PKO Ekstraklasa. Transfery. Legia Warszawa chce Portugalczyka Pedro Tibę z Lecha Poznań. 33-latkowi kończy się umowa

Pedro Tiba w sierpniu skończy już 34 lata, ale zdaniem Szymona Janczyka z Weszło i Sebastiana Staszewskiego z Interii, nie odstrasza to Legii Warszawa. "Potwierdzenie rozmów mam z obu klubów. Rozmowy trwają od kilku tygodni i są zaawansowane" - podał drugi z dziennikarzy. Obecni jeszcze mistrzowie Polski chcieliby pozyskać Portugalczyka, którego kontrakt wygasa wraz z końcem obecnego sezonu. Co prawda jest w nim zawarta klauzula przedłużenia o rok, a rozmowy z władzami Kolejorza mają się jeszcze odbyć.

Fakty są takie, że pozycja Tiby w hierarchii pomocników Kolejorza bardzo spadła. 33-latek nie jest już mózgiem zespołu i jego wiodącą postacią, jak miało to miejsce jeszcze jesienią 2020 roku. W sumie w tym sezonie Portugalczyk rozegrał 27 spotkań (1 gol i 1 asysta), ale wiosną grywa niewiele, najczęściej końcówki. W tym roku tylko dwa razy rozpoczynał od pierwszej minuty. Maciej Skorża w środku pola woli stawiać na Jespera Karlstroema, Nikę Kvekveskiriego, Joao Amarala czy Radosława Murawskiego. A w odwodzie są jeszcze przecież Dani Ramirez i Filip Marchwiński. Konkurencja jest więc olbrzymia.

W Legii, która latem nie będzie mogła pozwolić sobie na wydawanie wielkich kwot na transfery, Tiba miałby zdecydowanie mniejszą konkurencję. A co najistotniejsze dla samego zawodnika, Wojskowi są gotowi spełnić jego dość wygórowane oczekiwania finansowe.

Jeśli ten transfer (bezgotówkowy) stałby się faktem, to Portugalczyk zostałby pierwszym graczem od 2016, który przeniósłby się z Lecha do Legii. Ostatnim był Kasper Hamalainen, również pozyskany po wygaśnięciu umowy.

źródło: Weszlo.com, Interia

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje