Pierwsza połowa do zapomnienia, ale największy wpływ na słabą postawę Pogoni miały kadrowe osłabienia. O tym, że zabraknie Efthymisa Koulourisa, Marcela Wędrychowskiego, Danijela Loncara i Mariusza Malca szkoleniowiec wiedział już w tygodniu poprzedzającym mecz. Najmocniej bolał brak greckiego napastnika. A godzinę przed rozpoczęciem spotkania okazało się, że drużynie nie będzie mógł pomóc też kapitan Kamil Grosicki. Wszystkich wyłączyły z gry kontuzje.
Problem jest taki, że kadra Pogoni jest skromna i takich zawodników jak Koulouris czy Grosicki ciężko zastąpić. I to było widać w meczu. Gospodarze może i chcieli otworzyć wynik, ale grali schematycznie, niedokładnie, gubili sporo piłek, nie mogli niczym zaskoczyć przeciwników. Stal tylko na tym korzystała. Zabezpieczała tyły i szukała kontr. Valentin Cojocaru musiał co kilka minut być bardzo czujny, wybronił dwa płaskie strzały z pola karnego.
I gdy kibice czekali już na przerwę to Pogoń raz jeszcze zaatakowała i powinna otworzyć wynik. Do wrzutki na 5 metr najlepiej ustawił się Patryk Paryzek, zgrał idealnie głową do niepilnowanego Kacpra Łukasiaka, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Idealna okazja została zmarnowana, a pomocnik ze złości kilka razy uderzył murawę pięścią.
II połowa to jeszcze większa dominacja Pogoni. Stal się broniła i nieporadnie wyprowadzała kontry. Goście byli tak źli na proste błędy, niedokładności, że kilka razy pokłócili się na boisku.
Gospodarze kolejną bramkową akcję mieli po godzinie gry. Z okolic 12 m uderzył Wahan Biczachczjan, ale Mateusz Kochalski świetnie wybronił i Pogoń miała tylko rzut rożny.
W 79. minucie kolejny róg dla szczecińskiego zespołu i główką uderzył Rafał Kurzawa, ale piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką.
Nacisk Pogoni w końcu przyniósł skutek. W 84. minucie piłkę wrzucił dopiero co wprowadzony na boisko Joao Gamboa, a piłka idealnie dotarła do Alexandra Gorgona. Doświadczony zawodnik bez kłopotu pokonał Kochalskiego.
Stal obudziła się, zaczęła szukać wyrównującej bramki na którą nie zasługiwała. I ostatecznie go nie zdobyła, a nawet niczym specjalnym nie zagroziła w tym końcowym fragmencie.
Dla Pogoni to drugie zwycięstwo w sezonie, drugie odniesione w Szczecinie. Za tydzień Portowcy podejmą Widzew Łódź.
Pogoń Szczecin - Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: Gorgon (84.)
Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist (83. Gamboa), Zech, Borges, Koutris - Biczachczjan (88. Lisowski), Ulvestad Ż, Gorgon, Łukasiak (83. Korczakowski), Kurzawa (83. Lis) - Paryzek (65. Przyborek).
Stal: Kochalski - Esselink, Matras, Gerbowski Ż (71. Tkacz) - Jaunzems (90. Dadok), Guillaumier Ż, Wlazło (90. Assayeg), Wołkowicz Ż, Hinokio, Domański (88. Bukowski) - Szkurin Ż.
Sędziował Damian Kos (Gdańsk).
Widzów: 17 169.
Polska kadra znowu w dół
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?