PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 4:0. Efektowne zakończenie sezonu [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - Radomiak Radom 4:0.
Pogoń Szczecin - Radomiak Radom 4:0. Andrzej Szkocki/Polska Press
Początek II połowy rozstrzygnął mecz Pogoni Szczecin z Radomiakiem Radom. Portowcy zasłużenie pokonali nieporadnych gości, ale medalu w PKO Ekstraklasie nie udało im się zdobyć.

Przed rozpoczęciem spotkania z Radomiakiem Pogoń zachowywała szanse na brązowy medal na koniec sezonu 2022/23. Były jednak dwa warunki – zwycięstwo Portowców z radomskim zespołem i jednoczesna strata punktów (porażka bądź remis) Lecha Poznań na swoim boisku z Jagiellonią Białystok. Dwa dni wcześniej trener Pogoni Jest Gustafsson został zapytany, ile procent daje, że te warunki zostaną spełnione. Uciekał przed odpowiedzią, ale w końcu przyznał, że ok. 25 procent.

- Znamy sytuację, wiemy, co mamy zrobić. Wierzymy, że ten sezon zakończy się po naszej myśli – mówił kapitan drużyny Damian Dąbrowski.

Obiektywnie – wygrana Pogoni z Radomiakiem wydawała się oczywistością, choć przeciwnik po zatrudnieniu rumuńskiego trenera Constantina Galcy wyglądał zdecydowanie lepiej i nie wmieszał się w walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Trudniej było oczekiwać, że Lech zmarnuje szansę na medal i większą premię finansową grając również na swoim boisku.

Przed spotkaniem szkoleniowiec Pogoni miał okazję na wprowadzenie wielu zmian w wyjściowym składzie, ale nie zdecydował się na wielką przebudowę „11”. Zmiany były: od początku znów zagrali Marcel Wędrychowski i Sebastian Kowalczyk, a na rezerwie pozostali Alexander Gorgon i Wahan Biczachczjan.

Ważniejszy dla trenera był jednak przekaz kibiców, którzy przypomnieli swoją oprawę sprzed kilku tygodni. Wtedy „dali” Gustafssonowi bilet powrotny do Szwecji. W sobotę ten symboliczny bilet został anulowany, więc trener dostał kredyt zaufania przynajmniej na kolejne pół roku w Szczecinie.

Jego podopieczni już w 4. minucie po raz pierwszy groźnie zaatakowali. Kontra, Wędrychowski rozegrał piłkę do Grosickiego, ale techniczny strzał skrzydłowego był niecelny. Radomiak – wspierany przez ok. 300-osobową grupę fanów – próbował odważnie zakładać pressing, ale jednak był szalenie niedokładny. Pierwsza składniejsza akcja gości od razu zapachniała bramką. Berto Cayarga wbiegł między stoperów, ale spudłował z kilku metrów.

W 31. minucie Pogoń miała kontrę. Grosicki dobiegł do końcowej linii, ale do jego podania nie zdążył Wędrychowski. Portowcy ponowili atak, piłkę na linii pola karnego dostał Luka Zahović i został sfaulowany. Sędzia Bartosz Frankowski bez wahania pokazał na karnego. System VAR to potwierdził. Kamil Grosicki pokonał debiutującego w elicie Alberta Posiadałę.

Po minucie kolejna szybka, kombinacyjna akcja, ale strzał Sebastiana Kowalczyka z pola karnego był niecelny. Brawa za akcję – jak najbardziej zasłużone.

Wynik do przerwy już się nie zmienił, choć Pogoń miała dwie okazje, a Radomiak pół (Dante Stipica z łatwością złapał strzał Lisandro Semedo z 20 m). Pogoń miała dobry wynik, ale Lech też do przerwy prowadził 1:0, więc sytuacja w tabeli była bez zmian.

Kwestię zwycięstwa Pogoń rozstrzygnęła zaraz na początku II połowy. Już w pierwszej akcji po rozpoczęci gry piłka znalazła się u Grosickiego. Ten posłał ją na drugą stronę pola karnego. Tam był Mateusz Łęgowski, który pewnie trafił do siatki. Po paru minut błąd popełnił bramkarz Radomiaka, który nie zorientował się, że po pierwsze jest blisko bramki, a po drugie czai się Zahović i Słoweniec wślizgiem wbił piłkę do siatki.

Mając wysokie prowadzenie Portowcy nie zluzowali. Cały czas próbowali atakować i strzelać bramki. Goście w zasadzie grali dwiema formacjami – pięciu zawodników odpowiedzialnych za obronę i pięciu kontrowało. Po obu stronach za dużo było niedokładności.

I gdy wszystko wskazywało, że wynik już się nie zmieni, to w doliczonym czasie gry Pogoń raz jeszcze zaatakowała. Jak na podwórku – dynamiczne wejście ze skrzydła w pole karne (Łęgowski), wycofana piłka i nadbiegający Gorgon wbił ją do siatki.

Pogoń efektownie zakończyła sezon, zasłużenie zebrała masę braw, ale do medalu to nie wystarczyło, bo swój mecz wygrał też Lech Poznań.

Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 4:0 (1:0)
Bramki: Grosicki (34. - karny), Łęgowski (47.), Zahović (51.), Gorgon (91.)
Pogoń: Stipica – Wahlqvist Ż (68. Stolarski), Zech (76. Triantafyllopouls), Malec (76. Loncar), Koutris – Dąbrowski – Wędrychowski (65. Biczachczjan Ż), Łęgowski, Kowalczyk (65. Gorgon), Grosicki – Zahović.
Radomiak: Posiadała – Jakubik (54. Pik), Rossi, Cichocki (26. Cestor), Abramowicz – Semedo, Donis (54. Luizao), Alves Ż, Castaneda, Cayarga (74. Nowakowski)– Sarmiento (74. Okoniewski).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 19 590.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 4:0. Efektowne zakończenie sezonu [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24