mecz sezonu! Legia i Górnik strzelili osiem goli

DW
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:3 (4:2)
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:3 (4:2) brak
PKO Ekstraklasa. W piątek polscy kibice nie mieli prawa narzekać. Po siedmiu bramkach w meczu Radomiaka z Zagłębiem Lubin jeszcze więcej padło w Warszawie, gdzie Legia podejmowała Górnika Zabrze. Na pierwsze trafienie czekaliśmy zaledwie kilkadziesiąt sekund.

Po ewidentnym złapaniu wiatru w żagle przez Legię Warszawa, gdy podopieczni Aleksanadara Vukovicia odnieśli pięć zwycięstw i uciekli ze strefy spadkowej, pozostało już tylko wspomnienie. Najnowsze fakty były takie, że Wojskowi nie wygrali od czterech ostatnich meczów, a trzy poprzednie kończyły się ich porażkami. Kolejno z Piastem Gliwice (0:1), Pogonią Szczecin (1:3) i Stalą Mielec (1:2).

Legioniści rozpoczęli z niewiarygodnie ostrym zębem. Już po 25 sekundach gospodarze wyszli na prowadzenie. Josue był faulowany przez rywala, ale sędzia nakazał kontynuowanie gry. Opłaciło się to Legii, bo pomknął z piłką Bartosz Slisz. Pomocnik uderzył z dystansu. Strzał nie był mocny, ale zasłonięty Grzegorz Sandomierski był kompletnie zaskoczony i nie udało mu się zanotować skutecznej interwencji.

Zabójczy początek legionistów trwał dalej. Już w 6. minucie poprowadzili oni akcję środkiem boiska. Josue obrócił się z piłką twarzą do bramki i zauważył wychodzącego przed obrońcę Pawła Wszołka. Prostopadłe zagranie trafiło do skrzydłowego, a ten, w asyście rywala, uderzył idealnie między nogą Sandomierskiego i słupkiem.

Górnicy wracali jeszcze do meczu kilkukrotnie. Po nieco ponad kwadransie padła bramka kontaktowa. Szybka akcja Górnika. Ciężar gry przeniesiony ze środka pola na lewe skrzydło. Podanie Janży w pole karne mógł powstrzymać Wieteska, ale futbolówka spadła mu za kołnierz. Był tam niepilnowany Kubica, który prostym strzałem skierował piłkę do siatki.

Z każdą kolejną minutą coraz bliżej gola była Legia. W końcu padło trafienie na dwubramkowe prowadzenie. Kolejna bramka padła po stracie Manneha. Pomocnik dał się ograć przy linii bocznej, Johansson zagrał do Sokołowskiego, a ten perfekcyjnie wpadł w pole karne, minął z dziecinną łatwością Rafała Janickiego i wykorzystał okazję, będąc tuż przed Sandomierskim. Bramkarz Górnika był blisko obrony. Futbolówka trąciła go w rękawicę.

Gdy wydawało się, że jest już po meczu, do tlenu podłączył zabrzan Lukas Podolski. Mateusz Cholewiak wykłada futbolówkę głową Podolskiemu, a ten huknął z woleja. Piłka odbiła się jeszcze od pośladków Rose'a, ale ostatecznie wylądowała w siatce.

Do przerwy padł jeszcze jeden gol. Jeden z zawodników Górnika wyłożył piłkę... Pawłowi Wszołkowi, a ten podał do Patryka Sokołowskiego, który umieścił ją w pustej bramce.

Po zmianie stron mogliśmy spodziewać się wszystkiego. Spotkanie zapowiadało się na rekordowe pod względem goli. Tym razem ofensywa Górnika straciła impet. Legia kontrolowała przebieg gry i szukała kolejnych okazji. Jedną z nich wykorzystała. Josue najpierw uderzał z woleja, ale Sandomierski odbił futbolówkę. Ta spadła jednak prosto pod nogi rozgrywającego Legii. Tym razem spróbował on szczęścia uderzeniem zewnętrzną częścią stopy. Idealnie przymierzył i legioniści prowadzili już 5:2.

Ostatni gol w meczu padł dla ekipy gości. Współpraca na linii Janża-Kubica spisała się fantastycznie. Wrzutka z lewego skrzydła, zawodnik Górnika znów najwyżej wyskoczył w polu karnym i precyzyjnym strzałem głową skompletował dublet.

Dzięki tej wygranej Legia Warszawa matematycznie utrzymała się w Ekstraklasie. Wskoczyła na 10. miejsce i ma 39 punktów. Górnik pozostaje na dziewiątej lokacie.

Atrakcyjność meczu: 10/10
Piłkarz meczu: Patryk Sokołowski/Josue

Oceny po meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze (w skali 1-6):

Legia:

  • Cezary Miszta - 3
  • Mattias Johansson - 3
  • Lindsay Rose - 3
  • Mateusz Wieteska - 3
  • Artur Jędrzejczyk - 3
  • Bartosz Slisz - 4
  • Patryk Sokołowski - 6
  • Paweł Wszołek - 6
  • Josue - 6
  • Maciej Rosołek - 3 (Benjamin Verbić - 3)
  • Tomas Pekhart - 3

Górnik:

  • Grzegorz Sandomierski - 1
  • Przemysław Wiśniewski - 2 (Mateusz Ziółkowski - 2)
  • Rafał Janicki - 2
  • Erik Janża - 4
  • Dariusz Pawłowski - 2
  • Krzysztof Kubica - 5
  • Alasana Manneh - 1 (Jean Mvondo - 2)
  • Mateusz Cholewiak - 2
  • Lukas Podolski - 3
  • Bartosz Nowak - 2 (Robert Dadok - 2)
  • Piotr Krawczyk - 1 (Higino Marin - 2)

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Choć wydaje się, że polska piłka idzie do przodu i za awansem na mistrzostwa świata lub regularną grą w europejskich pucharach stoi progres całego systemu, może być w błędzie. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy wydarzyło się tyle patologicznych sytuacji, że gdyby tak poważnie się nad nimi zastanowić, można dojść do wniosku, że od wielu lat nie zrobiliśmy żadnego kroku naprzód. Przed Wami lista wstydu polskiego futbolu.

Rak, który toczy polski futbol. Największe patologie w polsk...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. Mecz sezonu! Legia i Górnik strzelili osiem goli - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24