Spotkanie Wisły Płock z Koroną Kielce jest idealnym dowodem na to, że siedzący zazwyczaj na ławkach rezerwowych młodzi piłkarze wcale nie ustępują zagranicznym anonimom. Dowiedzieliśmy się tego już w pierwszej minucie, kiedy to Daniel Szelągowski zdobył dość kuriozalną bramkę. 17-latek wykorzystał odbity strzał Papadopulosa i strzałem po rękach Krzysztofa Kamińskiego dał swojej drużynie prowadzenie.
Po pół godzinie gry mieliśmy jednak remis. Mateusz Szwoch miękko dośrodkował w pole karne, Angel Garcia przyjął sobie futbolówkę udem i mocny uderzeniem z woleja pokonał Marka Kozioła. Wcześniej jeszcze dwukrotnie źle wybijali obrońcy Korony.
Ostatni kwadrans należał jednak do Dawida Kocyły. W 41. minucie płocczanie wyszli z kontratakiem pięciu na trzech, Gjertsen dostał prostopadłą piłkę i wyłożył do niemal pustej bramki Kocyle. Młody napastnik zanotował 2. trafienie w tym sezonie, ale jeszcze nie wiedział, co go czeka.
Trzy minuty później bowiem Pierzchała niecelnie uruchomił swojego napastnika, futbolówka szybko wróciła w pole karne Korony, gdzie 17-latek ograł Szymusika i płaskim strzałem skompletował dublet. Jest to pierwszy przypadek dwóch strzelonych goli zawodnika przed 18. rokiem życia od czasów Marka Saganowskiego (październik 1995).
Cztery gole w Płocku, z czego aż trzy autorstwa piłkarzy urodzonych w 2002 roku. Oni na pewno korzystają z przepisu o młodzieżowcu. Szkoda, że dopiero w momencie, gdy wszystko już jest rozstrzygnięte.
Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Dawid Kocyła
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Grali w Ekstraklasie, są na bezrobociu. Niektórzy pracy szuk...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
